mieliśmy takie cudo, a właściwie żona miała. Złego słowa o tym aucie nie możemy powiedzieć, no może poza tym, że jak je sprzedawaliśmy to było warte tyle co nic, aż szkoda było sprzedawać. Nakręciliśmy ponad 200tkm i nic poza eksploatacją i pierdołami w zawieszeniu nie trzeba było robić. Demon prędkości to to nie był, ale przynajmniej tanio było 8)
-- 18 kwi 2012, o 20:11 --
Wizyta u jako
Clio to bym chętnie kupił od niedźwiedz'ia
a co do gazu
Sprawdziłem na swoim. Zagazowany Forek nie robi się mniejszy.
właśnie zrobił by się mniejszy (w bagażniku).
Bagażnik forka generalnie nie jest wbrew pozorom za duży (zwłaszcza jak ktoś lata z przyczepą na hel tak jak ja), a zapasu nie wywalę bo zbyt często latam w nocy a jakoś nie zaufam zestawowi naprawczemu przy full załadowanym aucie z przyczepą
Coraz bliżej jestem wersji Lumpo/Arosa albo sejak
To auto nie musi być ani wielkie ani wygodne ma dowieźć moją dupę rano do pracy i po południu do domu
Koszt zakupu niewiele większy niż gaz, a zawsze można odsprzedać albo oddać mamie do firmy