faldżip Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Natomiast wiedzcie, że malowanie samochodu na inny kolor zawsze obniża jego wartość, i mówię tu o malowaniu - odswieżaniu. Większą wartość mają samochody w oryginalnych lakierach, nawet z odpryskami - każdy znawca motoryzacji, nie mówię tu o znawcach z tygodnika Motor i tym podobnych, Wam to powie. Subaru w kolorze BlueMica ma wyzsza wartosc niz w innych kolorach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Morgiana Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Subaru w kolorze BlueMica ma wyzsza wartosc niz w innych kolorach aaaaa to dlatego moja taka tania była... a ja myślałam że dlatego że bita :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emotorsport Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 że dlatego że bita niegrzeczna była? nie lepiej było postawić do kąta...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Morgiana Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 niegrzeczna była? nie lepiej było postawić do kąta...? Za karę to ją pożyczyłam takiemu jednemu wyleniałemu... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brt Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 wyleniałemu... :roll: kto się tak wylenił? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
izdebo Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 olorze BlueMica akurat dupa dupa, panie paździochu! na pewno - to Ty masz tyle pojęcia o mechanice a w szczególności blacharstwie i lakiernictwie, co ja o rolnictwie - widziałem kiedyś krowę na polu...i wiem, że jajko pochodzi z kury, a nie z wytłoczki.... widziałeś auto które podjechało pod szlaban albo zabrało z pola drut kolczasty na maskę , szybę i słupki, takiego elektrycznego ,,pastucha" ? bo ja widziałem. żadnego z nich nie można było uznać za powypadkowe, a miały szpachlowane i prostowane słupki.tezy, które głosisz z zapałem godnym większej sprawy, oparte są na glinianych, rzekłbym wręcz gównianych nogach.... daj se chłopie siana, przystopuj z tym swoim defetyzmem, przejedź najpierw ze 100km Subaru i potem się wynurzaj ze swoimi mądrościami Hehe, gratuluje obycia w temacie. Musisz naprawdę super-unikatowe Sóbaró ujeżdżać, skoro twierdzisz tak jak piszesz. A czy czasem, owe Sóbaró, przejeżdżając przez "pastucha" czasem w krowiej kupie nie zanurkowało? Wniosukję, że większość userów na tym forum, ma samochody z drugiej ręki, czesto po przejsciach? Skoro tak duża część z Was sie obrusza, jeżeli rozmawiamy o bezwypadkowych i "bezwypadkowych" samochodach? I nie mówię tu o autach malowanych dla picu. UWAGA! zbieram podpisy pod petycją, którą kieruję do fabryki Subaru do Dżaponii, a brzmi ona tak: SZANOWNY PRODUCENCIE SUBARU! tu budujemy napięcie..... MY, POLACY......... dramaturgia rośnie................ ZWRACAMY SIĘ DO WAS JAKO POTENCJALNI UŻYTKOWNICY WASZYCH PRODUKTÓW, NO MOŻE NIE ZARAZ, ALE JAK SIĘ ZESTARZEJĄ I POTANIEJĄ, ABYŚCIE NIE SZLI ZŁĄ DROGĄ, I NIE LAKIEROWALI SWOICH PRODUKTÓW, BO POJAWIŁ SIĘ U NAS JEDEN WIZJONER, I UZMYSŁOWIŁ NAM, ŻE AUTA LAKIEROWANE SĄ ZAWSZE POWYPADKOWE! NIE CHCEMY DRŻEĆ ZE STRACHU, CO ODKRYJEMY POD FARBĄ! GOŁA BUDA - SZCZEROŚĆ I OTWARTOŚĆ! MÓWIMY STANOWCZE NIE POWŁOCE LAKIERNICZEJ! P.S.WYSMARUJCIE INO BLACHE CZYMŚ TŁUSTYM, COBY NIE ZGNIŁA JUŻ PODCZAS TRANSPORTU DO JEWROPY... Kolego nie wrzucaj tak hihaśnych kawałków, bo co po niektórym szpachla strzeli ze śmiechu, w ich bezwypadkowych samochodach. Proponuję od razu adresta na Fuji Heavy Industries Ltd. - Twoja petycja nie będzie beznadziejnie krążyć po Japonii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
And_y Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Sorry, że się Wam wciskam w temat :wink: Mam propozycje. Wątek od czasu przeniesienia do Offtopu nie wnosi nic nowego. Każdy wie swoje. Zakończcie już tę dyskusję, bo to zwyczajne bicie piany. A tutaj pytanie do Pana izdebo. Jakieś 10-12 lat temu mój ojciec jeździł firmowo jakimś wynalazkiem typu Korando albo Musso, już nie pamiętam. Postawił gdzieś samochód w terenie i poszedł. Kiedy wrócił zobaczył pięęękną krówkę, która wycierała swój róg o błotnik jego auta. Rysa była duża, błotnik nieźle zorany, ale nie przedziurawiony. Podsumowując, czy taki samochód po lakierowaniu błotnika jest już powypadkowy? W takim razie co się stało? Wypadek z krową na postoju? Pytam całkiem poważnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubeusz Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Jeszcze nie skończyliście?! :shock: Że Wam się chce to ciągnąć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
izdebo Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Sorry, że się Wam wciskam w temat :wink: Mam propozycje. Wątek od czasu przeniesienia do Offtopu nie wnosi nic nowego. Każdy wie swoje. Zakończcie już tę dyskusję, bo to zwyczajne bicie piany. A tutaj pytanie do Pana izdebo. Jakieś 10-12 lat temu mój ojciec jeździł firmowo jakimś wynalazkiem typu Korando albo Musso, już nie pamiętam. Postawił gdzieś samochód w terenie i poszedł. Kiedy wrócił zobaczył pięęękną krówkę, która wycierała swój róg o błotnik jego auta. Rysa była duża, błotnik nieźle zorany, ale nie przedziurawiony. Podsumowując, czy taki samochód po lakierowaniu błotnika jest już powypadkowy? W takim razie co się stało? Wypadek z krową na postoju? Pytam całkiem poważnie Panie i Panowe piszący w tym wątku, proszę Was o ogarnięcie się troszke. Już gdzieś wyżej pisałem, że nie robi różnicy w pojęciu Bezwypadkowe auto, to czy krowa Ci obtarła zderzak, pan w Tesco zarysował Ci błotnik koszykiem, czy ktoś uderzył drzwiami na parkingu w bok samochodu. Chodzi mi o to, że jak jedziesz kupować samochód - w ogłoszeniu jako bezwypadkowy, to nie fajnie, i nie uczciwie jest, gdy po przyjeździe na miejsce mówić potencjalnemu nabywcy że: - samochód miał stłuczke z sarną - ktoś wjechał mi w drzwi - przywaliłem komuś na parkingu - wjechałem w druty kolczaste, lub pastuch elektryczne - utopiłem sie w krowiej kupie po dach - na wczasach nad morzem dopadło mnie gradobicie, - ktoś wybił mi wszystkie szyby - mialem kraksę z rowerzystą - wjechałem w dziurę, tak że urwałem prawe przednie zawieszenie - itd ale generalnie jest "bezwypadkowy" - tylko tu trochę szpachli na słupkach A, B no i C, tam troche włókna, nowe drzwi, błotniki klepane, i cały jest pomalowany - bo "Lubię". Sory, ale takie podejście do sprawy to wg mnie duże nadużycie, i można by rzecz próba rozboju w biały dzień. I o tym cały czas mówię, a nie o jakiś "Dupach-Marynach" czyli malowaniach, tribolach i innych szpachlonadkolach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buhhu Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Jeszcze nie skończyliście?! :shock: Że Wam się chce to ciągnąć... Bestfil z izdebo tutaj najczęściej ciągną. Temat of corse. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 izdebo, Auto przemalowane na inny kolor traci na wartości - prawda ? Czy auto pomalowane na ten sam kolor traci na wartości ? Ja mam pełno odprysków lakieru nawet na dachu . Wyprzedzanie na skandynawskich szutrach zawsze wiąże się z ryzykiem dostania gradem ostrych granitowych kamyków . Mam takich odprysków sporo i trochę trzeba nad autem popracować . Teraz mam wątpliwości czy warto robić wypadkowe auto z niewypadkowego :| Dla mnie oznaką wypadkowości jest wystrzelenia poduszek :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
And_y Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 To w takim razie wprowadźmy do allegro, handlu itp termin BEZKOLIZYJNY. AMEN Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
izdebo Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 izdebo, Auto przemalowane na inny kolor traci na wartości - prawda ?Czy auto pomalowane na ten sam kolor traci na wartości ? Ja mam pełno odprysków lakieru nawet na dachu . Wyprzedzanie na skandynawskich szutrach zawsze wiąże się z ryzykiem dostania gradem ostrych granitowych kamyków . Mam takich odprysków sporo i trochę trzeba nad autem popracować . Teraz mam wątpliwości czy warto robić wypadkowe auto z niewypadkowego Dla mnie oznaką wypadkowości jest wystrzelenia poduszek W moim, niestety nie tylko moim, ale traci. Nie uzyskasz takiej trwałości lakieru, jak fabryczna, malując samochód po raz kolejny. O czym można się przekonać zawsze gdy jest sytacja typu - kupujesz nowe auto, np w salonie, ale ulega ono uszkodzeniu w trakcie transportu, co sprzedawca próbuje naprawić- lakierując uszkodzone elementy -> auto traci na wartości. To w takim razie wprowadźmy do allegro, handlu itp termin BEZKOLIZYJNY. Jestem zaa! Trzeba by także wprowadzić stwierdzenia: bez kolizyjny, bez zdarzeniowy, bez stłuczkowy, etc. Cały czas próbuję Wam powiedzieć, że dla jednych ludzi "bezwypadkowy" to samochód bez żadnych stłuczek, wypadków, zdarzeń, etc - są ludzie pedantycznie podchodzący do tematu (jak Bestfil).Inni nie przykładają do tego aż tak dużej wagi. Lecz zatajanie w np. ogłoszeniach takich rzeczy, o których pisane było wcześniej, to podejście co najmniej "olewcze" do potencjalnego kupującego. Ja ja kupuje auto, to chce wiedzieć jeszcze przed oględzinami, że samochód miał to i tamto, że był malowany, szpachlowany, itd. Ot cała filozofia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 W moim, niestety nie tylko moim, ale traci. Nie uzyskasz takiej trwałości lakieru, jak fabryczna, malując samochód po raz kolejny. No coś z moją logiką jest nie tak czy z Twoją . Ja mam umysł matematyczny więc mogę zaryzykować analizę tego co napisałeś . Skoro ja nie usuwam tego dobrego lakieru a tylko nakładam nową to o co Ci chodzi ? Jeżdżę na ryby między krzakami , a w Szwecji dużo jeżdżę po drogach szutrowych i radzisz mi abym zostawił porysowany lakier i z odpryskami , czy polakierować ? Pogubiłem się trochę i proszę o radę -- 11 sie 2011, o 11:27 -- W Hiszpanii każde kilkuletnie auto jest powypadkowe ale bez rdzy . Tam się zostawia auta na luzie (bez zaciągniętego ręcznego) , bo jak ktoś nie ma miejsca do zaparkowanie , to popchnie jakieś auto i sobie zrobi miejsce - jeśli to możliwe . Teraz nie wiem czy lepsze jest auto z rdzą ze Skandynawii , czy poobijany z Portugalii . Myślę że jedyna opcja to kupować nowe , a jak ktoś zarysuje to na złom . izdebo, Ty musisz zdefiniować co to znaczy powypadkowe - jaka jest granica - kiedy jest wypadkowe ? :?: :?: :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qba30 Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 jacieżfierdole ale macie temat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Dobrze, że mam dach lakierowany tylko we fabryce ... bo by jeszcze się okazało, że mam samochód po rolce :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 No zostaje jeszcze pytanie .... Czy auto , które się utopiło w powodzi jest powypadkowe ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan25 Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 w Polsce poprostu wiekszosc aut jest bezwypadkowa... Handlarze znaja definicje wypadku i kolizji... Stosujac je faktycznie wiekszosc aut jest bezwypadkowa ale juz niekoniecznie bezkolizyjna za wikipedia: "Wypadki komunikacyjne – zdarzenia w ruchu drogowym, w których uczestniczą pojazdy, kończące się ofiarami (nierzadko śmiertelnymi; w przypadku gdy nie ma ofiar w ludziach, a uszkodzenia są tylko materialne - taka sytuacja nazywa się kolizją)." PZDR! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
izdebo Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 No coś z moją logiką jest nie tak czy z Twoją . Ja mam umysł matematyczny więc mogę zaryzykować analizę tego co napisałeś .Skoro ja nie usuwam tego dobrego lakieru a tylko nakładam nową to o co Ci chodzi ? Jeżdżę na ryby między krzakami , a w Szwecji dużo jeżdżę po drogach szutrowych i radzisz mi abym zostawił porysowany lakier i z odpryskami , czy polakierować ? Pogubiłem się trochę i proszę o radę Postaraj sie spolerować lakier - polerka dobrze zrobiona na prawdę czyni cuda. Moim zdaniem malowanie to ostateczność - raz ze chodzi o trwałość nowej powłoki, a dwa że koszty są spore. W Hiszpanii każde kilkuletnie auto jest powypadkowe ale bez rdzy . Tam się zostawia auta na luzie (bez zaciągniętego ręcznego) , bo jak ktoś nie ma miejsca do zaparkowanie , to popchnie jakieś auto i sobie zrobi miejsce - jeśli to możliwe . Teraz nie wiem czy lepsze jest auto z rdzą ze Skandynawii , czy poobijany z Portugalii . Myślę że jedyna opcja to kupować nowe , a jak ktoś zarysuje to na złom . W Hiszpanii masz inny klimat niż u nas, czy w Skandynawii - tam nie ma zimy, nie ma solil - nie ma rdzy. Ty musisz zdefiniować co to znaczy powypadkowe - jaka jest granica - kiedy jest wypadkowe ? Moim zdaniem auto powypadkowe to takie, które np wypadło z drogi do rowu, mialo stłuczkę, miało szpachlowane słupki dachowe, mialo dzwona z sarneką, dzikiem, łośiem, krową, traktorem, rowerem, itd. Dodatkowo jak jadę oglądać samochód przed kupnem, i goś już na miejscu zaczyna "nawijać makaron" że auto jest "bezwypadkowe", ale mialo to, to, tamto i owamto, to w moich oczach wychodzi na sciemniacza, i nie mam zamiaru takiego auta kupować, gdyż przyjmuję, że jeżeli w ogłoszeniu lub w trakcie rozmowy telefonicznej nie wspomniał o tych, "małych" sprawach, gosć chce zataic coś innego, sporo mniej przyjemnego. Więc nawet jeżeli samochód, jest w miarę, powtarzam, w miarę, do przemilczenia, jednak nie chce go kupować od "cwaniaka". Ja w moich samochodach, a mam ich kilka, staram się mieć wszystko udokumentowane, przeglądy, faktury, naprawy - generalnie cała historia, dla przyszłego potencjalnego kupca. Na szczęście rzadko sprzedaję samochody """""No zostaje jeszcze pytanie .... Czy auto , które się utopiło w powodzi jest powypadkowe ? """" Jak sama nazwa wskazuje jest to auto popowodziowe. :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 W Hiszpanii masz inny klimat niż u nas, czy w Skandynawii - tam nie ma zimy, nie ma solil - nie ma rdzy. Po raz ostatni pytam - czy takie pobijane z wgniotkami auta są powypadkowe ? Zaczynasz zmieniać zdanie ! Mam kolege co kupił takie auto od właściciela sklepu z centrum Madrytu . Miał do wyboru - albo naprawia kilka wgniotów , albo zostawia . Rozumiem że jak naprawi to auto jest powypadkowe , a jak zostawi to pokolizyjne (czy jakoś tak ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Amstaff23 Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Macie zdrowie.... Były już upomnienia telefoniczne, teraz są prośby o adres domowy i spotkanie w cztery oczy, ciekawe co będzie za tydzień A chodzi o lakier Grubo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AMI Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 A chodzi o lakier Grubo. Bo ze szpachla... znaczy sie bylo bite Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
izdebo Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Po raz ostatni pytam - czy takie pobijane z wgniotkami auta są powypadkowe ? Nie ciśnieniuj się tak. Jakby Twój matematyczny umysł nie zauważył, ja nie piszę do Ciebie z "!!!" na końcu zdania, więc i Tobie radzę zmniejszyć troche ciśnienie. Zaczynasz zmieniać zdanie ! Mam kolege co kupił takie auto od właściciela sklepu z centrum Madrytu . Miał do wyboru - albo naprawia kilka wgniotów , albo zostawia . Rozumiem że jak naprawi to auto jest powypadkowe , a jak zostawi to pokolizyjne (czy jakoś tak ) To co Twój kolega kupił, w ogóle mnie nie interesuje. Ja bym takiego auta nie kupił, no bo po co? Po to żeby się zastanowić czy, jak i za ile je naprawiać? Jak Twój kolega je kupił, to niech sam sobie odpowie na to pytanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestfil Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 To w takim razie wprowadźmy do allegro, handlu itp termin BEZKOLIZYJNY. AMEN No właśnie tak powinno to się nazywać. Zauważ, że już 10 razy ktoś tutaj przytaczał, że termin bezwypadkowy to jest stwierdzenie pozostawiające lukę prawną do ucieczki. Bezkolizyjny nie pozostawiałoby śladu wątpliwości, bo przedmiotem sporu i opisu nie jest zastanawianie się, czy komuś krew z nosa poleciała czy nie podczas tej stłuczki, ale właśnie samochód. Serio - ktoś kto zaczął pierwszy w Polsce oficjalnie używać terminu "bezwypadkowy", musiał naprawdę być cwany i/lub pozbierał ekspertyzy prawnicze. -- Cz sie 11, 2011 12:59 pm -- Macie zdrowie....Były już upomnienia telefoniczne, teraz są prośby o adres domowy i spotkanie w cztery oczy, ciekawe co będzie za tydzień A chodzi o lakier Grubo. Właśnie to mnie dziwi, ale skoro jedynie ręcznie można rozum wprowadzić do głowy, to co ja poradzę... W każdym razie dyskusja jest o tyle jałowa, że dla osób, które choć trochę ogarniają temat będzie spora różnica między pojazdem ze spawami na słupkach a takim, którego nie trzeba było składać z dwóch. Dla reszty najwyraźniej to tylko niewiele znaczący zlepek wyrazów... Jeździjcie sobie zatem takimi trupami, Wasza sprawa, widocznie na to zasługujecie. Ja chciałem dobrze wszystko opisać i wyjaśnić. Najlepsze jest to, że na takich ludziach handlarze robią najlepszy hajs... Skoro Wam mocno powypadkowe fury nie przeszkadzają i dajecie się prawie "zarżnąć" za to, że fura zofxa z definicji jest super, najładniejsza, najpiękniejsza i w ogóle przecież to fura forumowicza z ponad 1000 postów! CHORE. ... a tymczasem handlarze zacierają rączki... Niestety taka prawda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buncol555 Opublikowano 11 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2011 tezy, które głosisz z zapałem godnym większej sprawy, oparte są na glinianych, rzekłbym wręcz gównianych nogach.... Padłem Czytam sobie tą dyskusje i raz nie śmiech bierze a innym razem żałość. Zastanawiam się jak długo ten tasiemiec się będzie ciągnął bo nikt nie chce zbastowac i każdy się wymienia swoimi racjami po 150 tys razy, nie nudzi Wam się to? Też lubię dyskutować ale ten wątek jest cholernie przewidywalny. A co do bezwypdkowości... Mam świadomośc, że nie ma sensu abym próbował tłumaczyc co to jest i z czym się je, bo i tak każdy se zinterpretuje po swoimu. ZATEM: Niech każdy sprzedający będzie uczciwy, każdą ingerencje czy to spodka latającego, czy to złośliwego sąsiada, który gwoździem po lakierze przejedzie itd etc cbś abw po prostu dokumentuje fakturami, zdjęciami, cyrografami czy innymi tatuażami na ciele. Wtedy wszystko będzie jasne i nikt nie będzie snuł prawideł dotyczących znaczenia słowa BEZWYPADKOWY. Z kolei każdy kupujący niech sprawdza auto jak się da, a da się na rożne sposoby i ostatecznie niech zadecyduje czy mu się auto podoba czy nie. Jak mu się nie podoba to niech ogląda następne i tak do znudzenia. Skończyłem, dziękuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi