Skocz do zawartości

PiotrGS

Użytkownik
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez PiotrGS

  1. +/- rok temu odbyłem jazdę testową Afryką. Nie wiele bo +/- ze 100km zrobiłem i miałem takie odczucia/porównanie do jeszcze wtedy posiadanego ADV 1200 - dużo słabsza ochrona przed wiatrem - elastyczność/przyspieszenia do 90km/h poprawne i wystarczające. pow 90 już jest słabo ale dramatu nie ma. - bardzo miło się prowadzi - dużo lepsze niż w ADV prowadzenie po szutrach (opony szosowe) - dość dobrze wykończone detale (nie widać "taniochy" jak w przypadku Suzuki DL czy jak on się teraz nazywa) - jeśli bym go z jakiegoś powodu chciał jednak kupić to raczej w wersji "podstawowej" a dodatki bym dokupił w Touratech (nie drożej a dużo lepiej wykonane) Wersja podstawowa Afryki chyba nawet nie ma podstawki centralnej - zatem ta kusząca cena wyjściowa jest mało realna finalnie. Kupił bym go gdybym robił mniejsze przebiegi. Przy długich przelotach raczej może ten motocykl zmęczyć kierownika. Po "ubraniu" go w dodatki zbiera się spora kwota która już zbliża go do ceny BMW a mimo to i tak nie będzie miał wielu rzeczy które ma lub może mieć GS lub GSA. jeśli jeździmy bardziej OFF to Afryka będzie dawała więcej przyjemności, jeśli bardziej po czarnym to GS lub GSA bo lepsza ochrona, lepsza dynamika i komfort. Do Czarnogóry na kołach Afryką bym nie chciał jechać (ja sobie pomyślę o tej autostradzie przez Serbię ) ale gdybym ją tam zawiózł na przyczepie to bardzo chętnie. Zatem fajny motocykl ale na 400km dziennego przebiegu.
  2. Oooo no to ciekawa propozycja - juro sprawdzę. Dziękuję.
  3. Panowie czy znacie jakąś sensowną wypożyczalnię motocykli w okolicy Warszawy? Chcę wypożyczyć na 8-9 dni jakiś motocykl turystyczny (chętnie BMW GS 1200 lub GSA) Jak na razie znalazłem pierwszą sensowną http://motoridenow.com - mają nowe GS 1200 z max wyposażeniem. Nie mam doświadczenia i nie wiem czy te ceny są "rynkowe" ale chyba dramatu nie ma bo coś ok 299pln/doba i 400km/doba
  4. W "dekatlonie" na dziale jeździeckim znajdziesz takie maty żelowe pod siodło (ok200pln) kolega sobie chwali a raczej jego d...:)
  5. No tak - zasadniczo masz 100% racji jednakże należy dodać iż opisujesz odczucia i zachowanie się konstrukcji BMW z lat 80 1100GS. Oczywiście w 1150GS nie wiele pewnie się zmieniło. Jednakże już era nowożytna wraz z wejściem w 2004r GSa 1200 już było lepiej z wałem ale faktycznie przy dodaniu gazu jeszcze się "bujał" odrobinę. Chyba w roku 2008 już to zmieniono i bujania nie było. Wszelakie spostrzeżenia/odczucia jak u Ciebie co do reakcji wału napędowego na zmianę obciążeń już raczej nie występowały. Oczywiście GS 1100 nie jeździłem ale 1150 już odrobinę tak (z naciskiem na odrobinę) ale GSA 1200 to już sporo bo miałem go przez 9 lat i zrobiłem 90tys km Innych konstrukcji napędzania wałem (prócz BMW) nie znam. Fakt posiadania takiego napędu to oczywiście mega wygoda bo prócz wymiany oleju w przekładni (zwykle co 10tys km) nic nie robiłem. Jednakże wybierając motocykl nie sugerował bym się tylko sposobem przekazania napędu na koło - i...dlatego jesienią znów w moim garażu zawita R1200GSA "wodniak" tym razem.
  6. Dziękuję, że ujawniłeś czym Ty się kierujesz w życiu zawodowym lub/i prywatnym. Proszę nie mierzyć innych swą miarą. Nie znam Twojej żony ale widzę iż się dogadujecie w sposobie na życie. Tak, tak trzymam kciuki To dotyczy/ło chyba tylko np Twojej żony bo pracowała w banku. U brokerów oferty i promocje ciągle trwają - jak nie jeden to inny bank ma coś. Już to widzę jak zadzwoni do Ciebie "doradca" czy sprzedawca (jak wolisz) powie być może o faktycznie fajnej promocji na kredyt a Ty tak się "zapalisz" że kupisz dom lub mieszkanie z tego powodu - zastanów się co piszesz. To był ostatni mail w temacie "ogólnym" czy też "testowym" Zanim ktoś jeszcze będzie chciał wylać na mnie wiadro pomyj ...bo ma brata lub żonę ew kolega kolegi kogoś zna i ma złe doświadczenia. Poznajmy się wcześniej i wtedy "drzyj łacha".
  7. Przy umowie o pracę to PEKAO SA akceptuje taki dochód i chyba jest to jeden z niewielu (jeśli nie jedyny) bank na rynku który udzieli kredytu gotówkowego. Staż zatrudnienia u aktualnego pracodawcy min 12 m-c do liczenia zdolności przyjmują ostatnie 6 m-cy Tu nie mam dużego doświadczenia ale potrzebujesz; - umowa o pracę - wyciąg z ROR na które wpływa wynagrodzenie (myślę że z 6 m-cy a min 3) - zeznanie podatkowe za ostatni rok - będzie potrzebna również opinia bankowa z opisem współpracy i opisem posiadanych przez Ciebie tam produktów bankowych-kredytowych Jak długo jesteś ich klientem i czy terminowo obsługujesz swoje zobowiązania kredytowe w banku (jesli takowe posiadasz). Wszystko tłumaczone przez tłumacza przysięgłego (wyciąg zwykle wystarczy ostatni miesiąc przetłumaczyć)
  8. Proszę podaj ten kraj gdzie marża jest 0% i do tego jeszcze stopy procentowe ujemne. Czy jest to Sanescobar? Przy marży zero i ujemnej stopie to bank by płacił Tobie za ten kredyt gdyż oprocentowanie było by ujemne. W przypadku kredytów w CHF była taka sytuacja gdy ktoś miał niską marżę a Libor był ujemny i marża + libor = ujemne oprocentowanie Wtedy klienci nie płacili odsetek - oczywiście chyba banki nie dopłacały klientowi. Tej sytuacji chyba nikt nie przewidział Przyznam iż tego nie zgłębiałem bo sytuacja była raczej krótkotrwała (by stopa procentowa była niższa niż marża). Dziś banki już w umowach zwykle zabezpieczają się przed taką sytuacją i informują iż oprocentowanie nigdy nie będzie niższe niż 0% Myślę, że oczekujesz dwóch odpowiedzi na to pytanie. 1) Za to doradztwo płaci bank w którym klient finalizuje transakcję (nie musi utrzymywać swojej placówki i ludzi na etacie) 2) Ja nie doradzam i nie wskazuję banku w którym powinieneś zaciągać kredyt. To zawsze Ty o tym decydujesz. Tak, różne banki różnie płacą - jednak różnice są tak małe iż trzeba być matołem by tym kryterium się sugerować będąc doradcą (ew być z kręgu znajomych kolegi który ma brata). Oczywiście są różne patologiczne zachowania ludzi i nigdy nie mamy pewności z kim mamy do czynienia (kolega muzyk ponoć takowych zna) Uważam iż są to sytuacje marginalne ale na 100% się zdarzają i strasznie mi wstyd za takich typów. Jesli kogoś źle poprowadzę to nigdy w życiu nie poleci moich usług - działanie jednorazowe będzie jednorazowe bo umrę z głodu nie mając klientów z polecenia (to chyba dotyczy nie tylko mnie ale nas wszystkich) Teraz inna strona medalu; Czy jeśli idziemy po taki kredyt do swego banku którego klientem jesteśmy od X lat to już mamy 100% iż ten "doradca" który ma jeden jedyny produkt może nam doradzić? Jak może doradzić jak nie ma w czym wybrać i nie zna ofert innych? Ok to idziemy do innego banku by porównać oferty... i tam tez siedzi kolejny "doradca" z jednym produktem. i tak wędrujemy po mieście do np 5 banków - w każdym spędzamy po min 1 godzinie (mi tyle zajmuje min sensowne spotkanie z klientem). Już widzę co w tym piątym banku pamiętamy z oferty tego pierwszego. Coś mi się ciągle wydaje iż większość moich odpowiedzi nie jest zgodne z tematem:) Część z Was ciągle sprawdza mnie czy nie jestem złodziejem a przynajmniej naciągaczem - no ok niech będzie
  9. Nie znam Twego brata. Obawiam się iż nie mieliśmy okazji się poznać i raczej po moich wpisach nie jesteś jeszcze w stanie mnie ocenić a tym bardziej osądzać. Zauważam tylko iż jedyną kulturę jaką znasz/posiadasz to tylko z jogurtu. Spróbuj również czytać posty na głos (wiesz jak w szkole podstawowej) to pomaga w rozumieniu tekstu czytanego.
  10. Oczywiście jeszcze do końca programu RnS nie należy "dotykać" tego kredytu bo dziś raczej nic lepszego nie dostaniesz. Należy sprawdzić wysokość marży jaka masz w umowie bo wtedy była taka rozbieżność że trudno zgadnąć. Na dodatek np PKO BP dla RnS robiło +0,1pp do standardowej marży. Dziś kredytu już część spłaciłeś wartość wartość nieruchomości może wzrosła (bo może wykańczałeś/remontowałeś) Są spore szanse iż poprawiła się relacja kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia (tzw LTV) i są szanse na lepsze parametry. Należy jeszcze sprawdzić czy za wyjście (wcześniejszą spłatę) nie zapłacisz prowizji i ew skalkulować czy ew niższe oprocentowanie "odrobi" ten potencjalny koszt. Dziś rozsądna marża to ok 1,6% do 1,9% - oczywiście zależy od banku, kwoty kredytu i właśnie od relacji kwoty do wartości nieruchomości będącej zabezpieczeniem. Należy również przekalkulować czy bank do którego refinansujesz kredyt pobierze prowizję za "wejście" i znów czy oprocentowanie będzie na tyle atrakcyjne, że szybko odrobisz ten koszt. Zatem warto za 1,5 roku sprawdzić rynek i ew z kimś przeanalizować sens zmiany banku.
  11. A jakich Ty autorytetów słuchałeś kupując 2,5XT? Przecież wszyscy wiedzą i UPG, panewkach, urwanych smokach czy innych bolączkach modelu... Chciałeś/potrzebowałeś to kupiłeś nic nikomu do tego. Przepraszam ale dyskusja schodzi na inny tor niż moja intencja jak zakładałem temat. Podkreślam nie chcę w chodzić w moralizatorskie rozprawki o sensie życia. Tylko chętnie podpowiem/nakieruję osoby które chcą lub muszą zaciągnąć takowe zobowiązanie (a może już mają) Czasem się wydaje iż sprawa jest prosta ale czasem prosta nie jest. Bywa też sprawa prosta ale można ją jeszcze ułatwić by było nam wygodniej/i taniej. Ja nie łapię ludzi za rękę na ulicy "weź Pan kredyt"... Ludzie już są zdecydowani na ten krok i tylko staram się ich przeprowadzić przez to w ten sposób by nie wpadli w jakieś "szambo" i tylko po to założyłem temat. Nie jestem psychologiem i terapeutą - jestem jak mechanik do którego przyjedziesz jak Ci UPG się sypnie - oczekujesz naprawy w sposób zgodny ze sztuką i by nie kosztowało to majątek. Czy w tej sytuacji powinienem powiedzieć "a nie lepiej było kupić bilet miesięczny na PKS lub Polo 1,9SD a nie kupować 2,5XT które tak dużo pali i jeszcze te UPG"? Jeśli już zrozumieliście idę to zapraszam do zadawania pytań. Jak posiadasz już kredyt z oprocentowaniem X% i zastanawiasz się czy to ciągle "atrakcyjna" oferta a może bank Y może zaproponować coś taniej to pytaj. Jeśli masz kredyt w CHF lub innej walucie i zastanawiasz się co można z tym zrobić bo Cię to "uwiera" to pytaj. Jeśli budujesz dom metodą gospodarczą i zastanawiasz się czy bank Twój bank X będzie chciał od Ciebie faktur na rozliczenie budowy to spytaj. itp.
  12. Cieszy mnie to, że Ty lub Twoi znajomi / dzieci mają dochody takie by to zrobić w czasie odrobinę szybszym niż "za 20 lat" W tym czasie mieszkając w wynajętym M i płacąc czynsz lub z "mamusią" oczywiście. Odrobinę mają bo muszą być o tym informowani. Oczywiście są to wyliczenia przy pewnych założeniach ale są zmienne niewiadome które nie są do przewidzenia. nie przewidzimy zmienności oprocentowania ale i nie przewidzimy jak szybko uda się spłacić nam kredyt. Nie przesadzaj będzie lepiej - Twoje lokaty będą wyżej oprocentowane.
  13. Nie tak dawno to by zatelefonować to chodziło się na pocztę lub do sołtysa Dom i dziś możesz sobie kilka/naście lat budować tylko jakoś sobie nie wyobrażam tak budować mieszkania. Nie jest moją intencją prawić wizje i dorabiać czterem literom uszu. NIe walczę z systemem.
  14. Zgadza się to jest najlepsza opcja i luksus - nie brać bo się nie musi. Życie czasem nie bywa takie fajne, że możemy sobie pozwolić na własne M z oszczędności lub z pomocą "taty" to zrealizować. Chodzi o to by wybrać tak by zapłacić możliwie najmniej. Choć tego 0% to nie rozumiem co masz na myśli Jeśli ktoś Tobie tak doradził to powiem szczerze, że igrał z ogniem. Tobie się udało być w tym "zakładzie" na plusie. Przewidywanie zmian kursów to wróżba z fusów lub jasnowidztwo. W 2007r miałem takiego klienta który miał dość zacny kredyt z sześcioma zerami w CHF i koniecznie chciał to zrefinansować na EURO. Twierdził że CHF znacznie podrożeje. Przyznam iż odrobinę byłem zdziwiony jego "przeczuciem" .... miał rację lub prawie rację. CHF podrożał znacznie bardziej niż EURO .... (ten człowiek naprawdę zajmował się "para medycyną")
  15. Wielu z nas ma lub niebawem w przyszłości mieć będzie kredyt. Czapki tym co mieć nie muszą ale ciekawość ich "zżera". Poruszajmy i pytajmy tu o to co chcemy wiedzieć lub nas interesuje. Z przyjemnością odpowiem Wam koledzy na nurtujące Was pytania. Pewne doświadczenie mam (rozumu nie zjadłem) więc chętnie się czegoś dowiem/nauczę a po 14 latach w branży hipotecznej (głównie) wiedzą swą się podzielę.
  16. Hmm pewnie jakieś "baty" dostanę ale ... ja mam takie doświadczenie iż właśnie ubezpieczenia takie oferuję i odrobinę się znam. Nie piszę tego by się reklamować bo na forum jestem jakiś czas i tego nie robiłem. Z przyjemnością coś podpowiem. Takie polisy już się robi "na odległość" więc temat jest ogólnopolski.
  17. Byłem w Multiglas ze swoim XC70 i za demontaż + odbłyśniki + polerowanie chcieli 700-800pln/szt chyba że ich żle zrozumiałem:( Jak dla mnie cena wtedy była nie do przyjęcia. Być może jednak żle to zrozumiałem, sam już nie wiem:(.
  18. PiotrGS

    Akumulatory w subaru

    Wiem, że pytanie niemal w stylu jaka oliwa? Niemniej może ktoś akurat siedzi w temacie. Przynajmniej będę miał jakieś kierunki. Mój mechanik np. twierdzi, że bosch mocno się .... stracił na jakości, centra także ... Poszukam co to za cudo ... Polecam http://www.yuasa.co.uk
  19. hmm Christoph zaskakujące są dla mnie Twoje odczucia w porównaniu tych 3 motocykli. Może miałeś źle ustawione zawieszenie w GSa ? Hamulce w GS raczej również we wszytkich rankingach stawiają ten motocykl w czołówce (konkretów nie podam bo nie pamiętam w którym niemieckim i bezstronnym rankingu to było i czy było tam również Varadero ) Brak "nurkowania" przy dohamowaniu też jest na plus dla precyzji i stabilności = bezpieczeństwa. Ok Varadero nie jechałem ale DL 1000 już tak i jedynie bym brał go pod uwagę jeśli budżet na zakup motocykla był ograniczony do kwoty X która nie wystarczy na rozsądny stan GSa. To tak jak bym się dziś przesiadł do "Daci Duster" i mówił iż jest to całkiem fajne auto - fajne jest ale w zależności do czego porównasz. Sposób i szybkość pokonywania zakrętów/serpentyn na GS może wielokrotnie zawstydzić nie jednego "sporta" Cena BMW faktycznie jest wysoka a nawet bardzo wysoka i sam się zastanawiałem i ciągle zastanawiam czy warto za to co one oferują. Ostatnio nawet myślałem o nowej Afryce, nawet się tym przejechałem i nawet jest bardzo fajna ale po skonfigurowaniu Hondy do standardu BMW (pomijając iż Honda nawet za dopłatą nie ma możliwości mieć np ESA) to różnica wychodzi już mała. Jeśli więcej bym jeździł OFF to może by miała swe atuty ale na ON to GS ma więcej zalet za podobną a wręcz identyczną cenę. A tak na marginesie to w kraju w którym mieszkasz jakich motocykli jest najwięcej? Ja tam być może błędnie bo przez pryzmat własnego motocykla wszędzie widziałem BMW a zwłaszcza GS jak nie 1200 to choć 1150 ja i piękne zabytki 1100.
  20. Wiadro to kawał kloca. Nie jeździłem takim ale siedziałem i raczej bym poszedł w inną stronę. Jeśli by to miała być wersja budżetowa to raczej bym poszukał Suzuki DL 1000 - silnik chyba bliźniaczy ale poza tym jakiś taki "lżejszy" - tym kilka kilometrów (ok 500) zrobiłem jak zamieniłem się z kolegą na jakimś dłuższym wyjeździe. Osobiście bym namawiał na BMW 1200GS a nawet w szczególności Adventure - takim jeżdziłem przez 8 lat i 70k km (rocznik 2008) Również jest wielkim "klocem" ale za to mega wygodnym i wszytko mającym. Komfort nieporównywalny do Wiadra jak i do DL. i znów zależy od budżetu ale ... raczej rocznik 2008 to już jest ok - raczej bym unikał roczników 2004-2007 - w 2008 było sporo zmian i poprawiono silnik, ABS i zapewne kilka innych rzeczy Ostatnio pojeździłem ADV z 2010r i ten ma jeszcze lepszy (poprawiony) silnik - odczuwalnie mocniejszy (a niby +5KM) lepsza kultura pracy chyba odrobinę mniej pali. GS i GSA (Adventure) mają te same silniki a jedynie różnią się wielkością zbiornika paliwa (33l w ADV) większym skokiem zawieszenia, inną szybą (to tak w skrócie) Jedno jest pewne - BMW będzie palić mniej niż Wiadro bo nawet na niemieckiej autostradzie przy 160km/h i 3 kufrach nie pali więcej jak 7,5l A po drogach lokalnych zamkniesz się w 5-5,5l W cenie Wiadra możesz mieć również GS 1150 - stara, prosta i mega niezawodna konstrukcja - tym również przejechałem z 1tys km i naprawdę dobre moto. Ja zbieram na nowego GSA ehhh
  21. Przychodzi facet do apteki, pokazuje dłoń i mówi: PIĘĆ. Co, pięć ? - pyta aptekarz. PIĘĆ tabletek Viagry! Zaprosiłem pięć fajnych lasek na wieczór! Następnego dnia ten sam facet znowu przychodzi i znów pokazuje, tym razem dwie dłonie. Co, dziesięć? - pyta magister. NIE! - maść do rąk, nie przyszły
  22. Są, ale to jest broń obusieczna bo gdy będziesz chciał udowodnić iż nie na ciągłej wyprzedzałeś (i tak było) ale właśnie przekroczyłeś prędkość to.....zbyt wiele nie udowodnisz Zatem potrzebne są dwie "kamery" Do tego jeszcze nawigacja przyklejiona na szybie + telefon + lusterko wsteczne które montowano w maluchu (talie z 50cm) i już nie wiele widać gdzie jedziesz
  23. https://www.youtube.com/watch?v=IDmOMmT6Uqw
×
×
  • Dodaj nową pozycję...