Bergen

Ninja, dawno dawno temu dwóch moich kolegów ze studenckiego koła RADIOelektroniki wynajmowało "stadnie" pół domu. Drugie pół zajmowała dziarska babcia, która, nie wdając się w szczegóły, zajmowała się głównie wzywaniem: - policji, - straży miejskiej, - sił nieczystych w celu umartwienia mieszkających za ścianą biednych, spokojnych, nikomu nie wadzących studentów. Spowinowacenie babci z siłami nieczystymi spowodowało, że kumple moi wpadli na iście szatański pomysł. Otóż pewnego pięknego dnia spotkałem ich wytaszczających z pracowni jakieś magnetrony, klistrony, falowody, czasze paraboliczne i inne cudawianki. Czynności ich tajemnicze wkrótce dały bardzo ciekawy rezultat - otóż babcia wróciwszy kiedyś z kościoła, do którego nazbyt często uczęszczała wdziewając beret, wybiegła na ulicę wrzeszcząc "szatan, rokita, belzebub !" (albo w odwrotnej kolejności). Co się okazało - pod jej nieobecność wszystkie produkty spożywcze nie leżące w lodówce rozpłynęły się, firanki zbiły się w kule, papier pozwijał w rulony, żarówki poprzepalały... Oczywiście tylko przypadkowo objawy te przypominały działanie fal radiowych o bardzo wysokich częstotliwościach. W rzeczywistości babcię nawiedził belzebub, co stało się początkiem zaprzestania przez babcię niecnej działalności wywrotowej na studentach...

W tej "obecnej" nie domyka się maska.

Z okazji 40 urodzin, takie oto zjawisko:

IMHO taki post moze byc przyneta wymyslona przez dzial HR owego Apatora - kto nie chcialby jezdzic na takie szkolenia ? :wink:

Postuluję dodać ów film instruktażowy do FAQ w sekcji "docieranie silnika" :wink: http://pl.youtube.com/watch?v=UvpT-2mcFoM

Takie sympatyczne zjawisko można kupić w salonie na śląskiej w Gdyni:

http://pl.youtube.com/watch?v=D4a1z7NLnNk Samo życie

Kolejna wersja... Tym razem z GTkiem, może jakąś kolekcję założę ? :wink:

...albo któryś z przekaźników, który gdzieś tam jest zamocowany (chyba spryskiwaczy reflektorów i klimy tam się czają) spadł z mocowania.

Chodzi Ci o wymianę wewnętrznej żarówki, podświetlającej znaczek (ideogram) ? To żarówka albo znajduje się w plastikowej oprawce w formie śrubki wkręcanej w bok włącznika - wystarczy wkrętakiem wykręcić oprawkę, następnie wypleść z niej przepaloną żarówkę i wpleść nową ...albo znajduje się w środku włącznika, zapleciona w gumowy element wciśnięty pomiędzy styki. Wtedy musisz rozłożyć włącznik rozchylając zatrzaski z góry i z dołu, po czym włącznik wystrzeli - w środku jest sprężyna i parę drobiazgów które łatwo zgubić. Następnie wyjmujesz gumowy element, wyplatasz z niego żarówkę... itd...

Za NASIOC: Z autopsji The Forum wiadomo, że silniki 2.0 też się zaliczają. Więcej tutaj: http://forums.nasioc.com/forums/archive ... 58449.html

Niektóre Subaru obarczone są błędem oprogramowania, powodującym (najczęściej po zmianie oleju) błędną interpretację szmerów silnika, które brane są przez ecu za spalanie stukowe - przez pewien okres ( np ~ 1000 km) po zmianie oleju samochód "muli" w dolnym zakresie obrotów (poniżej 2500 obr/min). Problem był wielokrotnie opisywany, na NASIOCu, na The Forum, a także na stronie Garrego: http://www.geocities.com/hobiegary/hesitation.htm który także za parę zielonych sprzedaje "fix" własnego pomysłu, który likwiduje wspomniany wyżej problem, jak potwierdzają forumowicze z NASIOC. Jeden z nich postanowił zbadać, z czego składa się ów magiczny Gary's fix: http://www.northursalia.com/modificatio ... rclip.html Okazało się, że jest to złożony z dwóch rezystorów, dwóch kawałków kabla i spinacza do papieru dzielnik napięcia. Czujnik spalania stukowego w Subaru to zwykły mikrofon piezoelektryczny przekazujący do ecu dźwięki silnika. Po zmianie oleju, w tym i filtra, pompa oleju przetłacza razem z olejem znajdujące się w układzie (np. w filtrze) powietrze, wytwarzając dźwięki które normalnie w silniku nie występują. Odgłosy te traktowane przez ecu jako spalanie stukowe powodują zmniejszenie ilości dostarczanego do silnika paliwa i spadek mocy. Wpięcie w obwód dzielnika napięcia Garego powoduje, że "dziwne" odgłosy są uciszane, jednocześnie - jak piszą na NASIOCu - nie zakłócając prawidłowej pracy czujnika (dalej reaguje na prawdziwe spalanie stukowe). W poniedziałek po południu zmieniłem olej i się zaczęło. W sobotę stwierdziłem że szkoda nerwów i pora sobie zmajstrować własny "fix", ale nie będący takim "niezłym druciarstwem" - jak całkiem słusznie podsumował konstrukcję Garego Aflinta. Czujnik spalania stukowego, normalnie przykręcony śrubą 12 do kadłuba pod przepustnicą: po odkręceniu wygląda tak: Na samym początku założyłem, że nie będę - jak w przypadku wynalazku Garego - niczego kroił, obdzierał z ekranów itd., aby w przypadku, gdy gary's fix okaże się niewypałem, nie zostać z pokrojonymi kablami. Postanowiłem zatem wpiąć się we wtyczkę czujnika. Nabyłem zatem, oprócz obowiązkowych rezystorów, także podobne złącze, obudówkę Z-63 i wyszperałem blaszkę miedzianą, koszulkę termokurczliwą, kawałek gąbki, cyjanoakrylan, silikon, kable, śrubki i styki... Do blaszki miedzianej (masa) za pomocą miedzianej śrubki przykręciłem spód obudowy, dwa styki izolowane oraz jeden styk połączony przez śrubkę z blaszką: Następnie przylutowałem oporniki wg "schematu" ze strony northursalia: opornik 910k między stykiem zmasowanym a izolowanym. Jeden przewód do drugiego styku izolowanego (połączonego z pierwszym), drugi do rezystora 22k. Na przeciwległe końce przewodów miałem zamiar przymocować wtyki wodoszczelne, ale te okazały się być kompletnie odporne na próby spasowania z "oryginalnymi" stykami czujnika, więc przylutowałem jedynie metalowe szybkozłączki: Na powyższej fotce rezystor 22k siedzi w koszulce termokurczliwej, aby zapobiec jego zwarciu ze śrubką, która jest zmasowana. Na końcówki szybkozłączek także naciągnąłem koszulki termokurczliwe, sam "układ" zalałem silikonem i zamknąłem w obudowie zaklejając ją cyjanoakrylanem. Pod spód, na blaszkę, nakleiłem kawałek gąbki aby blaszka nie dzwoniła o kadłub. Całość po zmontowaniu wygląda tak: Cały układ przykręciłem do styku masy akumulatora, znajdującego się obok miejsca mocowania czujnika spalania stukowego. Przewody za pomocą szybkozłączek wpiąłem we wtyczkę czujnika: Po zamontowaniu dzisiaj owego ustrojstwa przejechałem 120 km. Objawy faktycznie ustąpiły jak ręką odjął, mimo że zapomniałem, tak jak radzono na northursalia, zresetować komputer. Zatem gary's fix działa i mogę z czystym sumieniem go polecić. Oczywiście po jakiś 1000 km od zmiany oleju go wypnę i może wtedy - jak będzie mi się chciało - razem z czujnikiem spalania stukowego zbadam na jakimś wobulatorze. Póki co, niech siedzi i robi swoje :cool:

http://www.toyvault.com/montypython/

Piszesz o plastikach na zwijaku, czy na "uchwycie" ? Jeśli o tych drugich, to masz fajnie, bo w żabie są zanitowane :neutral:

Odcinek I Jeżdżę samochodem Syrena 1.2 Ocena stanu technicznego przy nabyciu samochodu "Istotne jest, aby nowy pojazd przy odbiorze nie miał mechanicznych uszkodzeń oraz był sprawny eksploatacyjnie." 1.3 Przygotowanie samochodu do jazdy "Przed wyjazdem z garażu powinno się sprawdzić stan techniczny samochodu, dla uniknięcia kłopotliwych napraw w drodze, które są znacznie łatwiejsze do przeprowadzenia na terenie zamieszkania właściciela pojazdu" 2.3 Przyspieszenie i hamowanie "Samochód Syrena charakteryzuje się zupełnie dobrymi, a w zasadzie, jak na pojazd z silnikiem w klasie pojemności 900cm3, wręcz bardzo dobrymi przyspieszeniami. Przy jednocześnie znacznej elastyczności silnika prowadzący samochód stwierdza podczas eksploatacji, że osiągnięcie żądanej prędkości następuje w bardzo krótkim czasie." 3.3 Smarowanie i obsługa "Aby ułatwić użytkownikowi przeprowadzenia obsług okresowych we własnym zakresie (nie wcześniej jednak, niż po przebiegu gwarancyjnym, tj. po 15 000 km) przedstawiono na schematach i tablicach czynności smarownicze i obsługowe: (...) Co 6000 km: - nasmarować przeguby krzyżakowe - uzupełnić smar w osłonach przegubów homokinetycznych - nasmarować przeguby kulowe drążków kierowniczych" 3.5 Silnik samochodu "Samochody Syrena, wyposażone w dwusuwowy trzycylindrowy silnik S31, charakteryzuje świetna dynamika i duże prędkości."

Zalałem chłodzenie w pececie Borygiem. Czy jeśli wymienię płyn na Motul, to wydajność systemu wzrośnie ? :wink:

Ja tam się podpisuję pod tym, co jakiś czas temu mówił o tych wyścigach Kruk. Ścigać to się można na lotnisku czy torze, gdzie można się skupić na jeździe a nie rozglądać, czy babcia nie wyjedzie z podporządkowanej. Głupki kręcący bąki na betonie to też nie moje towarzystwo, więc jak dla mnie to mogą rozgonić "miłośników motoryzacji" w diabły.

Zdumiewające, ilu jeszcze ludzi nie rozumie idei Jabbera :roll:

Już dwóch panów Steve'ów zadba, żeby tak się nie stało...

Nie wiem jak Twój transport, ale mój (gg.jabber.gda.pl) regularnie urozmaica mi mój szary żywot spontanicznymi padami :roll: Poza tym - czy "chomikowy" konwerter działa z najnowszymi eksportami kontaktów z gg ? Dorzucę coś od siebie na temat: Przewaga jabbera nad innymi protokołami to klienty pod różne dziwne maszyny, pod które próżno szukać np. ICQ czy GG - np. maki 68k czy wszelakie palmtopy.

Kernel panic: VFS: Cannot open root device "hda2" or unknown-block(0,0).

A... to też się pochwalę... tydzień temu pospołu z mą Pilotką przy pomocy Srebrzany zdobyliśmy zaszczytne 3 miejsce w Rajdzie 60-lecia, czyli Nadmorskiej Jeździe Konkursowej :cool:

domestos666, a Ty byś się przyznał, jakbyś mógł ? :wink:

Zwróćcie uwagę na dywaniki: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2657026