Moim zdaniem w czasie kryzysu nie ma pewnych inwestycji. Tak naprawdę to nawet w czasie hossy nikt nie może być pewny spekulacji walutą czy akcjami (a spekulacją jest handel w celu odniesienia korzyści na różnicach kursowych)... :roll: Po prostu trzeba przyjąć, że mogę osiągnąć taki a taki zysk przy takiej a takiej ewentualnej stracie... Przeanalizujcie sobie wykresy, kiedy złotówka drożała, do do wszystkiego, jak taniała, to też do wszystkiego (EUR, USD, GBP, CHF). I być może jestem z innej "szkoły inwestowania", ale w mojej opinii skuteczniejsza jest analiza techniczna niż makroekonomiczna
Pozdrawiam
no tak ale skoro posługujesz się analizą techniczną to rozumiem że raczej grasz na walutach i robisz tzw day trading?? tak??, stosowanie analizy technicznej w długim horyzoncie czasowym na chwilę obecną to takie wróżenie z fusów. Moim zdaniem analiza makro czy mikroekonomiczna bardziej się opłaca w dalszym horyzoncie czasowym. Na chwilę obecną mamy podobną sytuację jak w 2007 roku, drożeje ropa, złoto i dolar, znaczy się ameryka skupuje dolca. Mało tego moim skoromnym zdaniem a nawet mówią to liczby (jak ktoś chce to znajdzie) dolar ma znacznie lepszą perspektywę niż to szmaciarskie euro, ameryka się teraz znacznie wolniej zadłuża niż socjalistyczna europa, i na chwilę obecną końca nie widać, puki rządzą nami tacy populiści jak Tuski, Sarkozy, czy jakiś włoski premier, czy pan Cameron. na rynku politycznym nie ma reformatora. Czy euro upadnie, moim zdaniem upadnie, ale najpierw niech banki niemieckie i francuskie napchają kieszenie kasą, bo to one głównie mają trupy w szafie, a wynika to z tego że to właśnie one skupowały dług grecji i hiszpanii. W obecnym kształcie europa nie ma przyszłości, rosną nowe potęgi takie jak Brazylia, Chile, Turcja i nie wspominając Chiny. Jeśli ktoś mówi że ich gospodarki opierają się głównie na handlu zagranicznym, to muszę mu powiedzieć że zaczyna się mylić, podkreślam że zaczyna, gdyż struktura gospodarek tych krajów zaczyna się znacznie zmieniać, przechodzą na system kosumncji wewnętrznej a raczej system zrównoważony, oczywiście bilans handlu zawszę będą mieli dodatni ale będzie on znacznie mniejszy.
Co do spokojnej przystani w co można ulokować kasę, idę myślą Pana Petera Schiffa i kupować złoto, metale szlachetne, inne towary. Zakładać Panowie rachunki w XTB (promować Polski produkt) nie ustawiać lewarów no chyba że jakiś mały i podzielić portfel, na kontrakty na wigi i inne i trochę spekulacyjnie na waluty i myślę że spokojnie da się zarządzać taki portfelem, jakieś wolne 5 tyś wystarczy, ale zalecam na sam początek jakąś szkołę wirtualną i jakąś lekturę
Powodzenia