Skocz do zawartości

Forester SG 2.0X - nierówna praca silnika


halinka

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

 

Mój forek dziś odwalił mi niezłą akcje..

Podczas jazdy zaczął nierówno pracować (przy zwalnianiu po prostu zgasł). Zjechałem na pobocze i kręciłem go kilka razy dosyć długo za każdym razem, jak odpalił to obroty ok 300 i falowanie, jak otwarłem maskę to silnik skakał jak kangurek, bardzo nierównomiernie pracował, na pozycji N (skrzynia AT). Jak mu dodałem gazu to zbierał się z opóźnieniem i dalej nierówno pracował ale wkręcał się w obroty.

Błędów początkowo brak. Zrzuciłem klemę (-) na kilka minut, brak poprawy, pokrecilem kilka razy, aby odpalił bo przy 300 obrotach sam gasł, wyskoczył błąd (odczytałem że P601 (chyba) - błąd nieodnaleziony w opisie czy jakoś tak lub niezidentyfikowamy). Skasowałem go bez problemu (nie przyniosło to poprawy, zgasł tylko silniczek - kontrolka check engine).

Udało mi się ruszyć, przejechałem 10-15 km (powrót do chaty) czuć było że ma problem na dochamowaniu, jednak wkręcał się dobrze w obroty. 

Po powrocie, zgasiłem silnik, od razu odpaliłem i problem znikł. Teraz normalnie trzyma obroty (jak zawsze lekko poniżej 1k) nie gaśnie i wkręca się od dołu bez żadnych dziur w przyspieszeniu..

 

Nie mam pojęcia co mu, czy ktoś ma jakiś pomysł od czego zacząć ? 

 

(Forester jeździ na LPG, problem występował zarówno na LPG jak i PB, jakieś 5tyś km temu wymieniłem drugą sondę lambda bo wywalało że grzałka się zepsuła, od tego czasu żadnych błędów)

 

 

Z góry dziękuję za rady

 

 

 

Edytowane przez halinka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem inne objawy w swoim 2.0x ale można powiedzieć przyczynę podobną czyli "nie wiadomo o co chodzi".  Rok temu jadąc trasą usłyszałem dźwięk pojedyńczego piknięcia  co mnie zdziwiło bo nie znałem takiego dźwięku choćby z czujnika pasów. Nie pojawiła się żadna kontrolka, pojazd jechał normalnie. Po dojechaniu do domu po ok 20 km. zgasiłem  forka by wyjść i otworzyć bramę i od tego momentu już koniec, rozrusznik kręcił ale nie odpalał silnika, brak jakichkolwiek kontrolek błędów. Forek pojechał na lawecie do zaprzyjaźnionego elektronika i  okazało się że trzeba było fizycznie grzebać w komputerze silnika i coś lutować jakieś masy itp. Z tego co się dowiedziałem i  z tego co wydedukował elektronik to w czasach nowości mojego pojazdu ktoś głęboko grzebiąc w komputerze zakładał jakieś alarmy czy zabezpieczenia i one po 14 latach dały znać.  Trudno mi ciebie namawiać halinka do grzebania w komputerze ,obecnie chyba bez powodu  ale trzeba mieć na uwadze, że te ustrojstwa ( komputery) jak widać też psują się czysto mechanicznie, może jakieś przetarcie przewodu, wilgoć itp. dobry elektronik by to zweryfikował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...