Skocz do zawartości

Tomasz_555

Użytkownik
  • Postów

    6023
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Tomasz_555

  1. Podłokietnik to fajny jest jak sie w Niemczech leci trasą bo w Polsce gdzie ciągle trza wajchą pracować to ten podłokietnik akurat zawadza. Ale to moje indywidualne odczucie. Cieszę się mimo wszystko, że mam te podłokietniki, fajna sprawa :)

  2. No dobra Panowie szlachta. Wczoraj moja kobietka mnie zaskoczyła i sprezentowała kółko. :mrgreen: Na razie uczę się jeździć ale już czuję wyraźną różnicę. Muszę tylko trochę się ograniczać bo powiedziała, że jak będę za dużo grał to zamknie forum :mrgreen: Postaram się wieczorem na lajcie przejechać szutry :)

  3. Po podlaczeniu akumulatora, nalezy wlaczyc zaplon i odczekac 1 minute zanim wlaczymy rozrusznik; jest to czas niezbedny do inicjalizacji systemow elektronicznych.

    Ciekawe, 1 minuta potrafi się dłuuuuugo ciągnąć. Mnie zawsze nakazywali po prostu po przekręceniu kluczyka poczekać aż pompa sobie naciągnie paliwko z baku i wtedy rozrusznik nie musi tyle kręcić. W dieslu do tego dochodzi rozgrzanie świec żarowych ale od tego mam kontrolkę.

     

    Co do docierania to myślę, że powoli trzeba tę czynność zmodyfikować. Stosuje się np.: coraz bardziej zaawansowane oleje i to ten olej dopiero po pewnym okresie użytkowania osiąga najlepsze właściwości smarowania.

    Wiele osób nadinterpretuje słowo "docieranie". To ma być szanowanie silnika w pierwszych kilometrach jazdy, a nie usilne mulenie. Mamy normalnie poruszać się samochodem. Chodzi o to, żeby nie pałować go od razu jak wyjedziemy z salonu. To wszystko dlatego, że nikt samochodu nie sprawdza kompleksowo jak jeździ po wyjeździe z fabryki. Imprezą jeździłem normalnie, obroty w granicach 3-4 tysiecy. Czasami pokręciłem wyżej bo to była mega radość. Jak spaliłem 2 baki to uznałem, że samochód jeździ w porządku, że wszystko działa i można wymagać więcej. Przypuszczam, że gdybym traktował go ostrzej od początku to też nic specjalnego by się nie stało. To w końcu kawał samochód, a nie bierki.

  4. Dzisiaj załatwiłem na amen linkę ręcznego w Focusie i niestety fundusze na kierownicę muszą zostać odmrożone na wymianę głupiego cięgna, które cenią jak złoto. Myślałem, że to wydatek rzędu 10-20zł... a oni krzyczą 120.

    Kierownica niestety znów musi poczekać.

  5. Konstrukcja zawieszenia tylnego w dużym stopniu zależy od przeznaczenia. W moim przypadku bardziej jest to FR czy typowy zjazd więc wolę ramkę o większej sztywności i wytrzymałości na krótkie ale silne obciążenia. 4-zawias lubi łapać luzy. Ma też swoje zalety szczególnie na podjazdach. Oczywiście są sprawdzone konstrukcje 4-zawiasowe zarówno do XC jak i DH ale z doświadczenia po prostu wybrałbym 1 zawias :)

     

    ale tu nic nie wskazuje, że to jest crossowy rower - koła ma 26", a nie 28 czy 29".

    Crossowe zresztą też są już na alu 6061.

    Czy rozmiar koła jest jedynym wyznacznikiem przeznaczenia ? Jak dla mnie nie. 26 cali jeżdżąc po naszych miastach jest znacznie bardziej komfortowe, a i na leśnych szutrówkach lepiej się prowadzi. Co do stopu z którego wykonana jest rama to wiadomym jest, że robi się je zarówno z alu jak i cr-mo. Wszystko zależy od przedziału cenowego i preferencji.

  6. Poza tym osprzęt dość przeciętny, rama cr-mo z kątami i profilem jak z lat 90tych (taniej nie było?), opony 1,75 (co korzeń łatanie dętki) :)

    Nie kupuje się roweru crossowego do latania po korzeniach. A skoro kąty ramy się sprawdzają to po co na siłę udziwniać ?? Grunt to nie wprowadzać innowacji tylko po to by było coś nowego. Dla mnie rower ma być sprawdzoną i trwałą konstrukcją. Wolę zatem trochę cięższą ramę ze starymi kątami ale za to dającą gwarancję długowieczności. Połamane VPP w Tosa Inu widziałem kilka razy bo pomysł był dobry ale ktoś tego do końca nie policzył. Dlatego wybrałbym tradycyjne zawieszenie jednozawiasowe bo jest sprawdzone i to w kilku konfiguracjach geometrii.

  7. Jak dla mnie mit. Komp jest ustawiony i wg. tego steruje pracą silnika. Oczywiście prowadzi sobie jakieś tam analizy jak choćby otrzymując info z czujnika spalania stukowego (obcięcie doładowania, opóźnienie zapłonu) ale moim zdaniem nie dostosowuje charakterystyki swojej pracy do tego jak jeździ kierowca (przynajmniej w ogólnym rozumieniu).

     

    mit typu magiczne magnetyzery :wink:

    Magnetyzery działają ale nie w takiej formie jak są wciskane naiwnym ludziom na Allegro.

  8. W forkach jesli jest grzana przednia szyba to lusterka wlaczaja sie razem z nia. A przynajmniej ja tak mam :)

    Grzanie przedniej szyby ?? :shock: Nie chodziło o tylną ? Bo nawiew na szybę to trochę coś innego. W Focusie mam grzanie przedniej szyby działające na zasadzie takiej samej jak tył ale szyba jest do tego specjalnie przygotowana. Ogrzewane są miejsca gdzie nie sięgają wycieraczki. Jak zalega tam woda albo szron to dość znacząco ogranicza widoczność.

  9. Niektóre Forki (tak jak mój) mają ramię plastikowe i nie idzie wymienić, trzeba kupić w ASO (dlatego olałem sprawę - kawałek gumy mi pękł i nie zbiera ale jeszcze ogólnie jakoś się trzyma). Pamiętajcie też, że pod wycieraczką jest spiralka ogrzewania dobrana do długości wycieraczki. Jak założycie dłuższą to może się nie odmrażać w zimie do końca, a szkoda byłoby urwać końcówkę. Fabryczna długość jest moim zdaniem ok.

  10. Tomasz_555, lepiej DFGT. Jak moja przyjdzie, to bede probowal sprzedac DFP.

    Domyślam się, że lepsza, ale po pierwsze nie mam tyle pieniędzy, a po drugie używane pojawiają sie zajebiście rzadko. Jak serio chciałbyś się pozbyć DFP to daj znać za ile mniej więcej :) Zdecydowanie wolałbym kupić po znajomości niż na allegro :)

  11. Trochę nie rozumiem podejścia, że jak coś jest tańsze to jest gorsze. Boxter to Porsche. Ma boxera, sporo mocy, napęd na tył i wygląda jak Porsche, a nie byle pierdzibąk dla Kowalskiego. Jest przy tym tańsze i jest szansą dla tych, którzy nie koniecznie chcą wydać 3 razy więcej na samochód. Ot po prostu.

  12. Z wszystkich punktów, które wymieniłeś to tylko pierwszy jest poważny bo reszta to już kwestia indywidualna, która akurat w przypadku moich znajomych jest akceptowana. Nie mieli nigdy mocnego samochodu więc te 200KM to i tak będzie duża różnica. Wygląd i dźwięk zaakceptowali, spalanie z bólem ale też akceptują bo samochód nie będzie robił hiper-przebiegów.

    Pozostaje tylko kwestia tego silnika bo już gdzieś tutaj na forum czytałem, że specjalistów od tego jest niewielu. Pojawia się zatem pytanie czy jeżeli samochód nie będzie nadmiernie męczony to czy ryzyko "padnięcia" jest równie duże.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...