Skocz do zawartości

Grecja - Chalkidiki


Ad

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Wybieram się w lipcu na półwysep Chalkidiki, będę jechał przez Serbię i  Macedonię, ktoś ostatnio podróżował tą trasą?

Macie jakieś rady i spostrzeżenia? W szczególności odnośnie podróży przez Serbię - chyba tam niespecjalnie lubią Polaków

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jechałem w 2020 i to nie był 1-szy raz. Nigdy nic złego mi się nie stało bo i nie miało jak. Nocleg w Belgradzie niezbyt komfortowy; droga to cały czas autostrada. Też nie najlepsza ale ujdzie. Po co ci "miłość" Serbów?

 

Pozdrawiam,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejeżdżałem przez Serbię w 2014 roku i Serbowie nie kryli niechęci do Polaków, zwłaszcza na granicy. Jechałem wtedy foresterem z rozwalonym sprzęgłem.

Procedura jazdy wyglądała tak: wbijam jedynkę na zgaszonym silniku, następnie odpalam samochód i rozrusznik uruchamia silnik i rusza na jedynce ( naprawdę ! )

Następnie trójka i piątka - czyli biegi nieparzyste wskakiwały bez sprzęgła z lekką przygazówką.

Wracałem tak do Polski 1200 km - w Macedonii padło to sprzęgło. Najgorzej było jak musiałem się zatrzymać na wzniesieniu - pod górę już to nie działało :)

Na granicy serbskiej były dość nieprzyjemne komentarze.

Nie wiem jak teraz - zmieniło się dość dużo w porównaniu do roku 2014 a także do 2020.

A w Macedonii?  Pamiętam że budowano tam drogę ( chyba autostradę ) wzdłuż której jechałem do Grecji - jest już skończona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się akurat zgadza. Pełna "komercha" u pograniczników, czekanie na łapówę albo inną możliwość oskubania klienta. Dotyczy nie tylko Serbii. Osobiście miałem przygodę z łapownikami w BiH. Nie miałem zielonej karty, 2014r w drodze do Albanii. Dałem łapówę 50E "na wjeździe" z obietnicą (o ja naiwny), że zgłoszą na wyjeździe, żebym nie miał problemów. Oczywiście skończyło się awanturą na granicy BiH z Czarnogórą ale drugi raz nie zapłaciłem. Po stronie czarnogórskiej o 03:00 nad ranem pogranicznik skierował mnie do gościa (jakieś 150 m od przejścia), który w gaciach, na poczekaniu wypisał ubezbieczenie za 15 eurasów. Bezinteresowna pomoc zdarzyła mi się kilka razy wyłącznie w Albanii i Macedonii. Ale to były "początki" popularności turystycznej tych krajów. Z roku na rok coraz większa komercha i jestem raczej pewien, że to "se już ne vrati".

Pozdrawiam,

   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Byłem w Serbii w 2011 albo 2012 roku. Wjeżdżaliśmy z Czarnogóry, a wracaliśmy przez Węgry. Nie doznaliśmy

żadnych przykrości ze strony Serbów i sami im żadnych przykrości nie uczyniliśmy. ;) Powiem więcej. Para młodych Serbów wskazała nam drogę do celu, kiedy trochę pobłądziliśmy na czarnogórskich bezdrożach. :thumbup:
 

Edytowane przez RedSasza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...