Witam wszystkich
Odkąd przyszły mrozy (może to tylko zbieg okoliczności), czyli od jakoś trzech dni po odpaleniu silnika czuję mocną woń paliwa bądź to oparów, które tez przez nawiew przedostają się do wnętrza auta. Ciężko ocenić, czy gdzieś mi cieknie paliwo bo nic nie widać, a w sumie zima+mróz+śnieg+mały fun wskaźnik paliwa ucieka szybciej. Wycieków nigdzie niestety nie widzę, ale charakterystyczny mocny zapach czuję po otwarciu maski z lewej strony alternatora (bliżej, lewy dolny róg intercoolera). Autko to Bug Eye 2002 STI. Może coś takiego komuś się przydarzyło, bądź potrafi ktoś z Was ocenić co i jak i czy to coś poważnego (koszta). Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.