Skocz do zawartości

Bergen

Użytkownik
  • Postów

    573
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Bergen

  1. Żadnych haczyków nie stwierdzono, torby z rzepami to dobry pomysł. Dzięks !
  2. Panowie, jakie macie patenty na przewożenie drobnicy w bagażniku ? Nie wszystko zmieści się wokół zapasu i we wnęce na podnośnik, reszta przewala się po całym bagażniku na zakrętach. Jeśli wezmę jakiś, powiedzmy, koszyk i wszystkie pizdrygałki powkładam do niego, to kończy się oczywiście tak, że w końcu pojemnik się przewraca i tak wszystko wraca do punktu wyjścia. W najlepszym wypadku koszyk obija się po bagażniku...
  3. Bergen

    Warszawa - szukam kochanki

    domestos666, chyba trochę za ostro żeś pojechał :roll: To tak samo jakby patrząc na Seweryna czy Karola oceniać wszystkich użytkowników Imprez.
  4. Bergen

    Warszawa - szukam kochanki

    Przedwczoraj usłyszałem historię, gdzie znajomi nauczyli kolegę z pracy, jadącego w delegacji do Moskwy, nie znającego języka, tylko jednego zwrotu: "Swobodna ? To dawaj !". Facet po powrocie oznajmił, że wystarczyło.
  5. Bergen

    Warszawa - szukam kochanki

    Subaryta, dzięki łaskawco :razz: Co do EVO, to reakcja laski może być taka (sprawdzone empirycznie przez znajomego): "pfffff, mój wujek też ma mitsubiszi..."
  6. JED, "u nas" robią to na przykład w dużej i bardzo dobrze wyposażonej stacji w Rumunii (przy głównej dwupasmówce, vis-a-vis stacji Orlen). Robiłem tam przeglądy Kredensu, gdy jeszcze pracowałem w tej zacnej mieścinie i już tak zostało. Teraz pewnie się to zmieni, z racji przyciemnionych przednich szyb w Srebrzanie, bo rumuńscy diagności nie popuszczą :???: A jak to się robi ? Diagnosta rozpędza auto do określonej (niedużej) prędkości, wjeżdża na płyty najazdowe i gwałtownie hamuje. Bardzo dobrze opisano to tutaj: http://www.wsop.pl/_files_/public/porad ... amulce.pdf
  7. Kręcą po jednym kółku ? W "mojej" diagnostyce nawet nie wjeżdżają na rolki, tylko sprawdzają hamulce na płytach.
  8. To objawy użycia niewłaściwego pliku *.exe co go podmieniasz z tym właściwym :wink: Coś z tym zrobimy, myślę :cool:
  9. W połowie stycznia 2007 roku (czyli rok temu, bez dwóch tygodni) w Żabie widocznej w moim podpisie zapaliła się (i już nie chciała zgasnąć) czerwona kontrolka, sygnalizując mi awarię ABS. Niewiele się zastanawiając (nie podzielam poglądów Jarmaja w kwestii tegoż urządzenia :wink: ), w pierwszej wolnej chwili, za pomocą spinacza biurowego wyprostowanego zwarłem co trzeba gdzie trzeba i ta sama kontrolka wymrugała mi radośnie błąd numer 52, oznaczający uszkodzony silnik pompy ABS, lub jego przekaźnik. Jeszcze tego samego dnia nabyłem nowy przekaźnik (mimo, że stary nie wykazywał objawów uszkodzenia) i zamontowałem tam gdzie powinienem był go zamontować. Sytuacja, niestety, nie uległa zmianie. Wszystko wskazywało na to, że uszkodzony jest silnik pompy, co nie napawało optymizmem, ponieważ wymiana tej części wiązałaby się z zapowietrzeniem układu hamulcowego, nie wspominając o tem, że należałoby wprzódy część ową nabyć drogą kupna... Mijały dni. W międzyczasie sprawdziłem, czy przypadkiem niedziałanie pompy nie jest spowodowane brakiem zasilania - niestety - na obu liniach zasilających miernik wesoło obwieścił 12 - 14 V z hakiem. Nie pozostało nic innego jak pompę ABS zakupić. Np. tę, którą komancz wykręcił ze swojego auta, robiąc miejsce na pojemnik z wodą :wink: Pompa leżała sobie na półce, nabierając mocy urzędowej, a kontrolka dalej waliła po oczach czerwienią. W końcu, po odleżeniu stosownego czasu, wrzuciłem pompę do bagażnika i udałem się Żabą do serwisu niejakiego pana Zdanowicza, gdzie poprosiłem o wymianę tarcz hamulcowych, wymianę szczęk hamulca postojowego, wymianę płynu hamulcowego i przy okazji wymianę pompy ABS co to leży w bagażniku. Pod DWÓCH dniach odebrałem Żabę, usłyszałem że panowie wymienili płyn, tarcze (nie przykręcając ich, jak się niedługo potem okazało, jak wymieniałem klocki) i szczęki (nie naciągając linki, bo jak oznajmili, sprężyny były w takim stanie, że po co to naciągać = postojowy dalej nie działał), pompę ABS i owszem, wymienili, ale ABS dalej nie działa, nie sprawdzali dlaczego, bo oni się na tym modelu nie znają. Zatem ABS dalej nie działał, mimo nowej pompy, przekaźnika, zasilania gdzie trzeba itp. Minął prawie rok od zapalenia się kontrolki. Lekko już poirytowany zaistniałą sytuacją, wypatroszyłem połowę samochodu, dobierając się do wszystkich wiązek ABSu i sprawdzając ciągłość. Aż mi się to naprawianie przyśniło - że niby podłączam pompę na chama bezpośrednio pod akumulator. Rano pomyślałem sobie - bez sensu, przecież zasilanie jest. W końcu jednak, jak już mi się wszystkie możliwości skończyły, zdecydowałem, że skoro nie mam już czego sprawdzać, to może sen jest proroczy - podłączyłem pompę bezpośrednio pod klemę. Kontrolka zgasła. Ossowiecki z Nostradamusem razem wzięci przy mnie to pikuś :cool: Co się okazało: Tuż za przekaźnikiem pompy, który podpięty jest do zacisków zasilających, jest podłączony kanał zwrotny do komputera ABS - jeśli komputer nie wykryje w tym miejscu napięcia zasilania, sygnalizuje błąd 52 - trafiony przekaźnik lub sam silnik pompy. Sprawdzałem wielokrotnie, napięcie było - 12,2 V na wyłączonym silniku, 14,1 V na pracującym. I tu uwaga - a powinno być (i było, jak podpiąłem bezpośrednio) 12,4 i 14,3. I to wystarczyło - komputer odczytywał napięcie i 0,2 V mniej już było dla niego powodem do obwieszczenia awarii. Potem sprawdziłem, że gdzieś w przewodzie między skrzynką bezpiecznikową a pompą, biegnącym m.in. w nadkolach i po spodniej stronie chłodnicy, z niewiadomych mi przyczyn coś powodowało spadek napięcia, będący przyczyną całego zamieszania. Ponieważ znalezienie tego "czegoś" wiązałoby się z rozbabraniem całej wiązki elektrycznej, zrobiłem lekkie druciarstwo i poprowadziłem nowy przewód. ABS działa.
  10. Nieteges: W wyniku niedopatrzenia przy formacie po wymianie płyty głównej straciłem save'y do Call of Duty 4 przy 90 % ukończenia. Teges: Będę musiał przejść to 90% jeszcze raz
  11. o to to. właśnie się sztacham dzięks :cool:
  12. szczur75, był już temat o olejach z dwusiarczkiem molibdenu. Ktoś też tam napisał, że producenci wykorzystują ten związek w silnikach. Z tego co ppmarian pisze, można wysnuć wnisek, że wcześniej mógł mieć np. problem z przepływem oleju przez hydrauliczne popychacze (stosowali takie w '99 ?). Jeśli tak było w istocie, zastosowanie wyrafinowanej chemii mogło pomóc.
  13. Kruka, tego latającego (w odróżnieniu od tego sunącego niebieską Imprezą), bardzo łatwo rozpoznać po tym, że często powtarza "Nevermore...!" :wink: Także rozpoznamy go po bardzo wzorzystym upierzeniu. Oczywiście jeśli akurat mamy możliwość widzenia w ultrafiolecie :razz:
  14. Chciałem jedynie nadmienić, że nie ma to jak Imprezą wrócić z imprezy. A sporo wypiłem. Coli. Dobranoc :cool:
  15. "Psy": - do szkoły by cię trzeba było posłać... - znów mnie wszyscy będą pie***lić. - no, to jest argument przeciwko szkole.
  16. Jak tylko minąłeś tablicę "Warszawa"
  17. O toto ! I na szutry Ludwiczaka !
  18. No to mam pomysł ! Wsadźmy do tego co zostało silnik od E30 325i :cool: Wchodzisz w to ? :wink:
  19. Jasne że dorówna ! FSO 125p Monte Carlo 2000 DOHC :cool: klik klik Nie prościej do Peloponeza włożyć nowy-stary silnik ? WRCfan ma jeden mało używany
  20. A jak drugie auto to też Subaru.......? :neutral: :wink: Kruk, dasz rundkę Polonezem ? Poważnie pytam :grin:
  21. Bergen

    Zjawiska drogowe

    hogi, uważaj na nie. Mi z Valeo XTRM po miesiącu druty wylazły... :???: I gdyńskie zjawisko na licencji krakowskiej:
  22. Tak Kudłaty dba o System: http://pl.youtube.com/watch?v=gdAKgJDahzw
×
×
  • Dodaj nową pozycję...