nie wiem jak Wam, ale mi ostatnio trafiają się same beemki. Ich właściciele usilnie wierzą w to, co w salonach im naopowiadali i za wszelką cenę , w tym przypadku myśleli:) skopią każdego co się nawinie. Cisną do świateł jak tylko zobaczą, że coś za nimi leci, ustawiają się, czekają na zielone i but....a tu dupa zlana i nie chce się już dalej jechać tym panom