Skocz do zawartości

Problem z hamulcami?


Lipton

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Na wstępie: rok temu wymieniałem tarcze i klocki przód, a z tyłu tylko klocki bo tarcze były jeszcze ok.

 

Kilka tygodni temu coś zaczęło mi z tyłu piszczeć (przeważnie po przejechaniu kilkunastu km, szczególnie na szybszych drogach się to ujawniało). Po lekkim naciśnięciu hamulca przestawało, po odpuszczeniu hamulca znów piszczało. Tak przez 1 km, czasem dwa. Czasem mocne naciśnięcie hamulca pomagało. Czasem po kilku km problem powracał, a czasem dopiero za dzień, dwa. Koło (prawy tył) było raczej bardzo ciepłe. Okazało się, że hamulec prawy tył trzyma. Wszystko zostało profesjonalnie przeczyszczone itd. Przez kilka dni było ok, aż tu nagle znów ten sam dźwięk, tylko jakby z drugiej strony. Wtedy został zrobiony przegląd wszystkich czterech hamulców. Okazało się, że drugi tył też stał. Wiadomo tarcze z tyłu bardzo na tym ucierpiały, a klocki prawie umarły. Ale na razie zostały i klocki i tarcze. To było jakieś 2-3 tygodnie temu.

 

Do wczoraj wszystko było ok. Wczoraj natomiast przejechałem około 30 km drogą szybkiego ruchu (nie wiem czy to ma znaczenie, ale po mieście robią raczej krótkie trasy). No i znów pojawiły się piski, świsty czy jak to nazwać, bo były cichsze niż wcześniej, ale dochodziły też z tyłu. No i nie bardzo chciało to ustać mimo działań jakie pomogały wcześniej (lekkie dohamowania, mocne dohamowania). Piszcząc wieśniacko dojechałem do domu. Koła (alufelgi) były lekko ciepłe, ale ciepłe nie gorące. Samochód (na luzie) dał się spokojnie pchnąć. Po 15 minutach musiałem znowu gdzieś podjechać, ale już tylko kilka kilometrów i żadne dźwięki się już nie pojawiły. Podobnie przy kolejnych jeszcze wczoraj trzech kilku kilometrowych przejażdżkach - cisza. Jakieś pomysły?

 

Dodam, że wcześniej przez 3 lata żadne tego typu dźwięki się nie pojawiały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nrb--> Ale to tak mocno by piszczało? Mocno znaczy tak, że przeszkadza to nawet przy nie tak całkiem cicho włączonym radiu. Co więcej zajechane klocki w moim przypadku oznaczają nie tyle ich zjechanie (przejechałem na nich ledwo 5-6 tys. km a w moim stylu jazdy klocki naprawdę długo przeżywają) co raczej utratę właściwości bo się po prostu spaliły. Wcale nie są cieńsze niż były jako nówki, ale zmieniły kolor po stronie stykającej się z tarczą na taki czerwono-brunatny. Przynajmniej jakoś tak ten kolor pamiętam jak mi pokazywał po rozebraniu tego.

Edytowane przez Lipton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, no skoro klocki nie są cienkie, to nie będą te styczniki. W poprzednim swoim samochodzie często mi się zdarzało, że przy robieniu czegoś przy kole, lekko przypadkowo podginała mi się osłona tarczy, i potem ocierała o tarczę. Ale w subaru są one na tyle grube i mocne że to chyba nie to, ciężko wygiąć nieświadomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tego zaczynałem poszukiwania na własną rękę:) i to na pewno nie to. Poza tym to chyba bardziej byłby dźwięk szurania, a to jest raczej pisk którego częstotliwość rośnie wraz ze wzrostem szybkości obracania się kół. Takie pi pi pi pi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem / mam identyczny problem . Typowo koło tylne prawe - czyli to którym odbywa się blokowanie poprzez hill-holder. Tylko że ja mam manualną skrzynie u Ciebie widzę chyba automat - więc jak piszę głupoty to mnie poprawcie proszę. 

 

U mnie dochodzi czasem do "blokowania bębna" od hamulca ręcznego właśnie w tym kole. Piszczenie i grzanie koła występuje tylko na większych trasach i prędkościach. Ponoć rozwiązaniem jest wymiana tego podzespołu w całości - oczywiście prawe i lewe.

W automatach raczej nie ma hill-holder bo tam jest od tego skrzynia - ale ręczny jest ;) może warto sprawdzić czy to nie ten "bęben".

 

U mnie jeszcze było tak że przy skręcie w prawo piszczenie ustępuje - mechanik tłumaczył że ten "bęben" jest na jakiejś osi i to właśnie to się wytarło więc zależy od jego położenia piszczy i grzeje lub nie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szurpit2--> Mi jeden mechanik też coś takiego zasugerował...w sensie związek tego piszczenia z hamulcem ręcznym, bo ponoć właśnie takie objawy by to dawało. Tylko, że to powiedział na razie bez oglądania samochodu. Ja robiłem ostatnio dużo "testów" i generalnie na tę chwilę jestem w stanie to piszczenie wywołać poprzez lekkie przytrzymanie hamulca przy większej prędkości (w takiej pozycji piszczy) i po kilku takich próbach piszczenie "zostaje" pomimo odpuszczenia hamulca. Potem dopiero kilka mocnych dohamowań sprawia, że pisk ustaje. Ewentualnie ten sam efekt daje kilka minut zatrzymania.

Edytowane przez Lipton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

damians--> No ja bym też wymienił klocki i zobaczył co to da, ale tarcze mam już teraz totalnie zniszczoną, więc musiałbym wymienić i tarcze i klocki, a nie chcę tego zrobić dopóki nie znam źródła problemu, bo szkoda byłoby zniszczyć nowe tarcze. W środę samochód pójdzie na gruntowne zbadanie problemu i miejmy nadzieję, że zostanie zdiagnozowana przyczyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozmieniało się trochę i dopiero pod koniec tego tygodnia jadę po diagnozę problemu. Coś nowego za to "wysłyszałem" (ale związanego myślę z całym problemem). Otóż po wyjeździe z garażu, podwórka na ulicę (wyjeżdżam tyłem) i przyciśnięciu hamulca w celu zmiany biegu i pojechania do przodu. To w momencie wciskania hamulca słychać jakby z tyłu w hamulcach coś lekko jakby zachrobotało, zabrzęczało. Trudno opisać ten dźwięk. Potem się to już nie powtarza. Dopiero jak znów wstawię auto do garażu i wyjeżdżam (czasem wystarczy jak kilka godzin postoi, by ten dźwięk wywołać). Dodam, że pojawiało się to już kilka miesięcy temu, tylko jakoś ostatnio o tym zapomniałem, albo był jakiś czas spokój i nie powiązałem jednego z drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miewałem takie problemy. ( raz miałem taki problem i minął po wymianie blaszek, innym razem korozja wewnątrz "bębna" ( piszczenie mijało po hamowaniu ręcznym hamulcem ). Nie mam czasu się bawić w diagnozy, wymieniam kpl ( zużywam 2 kpl klocków z tylu rocznie) więc każdego roku wrzucam nowy komplet i po kłopocie. Zastanów się ile kosztują diagnozy, ile czasu tracisz na zabawy w wymianę pojedynczych elementów, a hamulce wolę mieć igły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...