bardzozlymisio

Dziękuję za gratulacje. Na pewno możecie sobie wyobrazić, że cieszę się jak cholera Pozałatwiałem formalności leasingowe i odbieram auto w przyszłym tygodniu. Aktualnie czytam jak mam nim jeździć na początku, żeby go przyzwoicie dotrzeć - i znów sugestie mile widziane. Planuję bez szaleństw przejechać spokojnie 2000km (ale też bez przesady z zamulaniem) w pełny zakresie obrotów, ale raczej unikając tych najwyższych, potem zmienię olej, filtr i załatwione. Żona wybrała kolor - Tungsten - mnie pasuje, bo wreszcie auto mam w kolorze brudu. Nasz poprzedni czarny OBK był wymagający jeśli chodzi o utrzymanie go w czystości i w efekcie był cały czas brudny. A i żeby nie było - zmieniłem Subaru Diesla na benzynę tylko i wyłącznie ze względu własną paranoję. Auto nie zdradzało najmniejszych niepokojących objawów. Obwiózł nas po Europie na dystansie przeszło 100.000km bez najmniejszej awarii. Zatem tak naprawdę nie mogę o SBD złego słowa powiedzieć.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za rady i opinie. W zeszłym tygodniu podjąłem męska decyzje i kupiłem Outbacka 2.5. Na pewno jest to auto mniej żwawe od XT, ale urzekł mnie swoim wygodnym nowym wnętrzem, wielkością i wygoda podróżowania. Poza tym od razu spodobał sie mojej żonie i pierworodnemu. Dzięki uprzejmości Aso miałem okazję zabrać do na dłuższa przejażdżkę i w porównaniu do mojego OBD dynamika jest podobna, ale komfort wyższy. Mam nadzieje, ze bedzie sie dobrze sprawował. Dziękuję Wam jeszcze raz i pozdrawiam.

A był na forum jakiś przypadek? Myślę, że 2.5 też się trochę sprzedało w PL i jeśli to powszechny problem, to powinien się pojawić. ZTCW problem z wałem i sprzęgłem się pojawił w SBD.

Olej bierze 2.5 wolnossak? To prawda? Dziwne jak cholera. Są jakieś źrodła ?

Nie no, przepaści we wnętrzu moze nie ma, ale różnica w komforcie jest. Problem polega na tym, że trudno to usłyszeć podczas 10-20minutowej jazdy próbnej. Audi zostało skreślone, przez fatalne silniki Tsi i równie wspaniałe 2.0 tdi. A wydanie PLN200k+ na 3.0tdi, czy 530d kłóci się z moją filozofią życiową. Moja chęć kupienia 2.5 wynika z tęsknoty do porządnego silnika, który posłuży 5-10 lat i przejedzie 300k z palcem w uchu. Jeżeli XT jest takim autem, to jestem w stanie zaakceptować jego bardziej surowe wnętrze i gorszy komfort, no i moze wyższe spalanie. Tyle ze jednostka 2.5 jest juz 10 razy sprawdzona i zdaje sie dowiodła swojej bezawaryjności, a 2.0DiT jeszcze jest dość świeża - nie twierdze,że zła - tylko jeszcze krótko jest na rynku i próbuje sie dowiedzieć, jaka ona jest, zeby sie nie ładować znów w SBD. A innej marki nie chcę. Mogę kupić, Mazdę, Opla czy inne coś, ale Subaru ma dla mnie (i jak sie okazało dla mojej żony też) to unikalne, niewidzialne coś - chyba nie muszę tutaj tłumaczyć co. Pojadę do ASO gdzie serwisuję mojego OBK i poproszę, żeby mi użyczyli jeden a potem drugi na kilka godzin - żebym mógł sie przejechać z Wawy do Łodzi A2 i wrócić zwykła drogą. To by mi dało jakiś pogląd. Ciekawe czy się zgodzą

Cholera, z jednej strony chciałoby się mieć mocne auto, a z drugiej rozsądek podpowiada, że 2.5 będzie jeździł i jeździł, co pozbawi mnie obawy, z którą żyje dziś. Poza tym, OBK jest wygodny w trasie, a ja i moja familia często przemieszczamy się na trasie Wawa-Krk, WaWa - Gda, jeździmy na narty do A czy I. Czuje, że Forek będzie na trasie bardziej męczący. Po n-te OBK ma większy kufer, a podejrzewam żonę, że pakuje sie wg klucza 10kg ubrań na dzień wyjazdu. Czyli wszystki racjonalne przesłanki wskazują na 2.5. Ale XT dalej korci )))

A jak wyglada porównanie dynamiki OBK 2.0d i 2.5 - z cyfr nie widzać przepaści, jest raczej podobnie. Ma ktoś doświadczenia?

To może inaczej zadam pytanie. Zmieniam auto, z powodu obawy uszkodzenia silnika. Nie chce zeby stryjek zamienił siekierkę na kijek. Wiem, ze komfort w OBK i FXT to dwia różne poziomy. Pytanie brzmi, czy FXT jest równie trwałą konstrukcją? A także czy koszty paliwa są diametralnie różne czy zbliżone? (Pomijając fakt, ze w XT będzie mnie korciło, żeby deptać - przy spokojnej jeździe np. 140km/h autostradą).

Czołem Subarumaniacy. Od 4 lat jestem posiadaczem Outbacka D. Bardzo lubię to auto, a jak się domyślacie na dystansie 100.000 km poznałem wszystkie jego zalety i wady. Mam jednak wrażenie, że jeżdżę na bombie zegarowej, co powoduje u mnie dyskomfort psychiczny. Czy jest to słuszna obawa to temat na inną dyskusję. Mój dylemat polega na czym innym. Chce zmienić auto na benzynę. Przejechałem sie nowym OBK 2.5 i Forkiem XT. OBK to wygodne fajne auto, a Forek wywołuje po naciśnięciu pedału przyspieszenia wywołuje mimowolny skurcz mięśni twarzy odsłaniający zęby . Tyle że: - zmieniam auto z obawy przed wybuchem silnika, zatem 2.5 jest rozsądnym rozwiązaniem, bo uchodzi za motor nieustraszony a XT jest świeżym produktem. - zawsze powtarzałem, że w OBD brakuje mi 30-50 koni. Na dobrych drogach typu ekspresówki czy autostrady jest akceptowalnie. Odczuwam brak mocy na drodze np. miedzy Kielcami a Krakowem, czy Warszawa - Zamość podczas wyprzedzania. Boje sie,ze 2.5 będzie gorszy w tym zakresie od OBD o XT nie wspominając. - mam wrażenie, że XT będzie o wiele więcej palił, nie jest to kryterium decydujące, ale też brane pod uwagę. - wydaje mi się, że jest spora różnica w komforcie podróżowania. Własności terenowych nawet nie analizuję. W garażu mam Disco2 z torsenami w obu mostach, na MT, z windą, snorkelem, itp, którym poszukuję błota w różnych częściach Europy i rozmowa o jeździe terenowej Subaru wydaje mi się dziwna. Podzielcie się proszę swoimi spostrzeżeniami, uwagami, radami i innymi pomysłami, bo nie wiem co mam zrobić.

Nie bedziecie sprzedawac Legacy w Europie???? Zapewne wyniki sprzedazy wskazuja ze za cholere sie nie oplaca bawic w te homologacyjne ceregiele dla Legacy skoro Subaru sprzedaje glownie Forki i troche Outbackow a przede wszystki Shortblocki - taki niewinny zarcik na koniec - nie moglem sie powstrzymac z nerwow, bo mi sie po nocach sni jak sie moj rozpada a mialem oko na 2.5i Legasia 2015. Eeee prosimy przekazac FHI ze jestesmy tu w Europie rozczarowani.

Słuchajcie to kolejny element wyposażenia Subaru oferowany nabywcy i to w standardzie ... A mianowicie system do treningów wiary i pozytywnej afirmacji przyszłości. Jak sobie pomyślę, że za chwilę może sie okazać, że musze położyć na ladzie 20-50k szelestów, to od razu automatycznie mówię: eeeeeee bedzie dobrze, nic nie j...nie, dojade do miliona kilometrow. Na wszelki wypadek czynie znak krzyża, wykonuje ukłon w stronę mekki i spluwam przez lewe ramię. Jeśli Szanowna dyrekcja to czyta, to może podpowie czy to w uzupełnienu planowych przeglądów okresowych aby wystarczy?

Miałem na myśli czy wiemy/znamy przypadki, że w MY10 zdarzyło się to samo? Może są na form? Wieść gminna niesie, że w MY10 poprawili tę konstrukcję - natomiast może to być równie prawda jak o zrzutach stonki przez USA. Osobiście czytałem na forum takich wypadkach w modelu poprzednim, ale nie znalazłem nigdy o późniejszym - może ktoś mnie poprawi? a swoja drogą - 1% to mało nie jest.

A czy są jakieś potwierdzone doniesienia o tego typu awariach silników w MY'10 i wyżej? Sam mam OBD z 2011 i jestem żywo zainteresowany potencjalnymi hopsztosami w tym temacie

Ale ja mam porządne zaciski Brembo 4 tłoczkowe czerwone - teraz chce tarcze - ale nie za 5800 ET pojęcia nie mam - popatrzę na felgę.

Jeden z dilerów zameldował 5800 brutto tarcze + klocki. Najpierw mnie wysztywniło a potem zwiotczyło....apetyt mi odebrało...nawet browar mnie nie kusi... Co tam wsadzić, żeby dobrze hamowało jak wiozę rodzinę moim rodzinnym kombi? I nie za milion szelestów!!!! Tarcze za 5800 wytrzymały 75.000km w kombi, które rzadko przekracza 140km/h - jacierpiedole!!!

Owszem o taki zestaw chodzi - tylko zacisk czerwony. Montowany w ASO czyli mam nadzieję homologowany To ile 32mm? Zrobiłem na tych tarczach 75k k niecałe i maja w tej chwili ca. 30,5mm - i już muszę się za nowymi rozglądać? Hmm.... A czy szanowni koledzy mogliby mi podać jakiś model, numer katalogowy lub informację jak zidentyfikować te tarcze w sklepie/na stronie Brembo?

Witam wszystkich. W moim Outbacku D z 2011 mam zamontowany zestaw hamulców Brembo. Tarcza wiercona 330mm. Czy ktoś może mi powiedzieć jaka jest minimalna grubość tarczy? Będę ogromnie wdzięczny

Celem podsumowania... TU się poddało i zgodziło na wymianę w ASO, gdyż jak dwukrotnie sprawdzono Nordglass nie ma zamiennika i jedyne co zaproponował to kupno oryginału w ASO. Szybka została wymieniona - przy czym miły Pan w ASO poinformował mnie, że to wierutna bzdura, bo są zamienniki dostępne. Hmmm... W moim aucie szyba ma wprawdzie napis Subaru, ale ma tez Pilkington - tak wygląda oryginał? Pozostałe szyby maja inne znaczki. Nie jestem pewien czy chce mi się ten temat drążyć...

W jaki sposób zatrzymałeś dostawczaka i przekonałeś gościa, że to był jego kamień? Miałeś jakiś film? Nie żebym wątpił, tylko wydaje mi się, że to trudne technicznie przedsięwzięcie. Policja była?

Dziś udało mi sie uzyskać decyzję TU. Pominę opis gdzie i ile razy musiałem zadzwonić. Jedno dodam - bez asertywnego podejscia do sprawy czekałbym jeszcze tydzień. W efekcie Nordglass potwierdził TU, że do OB MY'10 szyba jest niedostępna. TU wydało decyzję o zgodzie na naprawę w ASO. Teraz zobaczymy jak długo potrwa ustalanie kosztorysu, oczekiwanie na szybę i wymiana. Dziękuję z Wasze komentarze i wsparcie

Uprzejmie dziękuję Szanownej Dyrekcji za odpowiedź. Otóz właśnie to potencjalne rozproszenie odpowiedzialności mnie niepokoi. Nie twierdzę, ze moje auto na pewno skoroduje po wymianie szyby poza ASO. Natomiast jesli to zrobi to z całą pewnościa 'wklejacz szyby' stwierdzi, że to wina Subaru, a Subaru, że to wina 'wklejacza'. A ja mały żuczek, będę zmuszony dochodzić swoich praw przy pomocy sądów, adwokatów, rzeczoznawców i temu podobnych środków, na co zupełnie nie mam ochoty. Zatem aby uzyskać swój samochód naprawiony i w stanie niepogorszonym z uwagi na potencjalne perypetie, powinienem wymienić szybę w ASO lub w warsztacie, który posiada autoryzację ASO. Czyli jeśli TU będzie mnie zmuszać do zmiany szyby poza ASO - to zwrócę sie z oficjalną prośbą do SIP o potwierdzenie, że wymiana szyby w tymże warsztacie odbywa się zgodnie z procedurami SUBARU. Jak znam życie szanowna Dyrekcja stwierdzi, że nie ma zamiaru zaswiadczać za inny warsztaty oprócz ASO. I co wtedy? Mam świadomość, że trochę dzielę włos na czworo, ale 'better safe than sorry'. A wracając na ziemię TU dalej myśli...a ja dalej nie wiem co wymyśli. Pewnie szukają rozstąp się ziemia warsztatu co ma taką szybkę Na marginesie ciekawe ile się czeka na szybkę w ASO?

Właśnie zadzwoniła Pani z Nordglass i z przykrościa poinformowała mnie, że chociaż TU zleciło im naprawę, to problem polega na tym, że oni nie produkują/mają szyb do takich wspaniałych aut jak moje Zgłosiłem to TU z prośba o szybką reakcję. Ciekawe co z tego wyniknie @spawalniczy mnie TU nie informowało, że wymiana szyby tylko na zamiennik. Niedługo dojdziemy do tego, ze będą wstawiali szybę z Justy a szpary zaklejali autokitem i pokazywali drobnym druczkiem w OWU, że muszą zagwarantować, ze naprawiony otwór po szybie będzie co najmniej w 80% powierzchni przejrzysty. Nie chodzi mi o to, że muszę mieć oryginał Subaru - może być szyba nawet produkcji CCCP, tylko żeby była co najmniej tak dobra jak oryginał i nie powodowała negatywnych skutków typu ograniczenie gwarancji, itp. A tutaj mam pewne wątpliwości.

Witam Wielce Szanowną Dyrekcję tudzież innych użytkowników, równie czcigodnych ma się rozumieć. W moim OB z 2011 roku pękła szyba czołowa po spotkaniu z kamieniem. Zgłosiłem szkodę i pani z TU zameldowała, że skontaktuje się ze mna rzeczoznawca..... Na koniec dodała, że szyba będzie najprawdopodobniej wymieniona w warsztacie wskazanym przez nich i będzie to zamiennik. Czyli nie w ASO. Jak łatwo się zorientować mój samochód jest jeszcze w czasie trwania gwarancji. Moje pytanie brzmi: jak się ma wymiana szyby w nie ASO do gwarancji lub jej ewentualnej utraty choćby w częsci? Tu http://www.forum.sub...kamyczek +szyba przeczytałem, że nijak, ale czy aby na pewno? - np. po kilku latach zacznie mi gnić (excuse my french) podszybie. Niedawno czytałem wątek na forum, godzie jednemu z forumowiczów pojawiły sie bąble na lakierze i jednym z pierwszych pytań było - czy szyba była wymieniana i gdzie. I taki mały OT oraz pytanie do zorientowanych: wykupując ubezpieczenie szyby zadbałem, żeby suma ubezpieczenia wynosiła 6000PLN. Taka suma to naturalnie większa składka. I spokojnie powinienem się zmieścić w koszcie naprawy w ASO. W OWU stoi napisane z to TU wybiera warsztat. Jak wyglada w praktyce zachowanie TU w takich wypadkach? Naturalnie mogę naprawić auto z AC, tracąc 10% zniżek - ale nie po to wykupiłem droższy wariant ubezpieczenia szyb. Będę wdzięczny za Wasze komentarze.