Ale zauważ, że u nas kibice są fantastyczni, poza kopaną, tylko w tych dyscyplinach, w których mamy sukcesy. Rok temu nikt spoza grona zapaleńców tenisowych nie wiedział kto to Janowicz, a teraz z kim się nie rozmawia to znawca dyscypliny. Z F1 było podobnie - nastał Kubica, szaleństwo, Kubicy w F1 nie ma i Polsat narzeka na oglądalność i opłacalność transmisji. Nie wspominając, że tak też było z siatkówką. Tłumy na halach pojawiły się z Gruszką, Prusem, Świderskim - którzy po latach posuchy zaczęli odnosić sukcesy. Skończą się sukcesy, skończy się powszechne i fantastyczne kibicowanie. Zostanie co najwyżej fantastyczne, ale przez małe grono najwierniejszych kibiców.