Jestem ze slaska. respect zle mnie zrozumiales, chodziło mi o to że u mnie dzieje się to jak już auto wpadnie w poslizg, tył sie uślizgnie, tak ze tak powiem powoli to moge manewrować jak chce i jest cisza...
-- So lut 11, 2012 10:22 pm --
więc tak, może to pozwoli bardziej coś określić:
byłem teraz przejechać sie imprezą, jezdzac powoli max lewo pare kółek maks prawo pare kółek cisza i spokój, dopiero w momencie dodania mocno gazu gdy auto wpadało w poslizg a koła buksowały oprócz dzwieku tarcia kół o lód słychać było takie głuche metaliczne tarcie, nie chrobotanie jak to wczesniej nazwałem, podkreslam TARCIE, lecz gdy pojezdziłem trochę, pobawiłem sie tak dłuzej działo sie tak coraz rzadziej, troszke nim tak posmigalem nastepnie ostrzej po miescie i wrocilem na parking zeby sprawdzic jeszcze raz iiii ani raz nie usłyszałem juz tego dzwieku! Czyli najprawdopodobniej jak się zagrzał, problem zniknął. Tylko teraz pytanie, czy to jest normalne