Skocz do zawartości

Henryk82

Użytkownik
  • Postów

    3595
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Henryk82

  1. A musze sprawdzić czy w Forsterze są zamontowane bo nawet na to nie zwróciłem uwagi.
  2. Ta guma ma w środku płaskownik metalowy (zatopiony w gumie) aby ją usztywnić. Takie rozciąganie nie da rady przez tą blaszkę.
  3. Jak to mawiają jak coś do wszystkiego to do niczego
  4. Następnego dnia po wylądowaniu bez problemu chodziłem, a nawet nurkowałem.
  5. Chyba takiego wątku nie było a może warto uczyć się na cudzych błędach niż samemu dochodzić do tego po własnej głupocie. To zacznę od swojej głupoty: Wiedząc o tym że w sobotę wylatuje na urlop postanowiłem tydzień wcześniej zrobić hamulce, zamówić części w hurtowni motoryzacyjnej w piątek by w poniedziałek rano dostarczyli do pracy. Zadowolony w domu po pracy rozpakowuję paczkę z częściami( nowe gumki nowe prowadnice nowe tarcze nowe klocki) rozbieram zaciski w celu wymiany gumek w cylindrach a tu zonk tłoczki zapieczone bo rdza je dopadła. Wyciągam za pomocą hydraulicznej żabki tłoczki na chama i po oczyszczeniu okazuje się że niestety trzeba nowe kupić. Auto rozebrane stoi na podwórku (na szczęście legacy sprawne i można do pracy jeździć). We wtorek zamawiam tłoczki do zacisku w hurtowni gdzie w opisie info że to kpl. zamówiłem dwa kpl. i zadowolony czekam w środę na paczkę w pracy. Kierowca polcaru w środę dostarczył paczkę i widząc dwa małe pudełka pytam się gdzie drugie dwa a On że w zamówieniu ma dwie sztuki. Sprawdzam zamówienie i jak byk widnieje w zamówieniu opis kpl. zamiast szt. i jak coś jest kpl. to powinno być komplet a nie jeden sam goły tłoczek. Praca przełożona na czwartek bo trzeba domówić dwa kolejne tłoczki. Zamawiam kolejne dwa i czekam do czwartku z utęsknieniem. W czwartek docierają brakujące części. Udało się zregenerować zaciski ale wymianę przewodów elastycznych i wymianę płynu postanowiłem zrobić w piątek bo mam urlop już od piątku by na spokojnie się spakować do wyjazdu na dwa tygodnie. Ostatni dzień przed wyjazdem , moje 3 podejście do naprawy układu hamulcowego. Próba odkręcenia drugiego przewodu elastycznego nie powiodła sie tak jak pierwszego. Tylko ten jeden wężyk dzieli mnie od zakończenia naprawy, która trwa już tydzień. W myślach już pomysł by uciąć zaraz za łączeniem i zarobić z nową nakrętką a przy okazji frustracja już sięgnęła poziom zenitu i ze złości kopnąłem biurko plastikowe na którym były gramoty. Stopa prawa zabolała na moment i przestała. Nabuzowany pojechałem do zaprzyjaźnionego sklepiku motoryzacyjnego gdzie dostałem kilka przewodów stałych o różnych długościach by któryś dopasować. Mając już te przewody postanowiłem jeszcze że podjadę do pracy po nagrzewnice indukcyjną z której korzystałem w poprzedni piątek w pracy i nie chciało mmi się jej zabrać do domu bo na pewno nie będzie potrzebna. O jakże się myliłem co do tego że nie będzie potrzebna. Po dotarciu do domu uruchomiłem nagrzewarkę i cud , połączenie gwintowane puściło i bez problemu mogłem dokończyć naprawę układu hamulcowego. Od tej 6 rano do 12 zajęło mi wymienianie przewodów elastycznych z jazdą testową i odpowietrzaniem. A że wyjazd do Warszawy na lotnisko o 2 w nocy to trzeba było jeszcze jechać na ostatnie zakupy na które nie było czasu przez tą regenerację układu hamulcowego przez tydzień czasu. Jak już uspokoiłem się robiąc zakupy i zeszło ciśnienie to z minuty na minutę coraz gorzej było z prawą stopą do tego stopnia że o 16 już chodzić nie mogłem i musieliśmy przerwać shoping. Ledwo do domu dojechaliśmy i ledwo buta zdjąłem z stopy opuchniętej. Około 18 to już skakałem po domu na jednej nodze bo chodzić nie mogłem ,tak napierniczała mnie ta stopa. Pół dużej tubki maści na stłuczenia wysmarowałem w ciągu godziny i około 19 udało mi się usnąć pomimo bólu na jakieś 4-5 godzin zamiast się pakować w walizkę na dwa tygodnie. Obudziłem się około 1 w nocy z bólem troszkę mniejszym. Kuśtykając mogłem chodzić na dwie nogi. Z powodu braku czasu nie spakowałem wszystkiego co chciałem na wakacje , do Warszawy z grymasem na twarzy prowadziłem forestera z zregenerowanym układem hamulcowym wspominając co chwila po jakiego huuuu kopałem to biurko i brałem się za dokończenie naprawy skoro mogliśmy jechać legacy. Poniekąd kopnąłem się sam w ... a że zamiast niej bolała stopa to już nie ważne Jak ktoś ma takie ciekawe perypetie to śmiało pośmiejemy się razem, będzie lżej na duchu że jest nas więcej.
  6. Jakie mądrze to była głupota , teraz bym tego w życiu nie zrobił, ale mając 25 lat to człowiek jest nieśmiertelny itp. itd. A jaki opierdol dostałem od Ojca Michała.
  7. Nie 600 km a tylko 120 km ale też jechałem bez hamulców w golfei II bo właściciel auta bał się , bo jak wyjeżdżając z bramy deptał w hamulec a auto jechało dalej i byśmy rowerzystę rozjechali. A że to była niedziela i brak możliwości naprawy to sie silnikiem hamowało, czasem i 4 bieg nie chciał gada zdusić (winowajcą była padnięta pompa wspomagania, rozkleiła się podczas gwałtownego awaryjnego hamowania jak jechaliśmy do warszawy)
  8. Henryk82

    Po ile Paliwo ?

    To ja jeszcze poproszę tą Norweską pensję minimalną i wtedy mogę płacić za paliwo najdroższe w europie
  9. 251 dni pracujacych w roku x 30 lat x 100 petentów dziennie x 0,01 zł = 7530 zł
  10. Zasada działania hamulców tarczowych jest prosta, w cylindrze jest pod skosem gumka która powoduje przy braku ciśnienia cofanie się tłoka o dziesiąte milimetra. Większe cofanie wytwarza poduszka powietrzna wirującej tarczy im szybciej sie kręci koło to większy pęd odpychający tarcze , jeśli szczelina jest za mała to dochodzi do przegrzewania sie układu hamulcowego spowodowane zbyt małą szczeliną pomiędzy klockiem a tarczą. Za ową szczelinę odpowiadają podkładki ślizgowe które mają powodować swobodny ruch klocków i zdrowe przewody elastyczne bez uszkodzeń wewnętrznych. Gdy brak podkładek lub stare to klocki się blokują przekrzywiając w jarzmie. Gdy przewód elastyczny zużyty, przeżarty wewnętrznie to puchnie powodując zakleszczenie się otworu i hamować się da ale jest ciężej a po zakończeniu hamowania ta siła poduszki powietrznej wytwarzana przez tarczę jest za słaba by cofnąć tłoczki z klockami.
  11. Po zdjęciu osłony tunelu będzie łatwy dostęp do regulacji.
  12. Tylko że z tyłu ma ATE , i winę klocków jeśli nie klinują sie bym wyeliminował z kręgu podejrzeń. Albo zapowietrzyli układ podczas wymiany płynu , albo użyli niewłaściwego lub świeży płyn naruszył wewnętrzną warstwę gumy i podczas pracy puchnie i nie ma jak cofać się do zbiorniczka.
  13. Czy ten olej nada się do XT ?
  14. trzeba porządnie odpowietrzyć w obu autach a po drugie bez litra nie podchodź
  15. Porównaj mocowania starych klocków z nowymi czy aby na pewno takie same , czy aby na pewno założyli nowe blaszki ślizgowe bo często się o tym zapomina a po założeniu koła zonk bo w opakowaniu zostały nowe blaszki i nie chce sie demontować wszystkiego by je wymienić. Czy jarzma były czyszczone drucianką przed założeniem nowych blaszek. To niby pierdołowate szczególiki które mają bardzo duży wpływ na pracę klocków. Ja jak wymieniałem u siebie ATE tarcze i klocki to pomimo oczyszczeniu jarzma montażu nowych blaszek i tak musiałem szlifować klocki bo się zacinały co mi wydłużyło pracę o co najmniej dwie godziny - myślisz że serwis ma czas na tak precyzyjną robotę ?
  16. W subarowych hamulcach masz dwa rodzaje klocków zamiennie stosowane w zależności od jarzma: Oba pasują do tego samego outbacka z takim samym silnikiem a jednak delikatnie się różnią.
  17. Niemiecki serwis który nie wymienia w 18 letnim aucie przewodów elastycznych i nawet tego nie proponuje To chyba w garażu u Henriha Coś zostało zrąbane podczas tej wymiany, zły płyn hamulcowy, złe klocki mogą powodować takie objawy.
  18. Chyba nie rozumiesz co się do Ciebie pisze , te objawy co podajesz ewidentnie związane są z układem hamulcowym który był przez serwis robiony. Podane są minimum trzy rodzaje usterek które mogą wpływać na takie zachowanie i wszystkie trzy mieszczą się w czynnościach wykonywanych przez serwis. Jedziesz do nich i reklamujesz prace działania układu hamulcowego jak się zachowuje w określonych warunkach i to już problem serwisu jak to będzie sprawdzać. Druga sprawa to czy serwis proponował wymianę przewodów elastycznych ?
  19. Zabrać szefa serwisu na przejażdżkę po autostradzie i pokazać mu jak się zachowuje układ hamulcowy przy tych prędkościach których nie ma na normalnych drogach.
  20. Opisywane powyżej porady skupiają się raczej na złej pracy podczas hamowania a @Legacy96 wyraźnie zaznaczył ze problem jest dopiero po przekroczeniu wysokich prędkości tak jak by tłoczek nie był odpychany siłą odśrodkową pędu tarczy. Za cofanie się tłoczka odpowiada skośnie umocowana gumka w cylindrze i tu bym szukał problemu. Wracając jeszcze do opisu że wymienili tylko klocki, tarczę i płyn hamulcowy to mogli jak pisał @artaa uszkodzić przewody elastyczne w środku ściskając je lub wlali nieodpowiedni płyn powodujący puchnięcie przewodów od środka i podobny objaw co za mocno ściśnięte. Płyn nie ma siły wracać do pompy przez zator w przewodach i blokuje tłoczki. Wymień przewody na silikonowe w oplocie metalowym i problem zniknie na zawsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...