Skocz do zawartości

Legacy '95 - parowóz ;)


Piotter

Rekomendowane odpowiedzi

Mój stary Legacy '95 jakis tydzień temu postanowił wrócić do korzeni motoryzacji i przekształcił się na autostradzie w parowóz. Po raz pierwszy od kiedy mam ten samochód, czyli od 7 lat wrócił na lawecie :/ . W trakcie jazdy zauwazyłem kłeby pary wydobywające się spod maski po prawej stronie, a wskazówka temperatury poszybowała do końca skali. Musiałem sie zatrzymać, ostudzic silnik, a później powolutku, poboczem dojechałem do pobliskiej stacji benzynowej. Otwarcie maski wykazało dwie rzeczy, po pierwsze potężny słup pary i rozpylonego płynu chłodniczego wydobywający sie z otworu po korku odpowietrzającym po prawej stronie chłodnicy (patrząc od kierowcy) . Szczątki korka znalazłem na silniku.  Chłodnica zimna, a zbiornik wyrównawczy po lewej, aż po korek pełen dzwinie zmętniałego płynu chłodniczego. Co ciekawe, rozpylony płyn chłodniczy tam gdzie osiadł na karoserii, zostawił tłusty w dotyku osad. Diagnoza w zaprzyjaźnionym warsztacie, to najprawdopodobniej uszczelka pod głowicą. Dla upewnienia sie, jak juz trafił do warsztatu, dopasowalismy korek, dostał tez nowy płyn chłodniczy i postanowiłem pojeżdzić po okolicznych drogach, obserwując wskazówkę temperatury. Przy jeździe po mieście i wiejskich drogach czyli te 50-60 km/h nic się nie działo. Wyjazd na dłuzszy odcinek gdzie mozna było pojechac te ustawowe 90, na początku też nic, ale za drugim razem znowu temperatura zaczeła rosnąć i musiałem stanąć na poboczu. Tym razem szybko się zorientowałem i powrót do korzeni nie nastapił ;) . Natomiast otwarcie maski wykazało to samo co za pierwszym razem, czyli zimna chłodnica i pełen zbiornik wyrównawczy. Kiedy silnik nieco ostygł, odkręciłem oba korki przy chłodnicy i okazało się że wtedy płyn ze zbiornika z powrotem spłynął do chłodnicy. Odpaliłem więc silnik i powolutku, 60 na godzinę, obserwujac temperaturę doturlałem się do domu. Wniosek mechaników to padnieta uszczelka którejś głowicy z przebicem do układu chłodniczego. Według nich oznacza to wyjęcie silnika, żeby dostać się do głowic i wycena potencjalnej naprawy to powyżej 3000 (robocizna plus części), o ile to faktycznie tylko uszczelka i nic więcej nie padło. Uprzedzając dość oczywiste pytanie: tak mam założony sekwencyjny gaz.  Mam dwa pytania do bardzie ogarnietych forumowiczów:

 

- Czy taka wycena jest wiarygodna ? Co prawda bardzo lubie swoja Subarynę, ale to kwota zblizona do wartości rynkowej tego samochodu razem z tą instalacją gazową i nabrałem wątpliwości czy jest to juz sens naprawiać. Decyzję muszę podjąć sam, ale stąd pytanie o tą wycenę. Jeżeli jest to do zrobienia taniej, to będę naprawiał, a jezeli znacznie drożej to sprzedam Legasia na części. Ta kwota jest tak na krawędzi.

 

- Dostałem tez sugestię od innego mechanika, że może byc to uszkodzony termostat, co w naprawie wyszłoby na pewno taniej. Czy jednak na podstawie tych objawów jest realne ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek sprawdź czy masz odpowietrzony układ:

- jeśli nie - odpowietrzyć

- jeśli tak - wymienić termostat na nowy, odpowietrzyć układ i sprawdzić czy to pomogło

- jeśli tak - to idziesz wypić nasze zdrowie

- jeśli nie - taniej wyjdzie kupić drugi silnik

Zmiana silnika nie jest jakąś wielką filozofią więc jeśli tylko posiadasz miejsce to można ogarnąć to we własnym zakresie, a przy okazji "bliżej" poznasz swoje auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za wskazania. W garażu niestety mieści mi się tylko samochód i kompletnie nie ma miejsca na cokolwiek innego, więc nawet rower by się nie zmieścił nie mówiąc o jakimś wyciągu do podniesienia silnika. Tym niemniej poszukam tańszych mechaników. Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłem do innego mechanika, który stwierdził że przyczyna jest nieszczelny korek chłodnicy  (ten większy przy zbiorniku wyrównawczym) który nie trzyma ciśnienia w układzie co powoduje wypieranie płynu  zbiornika wyrównawczego. Hmmm... , no nie wiem.. :unsure:  .Sprawdził termostat i jest ok. Korek wymienił i przejechałem się dzisiaj parę razy bez efektów specjalnych. Temperatura nie skacze. Zaobserwowałem że po zatrzymaniu slnika po jeździe w zbiorniku wyrównawczym widać bąblowanie, można też zaobserwować wyraźne zmiany poziomu od uruchomienia silnika do zatrzymania po jeździe. Może to normalne, ale nigdy nie zwróciłem na to uwagi więc nie wiem czy tak być powinno czy nie. Czy ktoś ma schemat instalacji chłodnicy w Legacy ? Czy ten numer z korkiem w ogóle jest fizycznie możliwy ? Teoretycznie, jeżeli byłoby w układzie ciśnienie od strony wlotu (po prawej stronie patrząc od kierowcy) do chłodnicy i niższe ciśnienie od strony wlewu to całość mogłaby zadziałać jak syfon usuwając płyn z układu, o ile wlot tej rurki która wchodzi do zbiornika wyrównawczego jest gdzieś u dołu. No właśnie teoretycznie, bo nie znam schematu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zaobserwowałem że po zatrzymaniu slnika po jeździe w zbiorniku wyrównawczym widać bąblowanie

 

Wskazuje na uszczelkę pod głowicą (przy sprawnym korku chłodnicy - a ten masz nowy).

MY95 to silnik SOHC, więc powinieneś wyrobić się spokojnie w 2500 zł,  bez (oczywiście) dodatków typu sprzęgło czy rozrząd.

 

Co do wymiany silnika.... jaka jest szansa na kupno sprawnego 20-letniego motoru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem na Allegro kilka w różnych cenach, tym niemniej to co jest w środku to zawsze loteria. Słyszałem parę historii o używanych silnikach i nieco mnie to zniechęca. Chyba więc jednak wezmę się za naprawę tego. Jakiś sensowny, młodszy, używany samochód i tak wyjdzie kilkakrotnie drożej niż te trzy tysiące, a i tak żeby pojeździć i pooglądać te nowsze, trzeba mieć czym pojechać na oględziny   ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wymiany silnika.... jaka jest szansa na kupno sprawnego 20-letniego motoru?

Szanse są dwie: albo się uda albo się nie uda.

Kupiłem kiedyś ej22 za 400zł na szrocie, gania aż miło.

Wiadomo jest to loteria, ale cóż to za życie bez ryzyka.

Edytowane przez hugo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mechanicy wyciągnęli silnik i faktycznie jedna uszczelka ma przedmuch, a druga jest "na styk". Jak ujął to mechanik: "pojeżdźiłbyś max pół roku i byłoby to samo co na pierwszej". Podobno wszystkie uszczelki tj. pod głowicami i te od kolektorów są sparciałe ze starości. Głowice sa do szlifowania bo sa jakies wżery. Dobra wiadomość jest taka, że gładzie cylindrów wyglądają OK i nie ma nigdzie nagaru od spalonego oleju. Zobaczymy co dalej, ale jest nadzieja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Warsztat wrzucił na fb w celach edukacyjnych zdjęcia mojego rozbebeszonego silnika, co popieram. Są tutaj: https://www.facebook.com/191044790925452/photos/ms.c.eJw9zsERRCEIA9COdkAkkP4bW8UP1zdJQMWVO6HqorHypw9CCpQDnoq0lIZ8FZnKGSmwBqIq3hsUFmw0rF1gOsC7AfQVohKHHzjCTkKoaEgpEA7cs~_EY4LqJZAyc52yv9X3qIahE2h8eFTbb.bps.a.1051948584835064.1073741833.191044790925452/1051948611501728/?type=1&theater jakby kogoś interesowało. Na mnie wrażeni zrobił stan uszczelek : ;) .

 

Szukam razem kolegami z tego warsztatu szpilek do tego silnika, bo okazuje się że trudno je znaleźć. Warsztat znalazł gdzieś komplet, dostawca je wysłał i.. /Antyreklama ON/ DPD zgubiło przesyłkę /Antyreklama OFF/ :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...