-
Postów
115 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Treść opublikowana przez docurobei
-
I jak $$ udało się odzyskać ? :wink: Nie, bo zrobiłem głupią rzecz. Pojechałem i wymieniłem szybę i tak naprawdę PZU nie widziało tej uszkodzonej. I nie cyknąłem żadnej fotki. A taki byłem zadowolony, że tuż przed wyjazdem udało mi się szybe wymienić i miałem czym jechać.
-
U mnie w MY07 jest AUX zamontowany przez dealera od nowości i działa. Z tego co pamiętam było w katalogu jako oficjalna "opcja" i kosztowało to to jakieś 300 PLN. Nie wiem niestety jak skomplikowana była procedura montażu.
-
Dokładnie tak :wink: pytanie tylko czy warto sprawdzać to na własnym aucie. Mam info że szybę można wymienić w bardzo przystępnej cenie zarówno na ori jak i dobry zamiennik w nieASO zajmującym się serwisem subaru. Jedyny problem to pzu które nie wypłaca kasy od ręki Niestety procedura reklamacyjno-podaniowa w PZU trwa do 30 dni, a ponieważ auto jest mi niezbędne do pracy teraz. zdecydowałem się zrobić za swoje $$$ i dochodzić w PZU (zobaczymy czy się uda). Znalazłem chyba fajne miejsce - mają autoryzację Pilkingtona. Mogłem obejrzeć tę szybę i dopiero zdecydować czy w ogóle montujemy czy nie. Ze słupkiem obeszli się "jak z jajkiem", nie widziałem żeby coklwiek zniszczyli, cały czas widać było auto, pełen kontakt. Cena b. dobra. Goście polecani na różnych forach. Bemowo. Jak coś to na PW.
-
Tak jest napisane w warunkach? Też w tym roku ubezpieczyłem w PZU i też z szybą, ale nawet nie zajrzałem do polisy. Agentka tylko mnie pytała, ile kosztuje taka nowa szyba do subaru, to powiedziałem, że 4K PLN i tyle wpisała jako limit . No to jest bardziej interesująco Wg. moich informacji w ramach PZU Auto Szyba jest podpisana współpraca z dwoma partnerami: Nordglass/Jaan i Pilkington. PZU faworyzuje Nordglass-a i pcha tam chyba wszystkie zlecenia, oczywiście nie informując w ogóle że jest teoretycznie inna opcja A potem twierdzą, że zlecenia nie da się cofnąć o ile Nordglass ma tę szybę (wiadomo - swojej produkcji, tańszą niż inne znane firmy). W OWU jest że przedstawiciel (czyli tu: Pilkington lub Nordglass) decyduje co i jak robi, ale nie ma nic o wyborze przedstawiciela, poza lakonicznym "PZU ogranizuje naprawę". Ktoś mógłby coś pomóc, podsunąć jakiś pomysł? Mam wrażenie, że Pilkington jest sporo lepszy od Nordglassa, ale jeszcze nie mam dowodu w łapie. Bitwa trwa... PS. Wszyscy oszczędzają na czym się da, jedna wielka biedronka. I jak tu żyć kawiorowo?
-
Lądowanie 767 na Okęciu mistrzowskie. Było tak gładkie i delikatne, że aż trudno uwierzyć że tak trudne. Wkurza mnie, że teraz po kilku programach informacyjnych i rysunkach poglądowych w gazetach w naszym kraju pojawi się 38 mln ekspertów lotniczych którzy "wiedzą lepiej". Slesz, gdzie to oglądałeś? Może jakąś powtórkę uda mi się znaleźć. Leciałem (jako sardynka oczywiście ;-) A330 przez Atlantyk tydzień po pechowym AF447 i strasznie mi było przykro, że im się nie udało.
-
Odpozdrawiam Simon! Dzięki za miłą pogawędkę. Sorry, że byłem taki zaspany, nie zdążyłem kawy rano wypić
-
No właśnie, nawet jeśli liczymy inwestycję w porządne ledy, to zwrot jest długi i niepewny. IHMO w Legacy/Obk MY07-09 biksenony są fajne i efektywne. Nie widzę sensu w "fancy" rozwiązaniach typu lampy przeciwmgielne doświetlające zakręty, światła dzienne (*). Oczywiście jak kto lubi - nie mam nic przeciwko, dla mnie spoko
-
Też tak zrobiłem i na jakiś czas pomogło. Ale przy intensywnych opadach niestety wróciło :-/ Tylko, że u mnie jest ksenon ( i zatem wysokie napięcie) i nie bardzo mi się uśmiechało jeździć bez tylego dekielka.
-
Wytłumaczcie mi please koncepcję oszczędzania ksenonów, bo nie rozumiem, a tu conajmniej 2 osoby o tym pisały. Zaletą żarników ksenonowymi jest długi czas pracy - dzięki temu w praktyce wszystko jedno ile się jeździ na światłach mijania w dzień. Koszt wymiany obu żarników ksenonowych jest dalej dużo mniejszy niż montaż jedynego słuszny zestawu dziennych LEDów.
-
Jeśli masz samochód na gwarancji to najpierw zdejmowana jest korek z odpowietrznika. Jak nie pomoże to reflektor do wymiany. Jak po gwarancji to możesz próbować uszczelnić, ale bez gwarancji sukcesu. W moim Legacy dało to efekt na parę miesięcy a potem znów się woda lała. Właśnie zaczęło się po dłuższej podrózy w deszczu. Jak delikatnie paruje z boku i samo wysycha to ok, ale suszenie dużego przecieku bez rozkładania to syzyfowa praca. PS. W Hondzie Accord wkładają takie worczki z żel-kulkami pochłaniającymi wilgoć. Ponoć wymienia się te wkłady co 1-2 lat. Niby fajnie ale to też takie "druciarskie" rozwiązanie. -- 20 lip 2011, o 20:30 -- U mnie bez żadnych przygód. Ot tak se wymyślił, że już szczelny nie będzie...
-
Patrząc na chece z automapą na iphonie (brak możliwości przeniesienia licencji z WM, po wygaśnięciu licencji w ogóle nie uzyjesz AM, a sam porgram mocno niedorobiony) raczej bym się nie nastawiał, że będzie warto....
-
Hehe, odpozdrawiam Nie zauważyłem, że machasz, ale słyszałem boxera i kontemplowałem skręt w Twym wykonaniu
-
Pozdrowienia dla marro i zamieszanie spotkanych na JP2 Jechałem za wami, ale tak sie pozdrowieniami zajęliście, że mimo świnek (zadniej i lusterkowej) zauważyliście mnie chyba duuużo później
-
To ja dorzucam swoje 0.03 PLN ;-) Też wyznaję zasadę - żadnego dziadostwa, ale niekoniecznie wszystko musi mieć wbudowany TV ;-) AGD generalnie robiłem w Boschu (zmywarka, mikrofala, piekarnik, pralka). Za to lodówkę Liebherr, bo cicha, skuteczna, można ją mocno obudować i jest szeroka (wejdą duże torty! wiem że dla niektórych to ważne :wink: ). Do lodówek Whirlpool (czas reakcji serwisu na gwarancji 2 tyg! jak szybciej to $$$) czy Ariston (głośna praca po pewnym czasie) zniechęciły mnie przypadki u kilku znajomych. A wyszło śmiesznie. bo to właśnie Liebherr u mnie się spsuł, serwis nie bardzo sobie radził - skończyło się na interwencji u importera i na wymianie na nową (wraz z nową gwarancją oczywiście). Nowa działa bez problemów 2 lata. Reszta sprzętu działa 4 lata. Ogólnie polecam bosch. Liebherra też (mam nadzieję, że to był "wypadek przy pracy").
-
To ja dodatkowo polecam: - (obowiązkowo!) odwiedzenie Treasure Island w nocy - niedaleko, a nieziemski widok na City S.F. (tylko wez jakas bluze, bo strasznie wieje) - Napa Valley - Uniwerek Stanford lub Berkeley - to pierwsze wuchuchane, że aż nie do wiary, to drugie to klimatyczna studencka wioska ze stowarzyszeniami kappa-psi-epsilon, etc... Tak jak już zostało powiedziane: - sea food na nabrzeżu, najlepiej tam gdzie widać jak robią :-) - tramwaje są ekstra - przejazd jedynką wzdłuż Pacyfiku na południe, tzw. scenic road - Yosemite - zdecydowanie warto, ale najlepiej na przełomie maja/czerwca (dużo wody w wodospadach). Byłem też wrzesień/październik, też ładnie i jeszcze ciepło, ale wodospady ledwo ciurkają. Od listopada do maja zamknięta Tioga Road (droga w poprzek Yosemite) z powodu śniegu...i niektóre miejsca też mogą być niedostępne. Ale jakbyś atakował tylko z zachodu to no problem. aaa...i tego, wypożycz sobie automata, bo manulem to spalisz sprzęgło w S.F. ;-) Zresztą nie wiem czy można wypożyczyć manuala ;-) A będziesz tylko S.F. odwiedzał czy czy coś więcej? Bo trochę się bujałem po południowym zachodzie (CA, UT, NV, AZ) i moge coś podpowiedzieć. Miejsc do obejrzenia takich żeby kopara opadła jest mnóstwo, tylko wybierać :-)
-
I pozdrowienia dla Ciebie vibowit. Fajna świnka bojowa.
-
Pozdrowienia Bzyk. To na pewno ja byłem, ale jeszcze za mało śniegu było na rondzie żeby ładnego slide-a zrobić ;-) A gdzie żeś się uchował, że Cię nie zauważyłem?
-
Aflinta, ogólnie można, ale właśnie tu by się to nie spisało. Już z samym lockowaniem plików było wesoło - równoległy dostęp do tych samych samych plików z kilku stanowisk. Taka zaawansowana aplikacja
-
Oczywiście, że światłowód najlepszy. Tylko położenie światłowodu w studzienkach TPSA lub robienie własnego w ziemi (plan, zgoda urzędu dizelnicy na przejście pod 2-ma ulicami) ....albo się nie da zrobić (TPSA brak możliwości technicznych) albo koszty i dużo czasu (własny).
-
A na jakiej sieci pracowali poprzednio? 100Mb opartej o Huby?[...] taaa, huby, schaby, druty do suszenia bielizny i drewniane spinacze. Aflinta ponieważ marudzisz (czytaj: jesteś dociekliwy :smile: ), to napiszę trochę więcej. Po pierwsze, nigdzie nie pisałem, że jest access-point WiFi i wszscy się do niego równolegle łączą. Po radiu jest zestawiony tylko most punkt-punkt między budynkami, wewnątrz LAN, bez hubów (skoro już uderzyłeś w stół). Anteny kierunkowe o odpowiednio dobranej mocy i mały kącie emisji/odbioru. Most radiowy ma kilka torów transmisji, a dzięki pewnym sztuczkom tory się wzajemnie nie zakłócają. Rzeczywista wydajność jednego toru ~ 80 Mbps a całości >200Mbps FD. Oczywiście, że teoretycznie i praktycznie jest wolniej niż w przypadku kabelka po miedzi, ale jest na tyle dobrze, że pracuje się komfortowo...i o to chodzi. Peak o którym piszesz się zdarza b. rzadko i ma łagodniejszy przebieg. Co do 10GbE...to można...można i DWDM dorzucić. Tylko po co? 10GbE jest dużo droższe a zysk z jego zastosowania w tym konkretnym rozwiązaniu niezbyt widoczny. Po co klienta naciągać na coś czego nie potrzebuje... Nic. Anteny o małym kącie propagacji fal, tory na różnych częstotliwościach i zakresach. A na 5GHz jest zupełnie czysto. Podoba się? :wink:
-
Nie zgadzam się z tym, że WIFI tylko do prostych rzeczy. Zrobiłem mi. coś takiego... Kilkadziesiąt osob pracuje na projektach CAD (duuuże pliki, dużo danych) a serwer plików stoi w innym budynku - między budynkami tylko WiFi. Użytkownicy po przeniesieniu się z LAN na takie coś - bez zastrzeżeń co do wydajności, a są wymagający. Testowałem z ciekawości w czasie najgorszych letnich burz. Pełny transfer, żadnych strat, opóźnień. Nie trzeba kosztownego sprzętu, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach Zaufaj mi, że na WiFi da się zrobić obecnie cuda, bezpieczeństwo też - tak, że nawet korpo jest zadowolne Ktoś podrzucił hasło, Ubiquiti Nanostation. Niezły sprzęt, choć nie są jedyni. Jacky X już ogarnąłeś temat?
-
Zniżki na sewis i różne usługi powiązane (SJS, Motel Koper, Plejady) to fajna sprawa, ale z partnerami nie-subarowymi chyba gorzej działa. PS. Pisałem o karnetach narciarskich w Wierchomli, nie próbowałem czy działa to na nocleg.
-
Identycznie na stacji narciarskiej Wierchomla (jakiś czas temu). Duże oczy i "nic takiego nie ma, nie wiemy o co chodzi".
-
Odpozdrawiam. Fajnie bulgocze Twój GT [ Dodano: Wto Lut 16, 2010 12:07 pm ] I pozdrowienia dla kierowniczki Imprezki spotkanej wczoraj na Pawiej koło południa. Dopiero co zaparkowałem auto i inicjowałem marszrutę przez śniegi, kiwka była.