demon Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Słowo wstępu. :arrow: Jestem właśnie po pierwszych szlifach jeżeli chodzi o lakierowanie aut - własnego auta. Stało się to za sprawą naszych dróg, a raczej tego co na nie sypią zimą oraz racji wieku mojego subaraka. Wracając jednak do tematu, to pomalowałem kilka elementów (oczywiście po uprzednim oczyszczeniu ognisk korozyjnych i zabezpieczeniu ich przed dalszą niechcianą dewastacją), na których zdobyłem cenne doświadczenie. Na sześć elementów malowanych tylko jeden jeszcze muszę poprawić, a co najgorsze jest nim maska silnika. Sedno sprawy. :!: Defekt o którym piszę wynikł z faktu, iż nie była ona malowana cała - tylko jej 1/3 część. Uszczegóławiając to jednak, to problem pojawił się dopiero po nałożeniu ostatniej warstwy tj. lakieru bezbarwnego, który na łączeniu z oryginalnym lakierem pozostawia białą poświatę. Po konsultacjach z kilkoma specjalistami dowiedziałem się, że jeżeli malowany jest tylko fragment elementu, to i tak ostatnią warstwę lakieru należy nałożyć na cały element. Pytanie do doświadczonych. :?: Może znacie jakieś inne rozwiązanie uniknięcia wspomnianej powyżej poświaty bez konieczności malowania lakierem bezbarwnym całego elementu. Za wszelkie sugestie i wskazówki z góry dziękuję :wink: Pozdro!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xt6 Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2007 kontaktowales sie z kilkoma specjalistami i dobrze ci powiedzieli zapomnieli dodac ze lakerowanie czesci elementu to "odwalanie lipy" a maski to "totalny szczyt lipy"ten element rzuca sie w oczy zawsze pierwszy jak patrzysz na auto teraz mozesz probowac to polerowac moze moze moze bedzie lepiej....... ja bym polozyl lakier raz jeszcze (na calej masce) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guma Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2007 niestety nie ma innej mozliwości, tylko musisz zmatowić i pomalowac całą maske od nowa :wink: , nie ma innej opcji :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
demon Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Hm...doszedłem do tego samego stwierdzenia i faktycznie pomaluję całą maskę :razz: Obecnie jestem na etapie szlifowania jej pod nowy lakier :wink: Pozdro!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
demon Opublikowano 14 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2007 Chciałbym ostrzec wszystkich, którzy we własnym zakresie będą chcieli zrobić niewielką naprawę powłoki lakierniczej :!: Wiadomym jest, że po pomalowaniu naprawianej części odpowiednio dobranym kolorem (kod z tabliczki oraz rocznik auta) należy nałożyć później około dwie warstwy lakieru bezbarwnego - i w tym miejscu ostrzegam (nie używajcie lakierów bezbarwnych w spay'u) :!: Okazuje się, że późniejsze użycie niektórych preparatów chemicznych zniweczy wasz wysiłek włożony w naprawę elementu blacharskiego Ponadto sprytny kupiec waszego auta bardzo łatwo może sprawdzić, czy w danym miejscu auto było naprawiane profesjonalnie, czy 'garażową' metodą - wystarczy mieć ze sobą - i tu was pewnie zadziwie - zmywacz do paznokci :razz: Pozdro!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi