Skocz do zawartości

Wypadająca półośka WRX '01


k3_zgora

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Mam w swojej subarce nietypowy problem. Auto jest (jak większość) powypadkowe, ale dobrze poskładane. Uderzona była w prawy tył (ale nie za mojej kadencji).

Problem jest tego typu, że właśnie prawa tylna półośka wychodzi mi z dyfra. Mechanikę pojazdową mam opanowaną na tyle, że sam potrafie zrobić bardzo wiele (rozrządu nie ruszam). Razem z bratem rozebraliśmy półośkę a później tylny most i wszystko jest niby w porządku. Jak zapne półośke to przejade około 3000km spokojnej jazdy bez wypięcia, potem może wyskoczyć, z kolei jak zaczynam się bawić to półośka potrafi wyskoczyć w trakcie zabawy (czyli wtedy kiedy mechanizm różnicowy najwięcej pracuje).

 

W moście na wieloklinie jest pierścień zabezpieczający przytrzymujący przegub półośki. Założyłem nawet drugą półośkę i problem dalej istnieje.

Jeżeli ktoś z Was miał podobny problem lub wie co to może być, byłbym wdzięczny. Z auta jestem bardzo zadowolony, tylko nie mogę jeszcze wykorzystać jego pełnych możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem dość typowy dla Subaru. Jak są zbyt duże negatywy ustawione lub jest krzywa buda po wypadku to właśnie prawa tylna półoś wyskakuje najczęściej i nie jest to problem półosi ani dyfra. W autach do sportu żeby mieć duże negatywy i nie mieć tego problemu kupuje się dłuższe półośki, a w serii nie można przesadzić z geometrią. Sprawdź ustawienia geometrii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu pojawia się pytanie czy 2 stopnie negatywu z tyłu, które właśnie mi w Sopocie ustawiono to będzie już "zbyt dużo"? :)
Tak to będzie za dużo. Mi przy -2 wypadała półoś. Teraz mam -1,5 i już nie wypada.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu pojawia się pytanie czy 2 stopnie negatywu z tyłu, które właśnie mi w Sopocie ustawiono to będzie już "zbyt dużo"? :)
Tak to będzie za dużo. Mi przy -2 wypadała półoś. Teraz mam -1,5 i już nie wypada.

 

to zalezy od egzemplarza, znam kilkanascei subarakow z pochyleniem -2 z tylu i nic im nie wypada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę Was wszystkich zaskoczyć (a tak przy okazji to u mnie jest -1.5) bo zasiadłem, rozebrałem, poskładałem i problem zażegnałem. Problem tkwił w moście, jeżeli ktoś już rozbierał tylny most i pamięta jak jest skonstruowany, będzie wiedział o co kaman. Okazało się, że półośka była wypychana od środka, na stożku są wyraźne ślady jakby coś ostrego mocno ocierało lub uderzało w nią. Sprawcą całego zamieszania był trzpień na, którym osadzone są satelity, powinien być zamocowany na stałe i zablokowany klinem z jednej strony. U mnie klin był ścięty i trzpień, na który działała siła którejś z satelit obkręcał się wybijając półośke. Dodam jeszcze, że trzpień jest z jednej strony wyfrezowany, tak by został luz pomiędzy przegubem a trzpieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej, Ty się pochwal trochę bardziej - ile miałeś po montażu ? :)

Nie wiem czy nie powinienem tytułować Cię "per Mistrzu" - było praktycznie tyle samo, co przed założeniem śrub - z dużą dokładnością -1 po obu stronach :D Pan M. stwierdził, że to raczej fuks, ale co tam :) Ile dałoby radę wykręcić nie sprawdzaliśmy - zostało -2 i 10 minut, bo już było dość mało dystansu od opony do amora.

Mam nadzieję, że nie dowiem się, jaki jest objaw wypadającej półosi, ale dobrze, że potencjalnie jest jakieś tego rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można wogóle tego nie wyczuć ale łatwo poznać po oleju wyciekającym z dyfra. Jak pierścień zabezpieczający wyjdzie z półosią to nie trzeba nic rozbierać a jak zostanie w dyfrze to trzeba dyfer rozebrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można wogóle tego nie wyczuć ale łatwo poznać po oleju wyciekającym z dyfra. Jak pierścień zabezpieczający wyjdzie z półosią to nie trzeba nic rozbierać a jak zostanie w dyfrze to trzeba dyfer rozebrać.

 

 

Nie prawda, pierścień zabezpieczający zawsze zostanie w dyfrze i mimo to można półośke z powrotem wcisnąć na swoje miejsce (robiłem tak dziesiątki razy, aż do niedawna). Rowek pod pierścień w dyfrze jest szeroki i głęboki zaś na przegubie nie ma możliwości schowania się w rowku. Warto przed zapięciem półośki sprawdzić czy pierścień jest na swoim miejscu, ale u mnie nie zdarzyło się aby wypadł z rowka. Samo wypięcie półośki jest niewyczuwalne, ale widoczne pod autem, zaś całkowite wypadnięcie jest mocno odczuwalne i można w ten sposób uszkodzić dyfer (zdarzyło mi sie raz zimą, że wypadła i auto przestało się kręcić i szarpało napędem, na szczęście dyfer nie ucierpiał).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie opowiadam co by było gdyby tylko mówię co mi się zdarzyło i jak się to skończyło, skoro piszesz że nieprawda to trudno ale z faktami ja nie będę dyskutował. U mnie półoś jedynie wysunęła się a nie wypadła więc nie czuć było różnicy w zachowaniu auta. Pierścień zsunął się z półosi i został w dyfrze, nie dało się umocować półosi więc trzeba było rozebrać dyfer i wyciągnąć pierścień - proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...