Skocz do zawartości

PiotrGS

Użytkownik
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez PiotrGS

  1. Tylko powiedz mi ilu było w tamtym czasie prawników " za tys" którzy znali się na tym "bólu dupy"?
  2. Chyba nie do końca dobre porównanie. Ty jesteś architektem i "napiszesz mi tę umowę" (zrobisz projekt) bo ja się na tym nie znam ... Jak mi przygotujesz projekt domu to ja bym musiał iść do Twojego kolegi po fachu by mi go sprawdził - tylko tyle iz Twój "kolega" zajmuje się projektowaniem hal produkcyjnych a nie domów i ... niby bardzo dużo wie ale pewnych szczegółów nie wychwyci w których się Ty specjalizujesz. zatem; a) Twój prawnik podejrzewam iż miał dokładnie taką samą wiedzę jak Ty i nic innego niż Ty tam nie wyczytał i nie zrozumiał. b) oczywiście coś tam Tobie zasugerował iż punkt X to coś tam a Y to cośtam .... (bo skoro musiał wystawić Tobie rachunek to ...) c) finalnie podpisałeś umowę bez zmian i jesteś w tym samym punkcie co 100% innych ludzi (łącznie ze mną). d) teraz próbujesz sobie wmówić iż miałeś jakąś tam świadomość..większą niż p. Kowalski który podpisał bez konsultacji. CHF wcale nie jest tak złym kredytem o ile ktoś nie ma chęci wcześniejszej spłaty bo np chce sprzedać to by kupić coś innego (większego lub w innym miejscu..) Dokładnie tacy ludzie są "uwięzieni" z tym kredytem na X lat bo po 15 latach spłaty mają ciągle większe zadłużenie niż zaiągali pierwotnie i ich nie stać na to by daną nieruchomość sprzedać. Ilu miałem klientów "inwestorów" co to po 5 nieruchomości kupili z kredytem w CHF a przyszedł 2008/2009r jak wszystko j...bło. Kursy z 2,1 czy 2,2 poszły na 3pln+ i z szybkiego "biznesu" zrobiła się inwestycja na lata .... Gdyby kurs był na poziomie bliższym 4pln a nie 4,8pln to by żadnego dramatu z tym kredytem nie było. Teraz czy iść do Sądu czy dalej spłacać ....? A czy 500+ bierzemy czy nie? Każdy sam decyduje o takich rzeczach. Sam poszedłem d Sądu (czekam....) uważam iż sprawiedliwsze było by odfrankowienie a nie unieważnienie + odsetku ustawowe + odszkodowanie ... Każdy wiedział co może się stać i ryzyko jest po obu stronach (taka umowa) ale nikt nie podejrzewał iż kurs aż tak wystrzeli.
  3. Nooo... dużo Tobie to dało Zapewne Bank uwzględnił w umowie wszelkie sugestie Twojego prawnika. PS Zajmuję się kredytami 19lat
  4. Zasadniczo tak. Chodzi o to by nie napinać się na jakieś "miejskie legendy" pt "najlepiej w malejących i na 17,5roku - bo wtedy to bank jeszcze nam dopłaci" To są bzdury:) Oczywiście jeśli koś może i chce na te 17,5roku i w malejących to ok ... ale jak ja wezmę na 35lat w równych a będę systematycznie (jak budżet) pozwoli nadpłacał to spotkamy się w tym samym miejscu. A jak oprocentowanie będzie 36,6% i moje dochody spadną o 50% to może uda mi się nie zbankrutować i przeczekam cięższe chwile z tą niższą wymaganą ratą.
  5. ok następny temat "miejskiej legendy" - raty równe czy malejące? Nie ma znaczenia!!!! Pod kilkoma warunkami 1) iż mamy taką zdolność by uzyskać kredyt z ratami malejącymi 2) chcemy i możemy sobie postawić poprzeczkę trochę wyżej 3) czy będziemy płacić 5k czy 4k to nasz budżet na to pozwala i nie ma bólu a na dodatek nie mamy silnej woli. zobaczcie na te kalkulatory i wysokość samych odsetek w pierwszym miesiącu - i teraz jeszcze weź do ręki kalkulator "casio" 500 000 x 8% = xxxx i podziel to na 12 (tyle miesięcy jest w roku) ....uffff jesteśmy "bankierem" Jak wybierzemy kredyt z ratami równymi na ten sam okres to mamy niższą ratę bo mamy mniej kapitału wymaganego przez Bank. Jak mamy silną wolę i możliwości finansowe to nadpłacajmy sobie ten 1k co miesiąc dobrowolnie w formie dobrowolnej nadpłaty a sami sobie zrobimy raty malejące. Jedyna różnica jest taka iż jak mamy ten 1k to sobie nadpłacamy a jak za te 1k chcemy pojechać na urlop to płacimy tyle ile Bank wymaga. Wszytko się sprowadza do silnej woli, naszych możliwości finansowych. Nie ważne czy zaciągniemy kredyt na 10 czy na 35lat raty równe czy malejące - ważne jak go szybko spłacimy poprzez jego nadpłacanie.
  6. Teraz identyczne założenia ale przy nadpłacie obniżacie sobie ratę bez skracania okresu. Oczywiście nie robicie "kuli śnieżnej" tylko macie jednorazowy "strzał" i tylko raz nadpłacacie. rata Wam spada o 360pln - a odsetek zapłacicie tylko 740k a nie 820k Jeśli po tej jednorazowej nadpłacie byście robili nadpłaty 360pln + (co raz z więcej i co raz więcej) to oczywiście przyniesie to identyczny skutek jak w poprzednim wyliczeniu czyli koszt kredytu ok 500k Pozostaje pytanie tylko czy tych zaoszczędzonych 360pln nie "zjemy"(?) - a może potrzebujemy je zjeść (dlatego nie ma tu recepty dla wszystkich)
  7. Może odrobinę pomogę i może będzie to czytelniejsze. Na wstępie każdy z Was ma rację - bez względu na to co zrobimy z harmonogramem przy nadpłacie kredytu to przyniesie nam oszczędności w postaci mniejszej ilości zapłaconych odsetek. Jeśli komuś zależy na tym by ulżyć sobie w budżecie domowym i ew przygotować się do tego iż za 2 czy za 5 lat będzie chciciał kupić sobie nowe STI i nie che mieć wtedy raty 4k a niższą to niech zostawi okres kredytowania a obniża raty. Jak nadpłaci np 10k i mu rata spadnie o 100pln to niech robi sobie taką "kulę śnieżną" iż teraz będzie nadpłacał co miesiąc o te kilka pln więcej (czyli będzie się trzymał spłaty tych pierwotnych 4k z czego część to będzie regularna rata a pozostała kwota będzie jego dobrowolną nadpłatą). Jak za 5 lat kupi sobie to co ma kupić to będzie spłacał sobie niżą ratę (bo tak będzie mógł) a "nadwyżkę" przeznaczy na "coś". Natomiast jeśli rata "nie boli" to nie ma sensu jej obniżania tylko skracanie okresu. Nie rozważajmy czy lepsza jest Skoda czy Subaru - jednym i drugim zasadniczo dojedziemy w to samo miejsce. Teraz zerknijcie na poniższe kalkulatory i jak wyglądają raty (oraz proporcje odsetek i kapitału przed nadpłatą i po nadpłacie np 50k) W pierwszym "kalkulatorze" przy 500k na 30 lat i 8% zapłacimy przez 30 lat ok 820k samych odsetek (nie rozważamy że coś w tym czasie się zmieni - liczymy tu i teraz) Jak nadpłacimy np 50k i skrócimy okres z zachowaniem raty to - odsetki oczywiście spadną (bo mamy niższ zadłużenie - rata nam się nie zmieni ale w tej racie znacznie przybędzie nam kapitału) Tym samym skróciliśmy okres kredytu do 260m-cy (o 8,5 roku) i w tej sytuacji odsetki wyniosą ok 500k (a nie 820)
  8. Masz 100% racji. Nie ważne jak zmienisz harmonogram przy nadpłacie kredytu - ważne jak masz "słabą silną wolę" Czy zaoszczędzoną 100kę "zjesz" czy za miesiąc nadpłacisz znów "ekstra". Jak rata nie boli to skracaj okres - nie będzie kusiło
  9. Czy dobrze kojarzę iż ktoś tu zapowiadał iż za chwilę to za kopę jajek kupi się 2 kawalerki w Warszawie?
  10. Sorki za długi "wykład" ale może się komuś przyda do czegoś. Od jakiegoś czasu (już nie potrafię tego wskazać dokładniej) większość Banków zrezygnowała z pobierania prowizji za udzielenie kredytu lub tę prowizję zamienili na mniej lub bardziej szczęśliwe "ubezpieczenia". Tu dobrym przykładem jest PKO BP gdzie mieli i mają ofertę bez prowizji z "ubezpieczeniem" od ryzyka utraty pracy 3,25%. W przypadku tego ubezpieczenia (wykupionego na 4 lata) jeśli spłacimy ten kredyt przed upływem 4 lat Bank zwróci część składki. Jeśli macie jakieś "stare" kredyty to róbcie rekonesans w Bankach lub u swoich brokerów co "dziś" rynek oferuje. Sprawdzajcie czy nie warto przenieść (refinansować) Wasz kredyt do innego Banku. Ostatnio trochę się dzieje i Banki odrobinę obniżyły marżę czy też obniżyły oprocentowanie stałe. Osobnym tematem jest czy wybrać stałe czy zmienne oprocentowanie? Jeśli masz zmienne i jesteś jego zwolennikiem a brałeś kredyt 2, 3 czy 5 lat temu to masz marżę na zmiennym 2%+ Dziś znajdziesz Bank który da Tobie 1,6% czy 1,8% + Wibor (3 czy 6m) Jeśli chcesz stałe to też możliwe jest ok 7,75% czy 8% Sprawdź czy masz prowizję za wcześniejszą spłatę (tu mowa w szczególności o "starych" kredytach w PEKAO SA) Dziś Banki raczej nie pobierają prowizji za wcześniejszą spłatę jeśli do tego nie masz prowizji za udzielenie w nowym Banku to jedynym kosztem będzie - wycena mieszkania/domu/działki - od 450pln za mieszkanie lu działkę do 1000pln za dom. - wpis hipoteki nowego Banku (200pln) - wykreślenie hipoteki poprzedniego Banku (100) - opłata za potwierdzenie w obecności notariusza podpisu na jednym z dokumentów do Sądu (nie wiem ile - ale 100-200pln) Banki już nie stosują (nie mogą) ubezpieczenia pomostowego do czasu ustanowienia hipoteki. To "ubezpieczenie" wcześniej zabijało w większości przypadków sens refinansowania. Jeśli masz np 400k kredytu i obniżysz sobie oprocentowanie o 0,3pp to ... 400k x 0,3%=1200pln 1200/12=100pln I masz kasiorkę na przejechanie 100km swoim STI raz w miesiącu Jeśli macie kredyt zaciągnięty przed 17 września 2022r i ciągle czekacie na wpis hipoteki (lub wpis powstał po 17 września to przypilnujcie swój Bank by Wam oddał wszystkie składki jakie zapłaciliście za to "ubezpieczenie" czy też "prowizję za podwyższone ryzyko"). Nie znam postępowania we wszystkich Bankach w tym zakresie ale zapewne te zwroty nastąpią dopiero w wpisie hipoteki w KW.
  11. Bo tak jest lepiej dla Banku a nie zawsze dla klienta Nadpłata jeśli jest możliwa to zawsze przynosi oszczędności co wybrać? - skrócić okres czy obniżyć ratę? To zależy co dla nas jest ważniejsze Jak rata nie "boli" to lepiej skrócić okres niż obniżyć ratę - gdyż skracając okres rata wię nie zmieni ale odsetki spadną a znacząco przybędzie kapitału. Jak obniżymy ratę z zachowaniem okresu (bo nam tak będzie "lżej" finansowo) to tez będzie ok ale skrócenie okresu jest lepsze. Oczywiście możemy obniżyć ratę i te "zaoszczędzone pieniądze (100, 200 czy 500pln ) "zjeść" lub znów za miesiąc cy pięć nadpłacić tym razem większą kwotę i taką "kulę" sobie robić - ale ilu z nas na silną wolę i tak zrobi (?) Jak rata nie "boli" to skaracajcie okres a nie obniżajcie ratę. PKO tu jest "łobuzem" bo oni przy nadpłacie kredytu i chęci skrócenia okresu kredytowania brali chyyba 1% prowizji od kwoty pozostałej po nadpłacie i do tego chcieli jeszcze raz badać zdolność kredytową np masz 510k kredyt - nadpłacasz 10k więc PKO BP chce 1% od 500k (5k prowizji za aneks skracający okres)
  12. A czy już znasz kogoś kto dostał ten zwrot prowizji? Kilka tygodni temu było głośno o pierwszym pozwie o WIBOR (w Katowicach) i nawet poszedł wniosek o zabezpieczenie (zawieszenie spłat rat do czasu wyroku). Ponoć już ten klient dalej spłaca raty..... Oczywiście nie znaczy to iż za czas jakiś nie wygra jako pierwszy z Bankiem sprawy o "Wibor" Ile osób pójdzie do Sądu o zwrot prowizji (części prowizji) gdy zaciągał np 300 czy 400k pln i zapłacił np 2% prowizji (8k) Ile za sprawę weźmie prawnik? W przypadku kredytów gotówkowych to faktycznie jest tak iż w przypadku przedterminowej spłaty Bank ma obowiązek zwrotu prowizji proporcjonalnie do faktycznego trwania/spłaty zobowiązania.
  13. Patrzenie na takie rankingi jest ... nic nie warte i tylko krzywdę sobie można zrobić. Jak mi powiecie iż mam zrobić najlepszych aut na rynku i ma go wygrać Dacia to zrobimy taki ranking iż Logan będzie lepsza od Skody nie wspominając o Subaru (bo wątek o tym już mamy :)) W wielu tych rankingach wyznacznikem dobroci jest RRSO a tu jest pole do popisu ... i np PKO BP miało (chyba ciągle ma) marza w 1 roku 1,1% .... - i RRSO liczą w w tym okresie ... (bo ponoć tak można :)) W kredycie hipotecznym który zaciągamy na dość długi czas 10, 20 czy 30 lat nie do końca wiemy ile faktycznie będziemy go spłacać może i 30 lat a może jednak zaczniemy zarabać więcej i spłacimy go w 5 a może 7,5 roku. a wtedy to RRSO które Bank nam podał można se ....w buty wsadzić. Bo jeszcze by mieć niższe RSSSO to zapłaciliśmy 3,25% "prowizji" które bank zazwał "ubezpieczeniem" (od ryzyka utraty przacy - zachęcam do lektury OWU tych "ubezpieczeń" - jak nie jesteśmy górnikiem to szans na ich wypłatę raczej nie zobaczymy Nie chodzi o sam zawód górnika bo jest ważny, potrzebny, ciężki i niebezpieczny .. Tylko iż wypłata musi się wiązać ze zwolnieniem grupowym i ... musimy uzyskać prawo do zasiłku. Zatem często nie naistotniejszym jest to by mieć : na siłę" niskie % ale czasem bywa tak iż by "wejście" i "wyjście" z kredytu było bez kosztów (bo może nie starczyć czasu by "odrobić" tymi niższymi % prowizji wejścia i wyjścia)
  14. Kiwi eester- masz kredyt zapewne w m...... - tu faktycznie w "starych" umowach masz opłatę za wczesniejszą spłatę ale nie wiem jak "starą" gdyż w tych umować tak +/- 5-7 lat po 3 latach już nie ma opłaty za wczęsniejszą spłatę. Jeśli jednak ją masz to faktycznie spłacasz 99% kwoty kredytu "dziś" (czyli masz częściową i bezpłatną NADPŁATĘ) a jutro zamykasz resztę kredytu i ti płacisz 2% nie więcej niż ... 100 czy 200pln i masz po kredycie
  15. Wcześniejsza spłata nie powoduje zwrotu żadnych "kosztów" Masz zadłużenie x pln - spłacasz i żegnasz się z Bankiem. Bank wystawia Tobie zgodę na wykreślenie hipoteki - idziesz z tym do Sądu i składasz wniosek o Wpis w Księdze Wieczystej A w tym wniosku wnioskujesz o wykreślenie tej hipoteki/hipotek (treść żądania przepisujesz +/- z dokumentu który Tobie wystawi Bank). Przestajesz płacić ew ubezpieczenia np życie jeśli je Bank wymagał i ew ubezpieczenie nieruchomości jeśli je wykupiłeś z pomocą Banku a nie "indywidualnie".
  16. Najgorsza rzecz to na samym początku nauczyć się złych nawyków. Ja zdawałem egzamin na B (tak tak zdawałem egzamin a nie uczyłem się jeździć - takie były czasy ...) Jak po długimmmmm czasie kupiłem swój motocykl i pierwszy raz na niego wsiadłem to była walka o przeżycie. Jeździłem, jeździłem .... i się "nauczyłem" wielu złych i niepoprawnych zachowań. jak już się dowiedziałem jak powinno się to robić toooo oj długo długo "wyrywałem chwasty" Ile to razy wyjechałem "na czołowe" na wyjściu z łuku/zakrętu ... nim nauczyłem się poprawnej trasy przejazdu.
  17. Aaaa ..... Może i nie ten dział ale - kto planuje kupić laptop bo we wrześniu będę miał na zbyciu w dobrej cenie. Oferty składajcie na PW.
  18. A u mnie się nie zgadza (BMW) - 200kkm i absolutnie bez awarii
  19. Jeśli coś takiego nastąpi iż Twoje stałe oprocentowanie już nie jest atrakcyjne (za rok czy za cztery lata) to masz 2 opcje; 1) negocjowanie z Twoim Bankiem (raczej bym nie spodziewał się pozytywnej decyzji dla Ciebie) - ale próbować można 2) refinansowanie (przeniesienie) tego kredytu do innego banku który będzie miał atrakcyjniejsze oprocentowanie (stałe lub zmienne - zależy od preferencji Twoich). Dziś jest to o tyle "łatwe" iż nie ma już (od września) ubezpieczenia "pomostowego" do czasu wpisu hipoteki. To "ubezpieczenie" zażynało cały zysk lub zysk pojawiał się po długim czasie (znów zależało to od banku i ile on "kasował") Czyli taka operacja refinansowania to koszt a) wycena 500pln (mieszkanie) lub 1000pln (dom) b) wpis hipoteki nowego banku (200pln) c) potwierdzenie notarialne podpisu na 1 dokumencie (ok 100-200pln) d) wykreślenie hipoteki "starego" banku. 100pln Czyli koszt przejścia to od 1do 1,5k oczywiście zakładając iż nie mamy opłaty za wczesniejszą spłatę w "starym" banku (a raczej już to jest incydentalne) i ew nowy bank nie pobiera prowizji za udzielenie nowego kredytu (to też raczej jest sporadyczne). Jeśli dziś masz kredyt ze zmieną stopą to masz też 2 opcje; 1) prosisz o aneks zmieniający oprocentowanie na stałe w Twoim banku 2) refinansujesz go do innego banku na stałe oprocentowanie (bo bank X ma niższe niż Twój) 3) refinansujesz do innego banku bo bank na zmienne (bo tak preferujesz) ale bank X czy Y ma marżę niższą niż Ty teraz. Kredyty zaciągane +/- 2 lata temu na zmiennym % miały marżę pow 2% (każdy może sobie to sprawdzić) Dziś zmienne to 1,7% -1,8% marży + "wibor" (bo jeszcze nikt nie wprowadził nowego współczynnika) Czyli refinansowanie na zmienne i posiadanie oprocentowania niższego często ok 0,5pp to (sami sobie policzycie) np. 100k x 0,5% = 500pln 500/12= 42pln (to są oszczędności na odsetkach w pierwszej racie) Poniżej załączam wyliczenia kredytów w różnych kwotach przy oprocentowaniu stałym np 7,9% jak i oprocentownaiu zmiennym 9% (dużo się nie mylę "średnio") na 25lat
  20. Tak. ING już zaprzestaje/zawiesza sprzedaż zmiennego oprocentowania (do połowy 2023r. Jak jeszcze w listopadzie stałe oprocentowanie w zależności od banku było w przedziale 8,5% do 10% to od 01 grudnia systematycznie banki obniżają stałe. np Millennium 7,9% (zeszli z 9,5%) ING chyba 7,81% (przy 0 prowizji) - zeszli z ok 9% Mbank dla "swoich" klientów również coś ok 8% Zatem być może już jak na razie te max % zostały osiągnięte(?) Oczywiście do czasu gdy ew znów stopy procentowe zostaną podniesione przez NBP. "Problemem" również jest zdolność kredytowa - banki (już wiele) przyjmuje nawet 500+ do zdolności Dziś jedna osoba bez obciążeń kredytowych przy dochodzie netto ok 7k może liczyć na ok 250-300k kredytu Jeśli jest młoda to rata na 30lat wyjdzie od 300k ok 2200pln Na 500k kredytu dla 1 osoby to dochody muszą być na poziomie 9-10k netto
  21. Oooo ... nie zgodzę się Mieszkam w Polsce i mam kredyt hipoteczny w polskim banku. A oprocentowanie ok 0,5% Mnie WIBOR nie "boli" - no... prawie bo "żyję" z tego "wiboru" :(:(:(
  22. Zgadza się. Sanki z oparciem to do ciągnięcia "ręcznego". Jak już ktoś się bawi w kulig to tak jak radekk napisał.
  23. No tak.. to zauważyłem Dla "uspokojenia" - miałem na myśli ubezpieczenia nieruchomości. Jednakże słyszałem iż pietruszka staniała ...
  24. "Trochę" podrożało i faktycznie są zwyżki 10-40% ale 50% to sporo. Przed chwilą robiłem ofertę klientowi i na OC wyszło + ok 10% (to nie wiele). Średnio ok +20-30% Nieruchomości również podrożały ale tu zupełnie nie widzę zależności bo bywa +5% ale i bywa właśnie 50%.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...