Miałem inne objawy w swoim 2.0x ale można powiedzieć przyczynę podobną czyli "nie wiadomo o co chodzi". Rok temu jadąc trasą usłyszałem dźwięk pojedyńczego piknięcia co mnie zdziwiło bo nie znałem takiego dźwięku choćby z czujnika pasów. Nie pojawiła się żadna kontrolka, pojazd jechał normalnie. Po dojechaniu do domu po ok 20 km. zgasiłem forka by wyjść i otworzyć bramę i od tego momentu już koniec, rozrusznik kręcił ale nie odpalał silnika, brak jakichkolwiek kontrolek błędów. Forek pojechał na lawecie do zaprzyjaźnionego elektronika i okazało się że trzeba było fizycznie grzebać w komputerze silnika i coś lutować jakieś masy itp. Z tego co się dowiedziałem i z tego co wydedukował elektronik to w czasach nowości mojego pojazdu ktoś głęboko grzebiąc w komputerze zakładał jakieś alarmy czy zabezpieczenia i one po 14 latach dały znać. Trudno mi ciebie namawiać halinka do grzebania w komputerze ,obecnie chyba bez powodu ale trzeba mieć na uwadze, że te ustrojstwa ( komputery) jak widać też psują się czysto mechanicznie, może jakieś przetarcie przewodu, wilgoć itp. dobry elektronik by to zweryfikował.