Skocz do zawartości

Quo vadis, czyli co na drugie Subaru? ;)


BelegUS

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 231
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Co do spalania w trasie to 10 jest nierealne. Najmniej 11. a Srednio 11,5 lpg. :-) tegi srebrnego mialem w planach obejzec w weekend bedac w lublinie ale niestety nie dalem rady. On jest juz drugi raz wystawiony. Wczesniej byl za ok 9 z tym ze chyba nie oplacony. Patrzac na ceny i myslac logicznie to ktos go musiał za jakies 7tys lub mniej kupic, a za tyle ciezko w szwajcari cos Adbanego znalezc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Stwierdziłem, że ten wątek to chyba dobre miejsce, żeby wrzucić to ogłoszenie http://otomoto.pl/subaru-svx-niespotykany-svx-1992r-230-km-C33940178.html   :wub:.

NIedawno był jeszcze w ogłoszeniu prywatnym.

 

Faktycznie, nadal jest i tamto ogłoszenie lepiej oddaje stan tego samochodu ;).

W ogóle temat SVX-a wraca do mnie jak bumerang i nie daje mi spokoju, a czytając ten wątek jeszcze bardziej mam na niego ochotę :D.

Edytowane przez Bright
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W ogóle temat SVX-a wraca do mnie jak bumerang i nie daje mi spokoju, a czytając ten wątek jeszcze bardziej mam na niego ochotę :D.

Działaj i kupuj, póki jeszcze w dobrych pieniądzach można przyzwoite auto dostać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bright skoro jesteś z Warszawy to zapraszam do mnie kiedyś na przejażdżkę, a gwarantuje, że zaczniesz szukać SVX'a dla siebie ;)

A co do ogłoszeń, to ciągle wisi jeszcze ten biały na OLX: http://olx.pl/oferta/subaru-svx-CID5-ID6ikTd.html#6ac48423ae   

Jak kiedyś znajdę chwilę przejazdem to go obejrzę, bo codziennie przejeżdżam przez ryki i dwa razy już próbowałem ale jakoś z właścicielem nie mogę się zgrać. Widzialem go parę razy w ruchu i najlepszego wrażenia nie wywarł na mnie, ale może się mylę. 

Edytowane przez adixi1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bright skoro jesteś z Warszawy to zapraszam do mnie kiedyś na przejażdżkę, a gwarantuje, że zaczniesz szukać SVX'a dla siebie ;)

A co do ogłoszeń, to ciągle wisi jeszcze ten biały na OLX: http://olx.pl/oferta/subaru-svx-CID5-ID6ikTd.html#6ac48423ae   

Jak kiedyś znajdę chwilę przejazdem to go obejrzę, bo codziennie przejeżdżam przez ryki i dwa razy już próbowałem ale jakoś z właścicielem nie mogę się zgrać. Widzialem go parę razy w ruchu i najlepszego wrażenia nie wywarł na mnie, ale może się mylę. 

Ten biały jest interesujący... w tej cenie...

 

adixi, a może byście w Wawie w długi weekend sierpniowy (Święto Wojska Polskiego) zrobili jakiegoś spota? Co roku tradycyjnie tam u Was jestem, a sam bym chętnie pooddychał SVX'em, i napalił się bardziej na to auto... o ile to nie problem, oczywiście :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pegi - trafiłem na coś takiego, w czasie zbierania informacji o swapie:

 

The legacy turbo 5 spds from the early 90's are much stronger than anything of the era and will hold up great. Subaru uses the same hub spline in all of their EJ style cars.

Cytat z: http://svxworldforums.com/forum33/2382-2.html

Znowu mam "gwoździa" - co ma najlepszy współczynnik cena/jakość/nakład pracy do zrobienia manuala w SVX'ie? WRX >04? Turbodziadek?

Da się z całością takiej operacji w około 5 tysiącach zamknąć? :) Jak Tobie idzie swap? :P

 

I jeszcze jedno pytanie... jak będę mojego przyszłego SVX'a swapował, to będę Cię mógł z moim mechanikiem o porady męczyć? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą skrzynią może być. Choć wybacz, nie mam na tyle wiedzy, żeby Ci doradzić, która skrzynia będzie lepsza. Może ktoś z lepiej rozeznanych w temacie subarowych skrzyń by doradził. Wiem na pewno, że jeśli z WRX, to z hawkowego lub młodsza - w tym modelu ponoć wzmocnili skrzynię i jest w stanie pod 400 Nm przenieść. Do SVX wystarczy (309 Nm). W poprzednich generacjach faktycznie padały. Mnie udało się w fajnych pieniądzach dopaść manuala estiajowego, więc się już nie rozglądałem i nie rozgryzałem tematu skrzyń.

W 5 tysiącach, to myślę, że bez problemu się zamkniesz. Wszystko zależy za ile trafisz skrzynię. Do 2 tys powinno się udać (np. http://allegro.pl/skrzynia-biegow-subaru-impreza-wrx-2-5-wielun-i4400827193.html). 2 tysiące na resztę (z robotą) powinno wystarczyć. Jeśli chciałbyś, to i mój mechanik mógłby Ci to zrobić (ma już wprawę ;) ), a jeśli chciałbyś tylko wsparcie know how, też nie będzie problemu :)

Mój swap na manuala jest skończony, auto jeździ. Tzn. jeździło, bo chwilowo znowu nie jeździ. Teraz ma wymontowany zawias, który poleciał na regenerację i usztywnienie do Gdańska, zakupione są poliuretany czerwone, nowy felunek z oponkami, jeszcze będę robił przymiarkę czy jakiś magiel szybszy by nie podszedł. Jak tylko wróci zawias (na dniach powinien), autko będzie składane i mechanik obiecał, że jeszcze w wakacje na torze będę go mógł z kompresorkiem poupalać :yahoo:

Edytowane przez pegi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skończyłem czytać Twój wątek, i po zobaczeniu fotki 4'ech SVX'ów w rządku też zacząłem myśleć, że swapowanie w Nowym Sączu nie jest złą opcją (zwłaszcza, że byłem już u Was w mieście - z kumplem, po jego MX-5 ;) Macie cudne przełęcze na dojeździe do miasta...). Na ten moment zdążyłem już mojego mechanika pomęczyć o takowy swap - powiedział, że wybije mi to z głowy do tego czasu, ale generalnie pomysłu nie odrzucił :P Czas pokaże, na razie biorę dodatkowe zlecenia i nadgodziny, żeby wszystko w przyszłym roku finansowo obżenić ;) Dziewczyna już mi narzeka, że o niczym innym, tylko o SVX'ie nie mówię... :P

 

Hawkowa skrzynia może być trudna do dostania, zwłaszcza, że najlepiej by było wziąć całe auto, żeby mieć wszystkie części "pod ręką" - a Hawk to spore koszta. Turbodziadek by się faktycznie nadał...? Dziadka można naprawdę tanio dostać...

 

No i martwi mnie to przedłużanie wału (dobrze pamiętam?) - ciężko o speca, który to (dobrze) zrobi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś dopadł skrzynię Turbodziadka, to dobrze byłoby wziąć cały swap. Skrzynia, dyfer, półośki i wał. Albo przynajmniej pomierzyć i najlepiej, żeby to zrobił człowiek, który będzie Ci przekładkę robił i to po analizie tego co jest na SVX. U mnie część sprzętu została z SVX (wał i jedna para półosiek), część z kompletu ze skrzynią (drugie półośki), a dyfer jest pożeniony (dyfer ze swap-u, szpera z SVX-a).

 

A dziewczyną się nie martw, może będzie z Nią jak z moją żoną - przy pierwszym SVX-ie marudziła,  przy drugim odpuściła :biglol:

Edytowane przez pegi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie by zależało, żeby przy autostradowym 140-150 obroty były sensowne (tzn. nie było jak w Imprezie, czyli "wyje, wir w baku, męczy się"). ;) Która skrzynia jest bliższa idei Krążownika Szos? :P

 

Hawkowa to też dobra opcja, będę Cię po prostu wtedy musiał męczyć o to, co z dawcy wziąć (bo na całego Hawka po prostu mnie nie stać :P).

 

A moja Pani generalnie akceptuje moje zboczenie motoryzacyjne, nawet ze mną jeździ czasem na zloty i pojeżdżawki - "wygodnictwo" SVX'a chyba ją całkiem przekonuje ;) Ale ileż można na urlopie słuchać, jakie to sobie jej facet auto kupi, i jakie tam bajery są ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Która skrzynia jest bliższa idei Krążownika Szos? :P

Automatyczna :biglol:

 

A tak w ogóle, to chyba Cię nie pytałem - czy brałeś pod uwagę taką opcję, żeby kupić auto, pojeździć, a jakby (jeśli) padła skrzynia to wtedy za swapa się brać? Albo zanim (jeśli) skrzynia padnie, na spokojnie się rozglądać w ogłoszeniach za jakąś okazją? Prędzej czy później coś ciekawego się na pewno trafi.

 

 

 

"wygodnictwo" SVX'a chyba ją całkiem przekonuje ;)

No tak, u nas w domu z samych Subaraków to już OBK był, 2 Forki, 2 Imprezy, nie mówiąc już o innych autach i też żona wreszcie doceniła SVX jak pojeździła 4 dni na Plejadach, że poza wsiadaniem/wysiadaniem, to najwygodniejsze auto, jakim jeździła :)

 

A tak w ogóle, jak czytam ten wątek, to popatrz jak szybko zwolennicy innych opcji niż SVX odpadli. I to zanim definitywnie powiedziałeś, że SVX :P;)

Edytowane przez pegi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Która skrzynia jest bliższa idei Krążownika Szos? :P

Automatyczna :biglol:

 

A tak w ogóle, to chyba Cię nie pytałem - czy brałeś pod uwagę taką opcję, żeby kupić auto, pojeździć, a jakby (jeśli) padła skrzynia to wtedy za swapa się brać? Albo zanim (jeśli) skrzynia padnie, na spokojnie się rozglądać w ogłoszeniach za jakąś okazją? Prędzej czy później coś ciekawego się na pewno trafi.

Ja bym generalnie nie miał nic przeciwko automatowi, ale... w zimowych warunkach w Istebnej/Wiśle jest z automatem po prostu bieda - sam byłem świadkiem, jak quattro z automatem nie daje rady, a zwykłe FWD z manualem jedzie pomimo śniegu po osie. Poza tym... boję się trochę parkowania z automatem (bez sprzęgła będzie mi tak jakoś... łyso :P), a przede wszystkim - wyprzedzania. Wiem, że 230 koni i przeszło 300 niutonometrów robi robotę, ale brak możliwości kontrolowania sytuacji budziło by we mnie ciągły lęk.

I chyba ponad wszystko... chodzi o frajdę z jazdy ;) Chociaż...

 

Opcja, o której mówisz, to w sumie mój plan - jeśli nie trafi mi się bardzo tani SVX z padniętą skrzynią, to z automatem będę jeździł do zebrania środków, albo i pierwszych objawów umierania automatu - nawet z czystej ciekawości :) Generalnie nigdy nie kupuję "na gwałt", bo uwielbiam polować na okazje (zwłaszcza na Forum), więc... ;)

 

 

A tak w ogóle, jak czytam ten wątek, to popatrz jak szybko zwolennicy innych opcji niż SVX odpadli. I to zanim definitywnie powiedziałeś, że SVX :P;)

Patrząc prawdzie w oczy, to SVX jest chyba faktycznie najsensowniejszą opcją. O silnikach 2.5 NA dowiedziałem się, że są olejoholikami, GT/WRX w tej cenie będą zajeżdżone, mojej Imprezie znalazłem dobre ręce w postaci rąk moich Rodziców (zamiast Justy, które dostanę w ramach wymiany, i które będę chciał sprzedać ;) )... no i SVX jest najbardziej... nietypowy. Wyjątkowy. A na tym mi bardzo zależy, bo ma to być - ponownie, jak Impreza - maskotka ;) Na codzień, ale jednak - maskotka.

 

Z upalania powoli wyrastam, albo jeszcze nie dorosłem :P - jak mnie będzie stać, to dokupię sobie kiedyś GT/WRX - ale na ten moment chcę krążownik szos. Mimo 22 lat na karku robię się wygodnicki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BelegUS, jeździłeś w ogóle samochodami z automatem? Ten przykład z Audi jakoś nie przemawia do mnie, albo opony do bani, albo kierownik, albo jedno i drugie, jeżeli ośka radziła sobie w tych samych warunkach lepiej...Zimą jedyne co, to będzie trudniej go rozbujać, żeby np wyjechać z zaspy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jeździłem, a wspomnienie z Audi mam jeszcze z dzieciństwa ;) Kierownik był ten sam (zmieniliśmy auto właśnie z powodu nieradzenia sobie automatu). Najpierw wieziono nas A8 quattro - na ostrym podjeździe po ciasnym zakręcie (nie dało się więc rozpędzić) "ósemka" zmieniała sobie bieg na wyższy i zdychała. Zmieniliśmy auto na A6 z manualem, i problemu nie było najmniejszego (aż do zjazdu z górki jakieś dwa kilometry dalej, gdy podmieniliśmy auto na Pajero :P).

 

Uprzedzę pytanie - było to przy okazji kolędy zimowej w takiej części Istebnej, w której teren jest faktycznie wybitnie trudny - ciągłe ostre zjazdy, podjazdy, ciasne drogi na jedno auto. Tradycją jest, że parafianie wożą księdza i służbę liturgiczną od domu do domu, bo teren spory do obejścia - była więc okazja bycia powożonym tym i owym :P

 

Mój lęk przed automatem rodzi się głównie właśnie z tego niepanowania nad zmianami biegów - czy to przy zjazdach/podjazdach, czy to podczas wyprzedzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zimowych warunkach w Istebnej/Wiśle jest z automatem po prostu bieda - sam byłem świadkiem, jak quattro z automatem nie daje rady, a zwykłe FWD z manualem jedzie pomimo śniegu po osie

 

 

Ten przykład z Audi jakoś nie przemawia do mnie, albo opony do bani, albo kierownik, albo jedno i drugie, jeżeli ośka radziła sobie w tych samych warunkach lepiej..

 

No właśnie, jakoś też się dziwię. Na pewno 4x4 mannual i automat to jest różnica, ale nie wierzę, żeby ośka jechała lepiej niż 4x4 automat. Po bardzo zaśnieżonym terenie SVX tyle może miec problem, że go prześwit nie puści. Ale oprócz takiej sytuacji jechać powinien bez problemu. Oczywiście na dobrych oponach. Zresztą popatrz, z zaspy wyjedzie, a i pobawić się można:

 

 

 

boję się trochę (...) wyprzedzania. Wiem, że 230 koni i przeszło 300 niutonometrów robi robotę, ale brak możliwości kontrolowania sytuacji budziło by we mnie ciągły lęk.

 

 

230 koni i 300 Nm to jedno, a funkcja "POWER" to drugie :twisted:  SVX ma śwteny kick down - depniesz pedałem gazu w podłogę, auto od razu redukuje na tyle, żeby ok 4000 obr/min było i zasuwa. Nie gorzej niż mój 240 KM Forek XT na sport sharp, a może nawet ciut lepiej. Jechaliśmy kiedyś z kumplem na 2 auta trase ok 250 km - na te dwa auta, zmieniając się samochodami co jakiś czas. Szły równo, także przy wyprzedzaniu, chociaż i jego i moje wrażenie było takie, że SVX chyba jednak ciut lepiej.

 

 

Mój lęk przed automatem rodzi się głównie właśnie z tego niepanowania nad zmianami biegów - czy to przy zjazdach/podjazdach, czy to podczas wyprzedzania.

 

To weź jescze pod uwagę to, że SVX biegi zmienia rzadko, bo raptem 4 i to dość długie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...