Sprawa dotyczy zakupu felg magnezowych Speedline 2013 WRC z tej aukcji:
http://allegro.pl/fe...3406167544.html
Co prawda, nie kupiłem ich przez Allegro, bo były pod nosem, we Wrocławiu (wiem, ZNÓW mój błąd :wall: ), ale kupione z "naszego wrocławskiego podwórka" więc można było pokusić się o odrobinę zaufania. Jak zwykle takie naiwne podejście okazało się błędne. Sprzedający nie jest na żadnym z dwóch subarowych forów, ale chyba "kilka" osób go kojarzy. Żeby było jasne - kolega Iskier tylko użyczył swego konta na Allegro i forum z kreską.
Niestety po zakupie okazało się, że felgi są krzywe (choć P. zapewniał, że są OK), a byłem u trzech fachowców od felg, w dodatku jedna okazała się pęknięta i dość mocno krzywa. P. przez telefon twierdził, że trzymała ciśnienie, więc nie polemizowałem. Ostatecznie zawiozłem felgi do Górala w Żórawinie, powiedział, że wyprostuje, ale trzeba ją będzie lekko spawnąć, nawet kupił specjalny materiał do magnezówek. Niestety w czasie spawania, pęknięcie poszło dalej, od napięć wynikających z tego, że felga była mocno krzywa. Raczej już nie do uratowania. Trzy pozostałe są OK. Zapłaciłem 200zł za wyprostowanie tych trzech, co zresztą P. deklarował, że zwróci mi kasę za prostowanie.
Powiedzmy, że rozumiem, że nie chce mi zwrócić kasy za całość, bo teoretycznie mogłem mu oddać koła zanim podjąłem decyzję o naprawie ( choć na bieżąco go informowałem, o kolejnych "odkryciach" i faktach), choć twierdzenie, że są "proste do jazdy rajdowej", jest jednak dość zabawne. Nie wnikam, czy rzeczywiście P. jechał na nich czy nie, ale twierdzi, że jak jechał, to jakoś specjalnie nie biły...
Niestety nie mam już zdjęcia pęknięcia tej felgi sprzed próby naprawy, bo miałem w telefonie wgrywany nowy soft, ale felga miała ok. 1,5 cm pęknięcie na wewnętrznym rancie, które było "wypełnione" zwykłą szpachlą blacharską (przynajmniej tak to wyglądało).
Chcąc się jakoś dogadać jak człowiek z człowiekiem, znalazłem źródło, gdzie mogę taką felgę kupić, ale oczywiście w UK. Koszt z wysyłką i angielskim Vatem to 420 funtów czyli jakieś 2000 zł. Zaproponowałem chyba sprawiedliwy podział kosztów na pół czyli 1000 zł + 200 za prostowanie, ale bez odzewu i teraz nie odbiera ode mnie telefonu.
I teraz pytanie do Was - co sądzicie? Kto ma rację? Jak to załatwić, nie mam zamiaru tego puścić z wiatrem, bo te felgi nie kosztowały choćby nawet 2000 zł.
Na wszelki wypadek, gdyby aukcja wygasła - zdjęcia felg: