Nie jest tak najgorzej z foresterami, ja jak na razie w swoim wymieniałem chłodnicę, pęknięta ta plastikowa górna część. Amorki jeszcze nie padły , no i standardowo rdza w nadkolach. Jutro będę odbierał od lakiernika i jeszcze dziwna sprawa bo samochód bez żadnych przygód, nigdy nie malowany a zrobił się mały purchel pod boczną szybą w bagażniku. Trzeba było wyciąć szybę, nie było dobrego dostępu żeby to inaczej zrobić.