krazek1221 Opublikowano 5 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2010 Proszę to przeczytać i ewentualnie odpisać mi na e-mail:krozek1221@wp.pl lub gg: 18022480. Witam serdecznie. Od kiedy pamiętam jestem fanem subaru, niedawno nabyłem swoje pierwsze w życiu auto tej marki. Subaru Impreza '97 2.0 115km (bez turbo, jestem uczniem i jeszcze mnie nie stać na STI ) Poprzedni właściciel jeździł nim sporadycznie (na co dzień używał służbowego) auto potrafiło stać po 2 tygodnie nieruszane. Po zakupie przejechałem 600 km bez najmniejszego problemu i tu nareszcie dochodzę do sedna. Auto potrafi złapać dzikich obrotów, silnik przygasa po czym wchodzi na obroty (również podczas jazdy ;/ co daje nieprzyjemne szarpanie) następnie po jakimś czasie wraca do normy i wszystko jest jak gdyby nigdy nic... Ponieważ auto mało jeździło podejrzewałem, że to coś z elektryką w związku z czym, chciałem, aby subaru zostało podłączone pod komputer. Mechanik stwierdził, że podłączenie komputera nic nie da i że mam do nich przyjechać na czyszczenie przepustnicy. Warsztat nie byle jaki, lecz zdziwiło mnie to, że diagnoza padła bez spojrzenia pod maskę. Jeśli jednak by to nie rozwiązało problemu zaproponowali by coś innego, a mnie nie stać na zabawy w "macanego". Dlatego zwracam się między innymi do was. Może akurat ktoś, coś podpowie... Obawiam się również, czy jazda z ową dolegliwością nie spowoduje dodatkowych uszkodzeń. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 5 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2010 Proszę to przeczytać i ewentualnie odpisać mi na e-mail:krozek1221@wp.pl lub gg: 18022480. Witam serdecznie. Od kiedy pamiętam jestem fanem subaru, niedawno nabyłem swoje pierwsze w życiu auto tej marki. Subaru Impreza '97 2.0 115km (bez turbo, jestem uczniem i jeszcze mnie nie stać na STI ) Poprzedni właściciel jeździł nim sporadycznie (na co dzień używał służbowego) auto potrafiło stać po 2 tygodnie nieruszane. Po zakupie przejechałem 600 km bez najmniejszego problemu i tu nareszcie dochodzę do sedna. Auto potrafi złapać dzikich obrotów, silnik przygasa po czym wchodzi na obroty (również podczas jazdy ;/ co daje nieprzyjemne szarpanie) następnie po jakimś czasie wraca do normy i wszystko jest jak gdyby nigdy nic... Ponieważ auto mało jeździło podejrzewałem, że to coś z elektryką w związku z czym, chciałem, aby subaru zostało podłączone pod komputer. Mechanik stwierdził, że podłączenie komputera nic nie da i że mam do nich przyjechać na czyszczenie przepustnicy. Warsztat nie byle jaki, lecz zdziwiło mnie to, że diagnoza padła bez spojrzenia pod maskę. Jeśli jednak by to nie rozwiązało problemu zaproponowali by coś innego, a mnie nie stać na zabawy w "macanego". Dlatego zwracam się między innymi do was. Może akurat ktoś, coś podpowie... Obawiam się również, czy jazda z ową dolegliwością nie spowoduje dodatkowych uszkodzeń. Pozdrawiam! Powinieneś napisać "dzień dobry " w innym miejscu . To są objawy zabrudzonej lub zacinającej się przepustnicy . Zanim podłączą pod kompa , to muszą wykonać czyszczenie i sprawdzenie . Moim zdaniem postępują zgodnie ze sztuką i tyle . Skoro nie zaświecił Ci się CE , to i komputer nie zapamiętał żadnego błędu . Prawdopodobnie samo czyszczenie wystarczy . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krazek1221 Opublikowano 20 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Września 2010 Z tym "dzień dobry" to wyszło tak bo pierwsze zdanie dopisałem po napisaniu całości. Wracając do tematu: dostałem poradę ,aby przy tankowaniu dodać środek do wypłukania wody ponieważ podczas długich postojów mogła się gdzieś zebrać np. w zbiorniku. Zastosuję się do tego bo to może być najprostrza przyczyna zarazem łatwa i tania do sprawdzenia. A po co zaczynać od końca? Jeżeli to nie poskutkuje, to najprawdopodobniej następne będzie czyszczenie przepustnicy. -- Pn wrz 20, 2010 5:12 pm -- Ehhh... dolanie środka do wypłukania wody nic nie pomogło. Po udaniu się do mechanika w celu przeczyszczenia przepustnicy stwierdził jednak, że to nie to ponieważ podczas mocnego falowania mruga kontrolka CE. I poradził wymianę kabli zapłonowych. Kable zostały wymienione na nowe firmy bosh, jednak problem nie ustaje. Puki co nie wiem co dalej robić i do kogo udać się po poradę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ptkrally Opublikowano 20 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2010 W poprzednim aucie miałem tak przez zabrudzony zawór EGR :?: Ale to była Honda.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek_67 Opublikowano 20 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Września 2010 krazek1221, oczywiście, że podłączenie pod komputer zaoszczędzi Ci właśnie takiego macania (vide niepotrzebna wymiana kabli), kosztów i frustracji. Reasumując - dobry diagnosta mile widziany :wink: Napisz skąd jesteś a polecimy kogoś godnego zaufania. I nie słuchaj tych, którzy od razu wiedzą i nie widzą problemu. Pamiętaj, że to Twój portfel a nie ich. Pozdrawiam Grzegorz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krazek1221 Opublikowano 31 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2010 Problem rozwiązany!! Trwało to długo, ale na szczęście nie była to skomplikowana usterka, choć na taką wyglądała. Problem leżał w zamontowanym przez poprzedniego właściciela stożkowym filtrze powietrza, który przyczynił się do usterki przepływomierza. Udało mi się znaleźć warsztat specjalizujący się w subaru oraz serwisowaniem rajdówek (tam przynajmniej zajrzeli pod maske) od razu polecono mi wymianę filtra na fabryczny. Jeżeli już montujemy stożek to musi być on odgrodzony od ciepłego powietrza z silnika, w dodatku trzeba go smarować specjalnym preparatem. Ja o tym nie wiedziałem, (poprzedni właściciel również) i cały czas użytkowałem auto, gdy przepływomierz uległ całkowitemu zniszczeniu, samochód bardzo stracił na mocy, chodził nierówno, strasznie pierdział i prychał. Obecnie uszkodzona część jest wymieniona (koszt 150 zł za używke), oraz założony jest fabryczny filtr. Puki co wszystko gra . Mieszkam w barczewie koo olsztyna, a auto oddałem do warsztatu rallytec w wujtowie (między barczewem, a olsztynem). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lucza Opublikowano 31 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2010 nono i po sprawie,dobrze poczytać że znowu ktoś się profesjonalnie zajął subarynką,pozdrawiam i życzę rzadkich wizyt w warsztacie :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się