Skocz do zawartości

Roland

Użytkownik
  • Postów

    587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Roland

  1. hehe - no tak - ja też się 10 razy zastanawiałem z której strony mam objechać ten nieszczęsny słupek - jednak próba szutrowa była zdecydowanie fajniejsza (PS1/5)
  2. Kuba - jeśli zaliczenie tych prób będzie takie jak w zeszłym roku (czyli na zasadzie - przejechałeś quadem trasę - nieważny czas - ważne było tylko niezjechanie z trasy) to nie bardzo wiem czego się tu obawiać. Zresztą przy takim podejściu to nie powinno być takżę pytań co się znajduje po drodze - bo tak samo pójdę pełnym ogniem wszystkie próby - i co - 36 pkt. w plecy bo nie skupiłem się na drodze i nie znalazłem tych nieszczęsnych kapliczek czy innych kiwaków :? Generalnie zlot (przynajmniej w moim odczuciu) ma być oczywiście sportową rywalizacją ale z elementami zabawy - w tym roku na trasie szosowej zabrakło tego drugiego elementu :-( To z założenia nie jest KJS więc tym bardziej próby powinny być urozmaicone. Jeśli było 8 PS'ów to odjęcie 1-2 i w to miejsce wstawienie jakiegoś elementu czysto rozrywkowego (tak, tak - dla większości sama jazda to już rozrywka - ale wiadomo o co mi chodzi ;-) ) nie powodowałoby znużenia przy kolejnym przejeździe tego samego odcinka.
  3. zaduch + czekanie na kelnera :D - wolałbym otwartą formułę tak jak to było w zeszłym roku :-) no i nie udało mi się zlokalizować pary młodej, żeby złożyć im życzenia no tak - ale to już nie zależało ode mnie - wjechałem o czasie a wyjechałem parę minut po przez co po próbie na regularność musiałem trochę podgonić generalnie zauważyłem, że czasy były na dojazdach były mocniej przycięte niż w zeszłym roku dokładnie - pal licho Forysie ale te kamienie to był niezbyt przyjazny odcinek - szczególnie jak Pumex mnie nastraszył, że ktoś pojechał olejem a bezpośrednio przed nim jechałem ja (na szczęście to nie był mój olej - prawdopodobnie z lokalnych bolidów kręcących się po okolicy) no właśnie - można było zamiast dwóch pętli puścić coś w stylu "ósemki" bo przecież tras tam było sporo a co do innych prób - w zeszłym roku udało się chociaż jedną taką próbę ustawić (a z tego co słyszałem terenowce mieli ich kilka - szkoda, że się nie podzielili ) tym bardziej mnie to dziwi pozdrawiam, Roland
  4. To ja dodam tylko uwagi co do organizacji (może przydadzą się na przyszły rok) pozostałej części imprezy (pomijam sprawy związane z liczeniem czasu/punktów bo nie widziałem/nie wnikałem w karty innych - pilnowałem poprawnych wpisów u siebie i tyle): 1. piątkowa kolacja - czy ktoś miał wesele ?? formuła pod dachem z kelnerami to nie był dobry pomysł - i raczej nie chodziło o zabezpieczenie się przed kiepską pogodą bo sobotnia impreza była pod chmurką 2. catering na trasie - żarełko 100 razy lepsze niż w zeszłym roku :-) ale czasu przynajmniej 15 minut za mało (szczególnie, że z 45min. 10 minut zajmowało dojście, 20 min. się czekało w kolejce czyli zostawało 15 minut na szybkie wciągnięcia smacznego obiadku :-( ) 3. próba na regularność - przejazd ponad kilometra po tych kamieniach to chyba nie najlepszy pomysł - sorki ale ten fragment był totalną porażką (jazda powyżej 20km/h była sporym ryzykiem - a skoro zgodnie z informacjami na szkoleniu pomiar mógł następować w dowolnym momencie trasy to z góry skazywało nas albo na pędzenie po tych kamieniach 2 razy szybciej niż by nakazywał rozsądek - albo wbrew nazwie na nieregularną jazdę) 4. próba na regularność - uwaga druga - puszczenie nas na bardzo wąskim odcinku razem z Foresiami było bez sensu - goście siedzieli nam na ogonie pewnie nie bardzo rozumiejąc czemu się ślimaczymy - więc wymijali niemalże "na siłę" - ok taki odcinek może być wspólny ale nie w momencie gdy jedna z tras ma tego typu zadanie 5. powtórne przejeżdżanie trasy/prób sprawnościowych - szczerze mówiąc wolałbym mieć zamiast 2*4 próby mieć np. max. 1-2 próby powtórzone a dodane zamiast tego próby nie tylko sportowe ale tak jak np. na trasie terenowej jakiś paintball, zjazd po linie, itp. (tak jak w zeszłym roku) i trasę poprowadzoną z minimalną ilością pokrywających się dojazdów 6. sobotnia impreza - płatne piwo :shock: :shock: to chyba coś nie tak - dobrze, że zabrałem kasę bo siedziałbym o suchym pysku :-( aha - żeby nie było - marudzę bo taki wątek się zrobił - impreza mi się generalnie podobała - fajna zabawa i mam nadzieję, że przy kolejnej organizatorzy wyciągną wnioski z uwag i przejdzie to jeszcze sprawniej (moje wrażenie jest takie, że zeszłoroczne Plejady organizacyjnie stały o wiele wyżej niż tegoroczne) pozdrawiam, Roland
  5. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    no i wzajemnie pozdrawiam, Roland
  6. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    ej no - moment - na tym BP w tym samym czasie byłem także ja i jeszcze jeden kombiwarek WRX a pozdrowień nie widzę
  7. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    hehe - próbowałem Cię dogonić (bo wcześniej minąłeś mnie zaraz za Tamką - stałem na chodniku więc pewnie nawet nie zauważyłeś ) ale mi się to nie udało a jak skręcałeś to nie dało się wyhamować coby pomachać :?
  8. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    to pewnie byłem ja bo widziałem srebrnego kombiwarka ale tak średnio miałem możliwość pomachania (skręcałeś w Marszałkowską ??) pozdrawiam, Roland
  9. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    a dzięki, dzięki :-) tylko coś słabo machałaś bo przegapiłem :?
  10. kurcze - na stronce o zlocie napisano, że "nie nocuję" ja rozumiem, że z soboty na niedzielę to pewnie za wiele nie pośpię - ale ja tam jadę tydzień wcześniej to jak mam nie nocować to nie wiem w jakim stanie dotrwam do zlotu
  11. hehe - jak ich landm wcześniej gdzieś nie rozda to pewnie tak (wczoraj jak siedzieliśmy w knajpce to najbardziej rozbawił mnie koleś który podszedł i spytał "czy przypadkiem nie rozdajemy tych niebieskich koszulek" ) pozdrawiam, Roland
  12. kto nie był niech żałuje (niestety jedyne dwa "zbiorowe" zdjęcia mają skopaną ostrość :-( )
  13. Roland

    Antyradary

    Teoretycznie nie jest to wymagane (na ten temat są zazwyczaj bardzo burzliwe dyskusje na pl.rec.radio.cb :-) ) ale faktycznie jak się będzie miało taki papier to na pewno nie zaszkodzi :-) No i należy pamiętać o jeszcze jednym - szczególnie na mniej ruchliwych trasach - CB samo z siebie nie zawsze ostrzeże - trzeba po prostu pytać się o konkretny kawałek trasy i tyle (w 95% zawsze znajdzie się ktoś kto odpowie - jak nie za pierwszym to za trzecim/czwartym razem :-) ) pozdrawiam, Roland
  14. Roland

    Antyradary

    No ja doświadczenia za wielkiego nie mam - ale zanim się zdecydowałem grzebałem sporo po necie. Jeśli chodzi o radyjko - generalnie ludki polecają starsze modele (już nie produkowane) - podobno mniej szumią. Jeśli masz dużo miejsca (rozmiar zbliżony do zwykłego radia) to mocno polecany jest President Herbert ale właśnie nie ten obecnie produkowany (z wyświetlaczem LCD) tylko stary model (z wyświetlaczem na LEDach) i chyba Alan 18/28 (któryś z tych - też taki większy - na pewno bez "+" w oznaczeniu). Z małych radyjek to właśnie President Harry (ale też nie ten najnowszy wprowadzony z miesiąc temu do sprzedaży), ewentualnie Uniden 520 - na pewno odradzane są Alany 100+, 199, itp. ze względu na to, że _podobno_ mocna szumią. W Presidentach masz jeszcze jeden bajer - ASC (znaczy się w określonych modelach) - jest to automatyczne wycinanie szumów (radyjko przepuszcza sygnał na głośnik dopiero kiedy stwierdzi, że jest to faktycznie głos a nie szum - sprawdza się w miarę ok chociaż na trasie czasami lepiej z tego zrezygnować bo możesz nie usłyszeń informacji - oczywiście każde radyjko ma ręczne sterowanie poziomem odcinania więc to ASC to taki miły dodatek). A co do antenki - mam Presidenta Washington ale chyba ze względu na możliwość kombinacji z innym "batem" do tej samej podstawy zastanowiłbym się nad czymś innym (chyba, że nie planujesz zmiany i jak zamontujesz te 80-85cm to wiesz, że na pewno w trasę nie będziesz zakładał dłuższej anteny - bo ta moja ma mocowanie na które pasuje wyłącznie ta konkretna antena) - masło maślane wyszło ale może da się zrozumieć I pozostaje jeszcze kwestia mocowania - można na uchwycie magnetycznym ale dla mnie to by było najgorsze rozwiązanie - rysy na lakierze raczej nieuniknione. Można na dodatkowym uchwycie do np. klapy bagażnika albo najlepiej wywiercić dziurę w dachu i zamontować na stałe (sama antena oczywiście jest odkręcalna - tylko mocowanie zostanie w dachu). Na pewno nie możesz montować na plastikowych relingach (antena musi mieć dobre połączenie z masą samochodu stąd uchwyt nie zawsze się sprawdza). pozdrawiam, Roland
  15. Roland

    Antyradary

    Czy mógłbyś rozszerzyć tak interesujący :roll: temat? Czy mam rozumieć, że w Polsce są jakieś próby wprowadzenia tych nieludzkich urządzeń...? Jeśli to chodzi o te ustrojstwa co robią fotę na początku odcinka i po paru km robią drugą wyliczając średnią prędkość to są przymiarki do czegoś takiego o ile pamiętam gdzieś na drodze do Gdańska (chcą chyba na odcinku 5km ustawić bramki).
  16. Roland

    Antyradary

    Co najmninej kilka. Mój wykrywacz jest bardzo szybki i bardzo czuły. Rekord to wiedziałem o tym, że stoją z ok. 4km - bo mierzyli kogoś wcześniej. Poza tym jak popylasz to nie czekają aż będziesz w ich zasięgu tylko mierzą z odległości czekając aż Cię radar zmierzy - więc czasami się lekko zdziwią, że pacjent zaczął nagle hamować. a to jeszcze w takim razie pytanie w drugą stronę - info na CB i zero reakcji antyradaru - miales takie sytuacje ?? (i czy więcej było tych gdzie na CB cisza czy tych gdzie antyradar nawet nie pisnął ??) pozdrawiam, Roland
  17. Roland

    Antyradary

    1700 zeta :shock: pewnie tak jak znakomita większość antyradarów - dowiesz się, że właśnie zrobili Ci fotkę nawet jak wykryje fotoradar ze 100m (w co wątpię) to zanim zareagujesz masz już fotkę w kolekcji :-)
  18. Roland

    Antyradary

    no to się zgadza - że na CB czasami nie można liczyć (szczególnie na jakiś bocznych drogach albo w święta kiedy TIRy prawie nie jeżdżą) ale i tak bardziej ufałbym CBkowi niż antyradarowi tak z ciekawości skoro masz oba urządzenia - ile miałeś sytuacji, że na CB była cisza a antyradar w porę Cię uchronił przed niebieskimi ??
  19. Roland

    Antyradary

    To zależy co kto uważa za długą antenę Z Pumexem mamy identyczne zestawy - antenka ma 85cm długości. W trasie masz zasięg rzędu 5-10km (nie sprawdzaliśmy tak na 100%). Niby jest to trochę mało (szczególnie, że musisz liczyć na to, że ktoś z przeciwka musi jechać) ale ludziki informują o suszarkach będących nawet 30-50km dalej :-) stąd faktyczny "zasięg" wzrasta do niezłych wartości. Oczywiście antenka 120-150 cm by się lepiej sprawowała - no ale coś za coś (zawsze można zakombinować z takim modelem antenki gdzie na miasto będziesz miał krótszą a na trasę w to samo mocowanie przykręcisz dłuższą antenę).
  20. Roland

    Antyradary

    Tak mam (w sumie Pumex też :-) ) - nazywa się to President Harry ASC i wykrywa radary nawet 30 km wcześniej No i nawet wykrywa korki, poleca objazdy i takie tam
  21. Roland

    Pozdrawiamy sie :)

    pozdrowienia dla MHP widzianego dzisiaj w okolicach mostu świętokrzyskiego (no chyba, że jest jeszcze inne niebieskie GT na blachach BI ....)
  22. To kiedyś "zaryzykuj" z koreańskim żarełkiem (koniecznie kim-chi bo bez tego nie ma koreańskiej kuchni [to jest specyficznie zrobiona kapusta pekińska] - a z mięska to już zależy co kto lubi ale tam akurat polecam bulgogi grillowane na ostro) - w pierwszej chwili może być trochę dziwne ale znam trochę osób, których pierwsze podejście do koreańskiej kuchni zakończyło się zjedzeniem ryżu i podłubaniem w pozostałych daniach a za kilka tygodni ciągnęło ich do spróbowania po raz kolejny i już zajadali się na maksa :-) (sam zresztą też tak miałem - pierwsze koreańskie danie zakończyło się na ryżu a za jakiś czas kolejna próba i ... - to jest to !!) a konkretniej to chodzi pewnie o to: http://www.ohh!sushi.tubywaj.pl/ trochę daleko mam do Wilanowa - ale może kiedyś się skuszę :-) pozdrawiam, Roland
  23. Koreańskie dobre żarcie można zjeść w knajpce w Galerii Mokotów - z tego co pamiętam jest to pierwsze piętro (zawsze na pamięć tam chodzimy :-) ) - tak mniej więcej po środku galerii (dosyć istotne bo jest jeszcze jedna knajpka skośnooka i ta jest piętro wyżej w rogu galerii) Knajpka jest japońsko-koreańska (sushi tam nie jadłem bo jak tam jesteśmy to wolimy koreańskie - sushi zawsze mogę zrobić w domku a z koreańskim próbowałem i średnio mi to wyszło :-) ) Żarcie - rewelacja - porcje niczego sobie - tylko zamów od razu ze 2 szklanki soku - to naprawdę jest pikantne Na pewno mogę zdecydowanie odradzić knajpkę przy Jana Pawła róg ?Nowolipek? - przynajmniej jeśli chodzi o część koreańską (taka knajpka we w miarę nowym bloku na dole) - może w kuchni japońskiej są dobrzy (takie opinie znalazłem w necie) ale koreańska nie bardzo im wychodzi. I podobno (jeszcze nie sprawdzałem - ale chyba się skuszę) gdzieś w Wilanowie w jakieś willi jest typowo koreańska knajpka - ponoć niesamowita Uffff - kurde sam sobie smaku narobiłem :D pozdrawiam, Roland PS: takie żarełko oczywiście należy jeść pałeczkami - proszę nie kaleczyć tego jedzenia sztućcami
  24. hmmm - dobrze zrobione - mniam - tylko w PL jakoś trudno znaleźć dobrego speca a z "dziwnych" kuchni to polecam sushi (tylko albo samodzielnie robione albo sprawdzona knajpka bo rybka musi być na 1000% świeża - ew. jak się robi samemu to zamiast rybki mogą być paluszki krabowe albo płaty łososia [2 * mniam :-) - chyba w weekend znowu zadziałam w kuchni ]) a jak ktoś lubi kuchnię bardzo ostrą - to polecam wybranie się do koreańskiej knajpki (w W-wie mogę cosik polecić) - i spróbowanie kim-chi oraz bulgogów (nie mylić z buldogami chociaż pewnie u nich to i z takiego mięsa by zjedli :? ) pozdrawiam, Roland
×
×
  • Dodaj nową pozycję...