TRIST

Panowie zawsze chciałem jechać w takim składzie wielkim, a miejscem spotkania na południu może być np siewierz tam sie wszyscy i tak zjadą jadąć "jednynką".

Panowie a kto jedzie na Plejady z okolicy Katowic?? Dajcie info na PW może jakąś ekipę się zmontuje....

No jak to które ja widziałem najechało z tyłu to miałem myśli że z niedalekiego lotniska w Pyrzowicach Wizzair pobłądził i właśnie ląduje...

"Najlepiej" jesli byla to REPLIKA ! Gwarantuję że nie była....

No to go zaczepie, jak bedzie chciał nas dofinansować w kwocie np 10% wartości swojego samochodu zostaje VIPem hahaha

Ciekawi mnie czy na zimę przejdzie na stalowe felgi

no tak to juz jest ze Ci co maja Subaru mysla o Porsche, Ci od Porsche slinia sie na Ferrari, a posiadacze Ferrari.... sa i tak niezadowoleni :cool: No ja myślę że z Prsche GT3 nie przesiadłbym sie do Włoskiego szajsu.

Wiesz to tak ale są pewne etapy i poziomy, poziom wyżej jest juz tylko Porsche oczyyście nie Cayenne tylko 911.

Ja i tak twierdzę że Ferrari to włoski szajs, nie ma auta nad Porsche!!!

No własnie to mnie interesuje najbardziej, serio hardcore jak szlag

ENZO?? Gdzie coś takiego można spotkać?

Widać było że on jeszcze z tym autem niezbyt współpracuje, bał sie wyprzedzać dodał gazu nagle szybko zrezygnował, chyba zbyt duża różnica między TUaregiem W10 z którego przeszedł....

No u nas to jest jakaś obsesja, jeden przed drugim... Było E 55 AMG, potem Porsche GT3 no i teraz to, sie będą chłopaki lansować

Jeszcze go dorwę , zresztą znam faceta, to moze sie z nim ustawię.....na piwo

No to była moja pierwsza myśl, w końcu mam napęd na 4 :razz: , myślę że start byłby lepszy przez pół sekundy bym dzioba wybił do przodu hahaha.

Nie wiem czy Moderator sie nie wkurzy że zakłądam wątek z tego powodu ale nie mogę sie powstrzymać i musze powiedzieć co mnie spotkało. Stoję sobie na skrzyżowaniu w moim mieście (Tarnowskie Góry-małe miasto na śląsku) nagle słyszę z tyłu straszny ryk, jakby jakieś f-16 lądowało. Obok podjeżdża F 430 czarne i do tego to mieszkaniec naszego miasta zakupił oto taki bolid. Jeszcze na próbnych niemieckich rejestracjach ale znam człowieka i juz potwierdziłem że to jego a nie tylko jakaś przejażdżka. Jedyna myśl jaka przyszła mi na do głowy to wziąść szufelkę, śmiateczek i pozamiatać swoją imprezkę z ulicy i nie przeszkadzać temu "Panu". Co myślicie o takim zakupie? Czy to ma sens? nie mówię o kosztach ale o tym jak tym sie poruszać, serwisować itd.....

Też chciałbym wiedzieć jak to zrobić. Mój strasznie trzeszczy i chciałem jakoś logiczniej go umocować.

Miałem okazję jeździć kilka razy tym autem. Jeździ dobrze, mimo że do WRXa daleko. Częstą usterką była jakaś zawleczka w skrzyni biegów która poprostu spadała i samochód nie miał w tym momencie skrzyni biegów czyli laweta. Koledze stało się tak trzy razy i mimo że był przedstawicielem Renault nie mieli sposobu by raz a dobrze to naprawić. Wiem też że w ciągu 50.000km wymieniał dwukrotnie amortyzatory z tyłu czyli bardzo często. Z silnikiem nie było problmów, hamulce dobre bo to w końcu małe auto. Ogólnie fajna zabawka ale drobiazgi typu zapinka w skrzyni totalnie rozwalają człowieka kiedy musi non stop po lawete dzwonić. No i jeszcze jedno, egzemplarze na naszym rynku to raczej nie są w idealnym stanie.

No to nic spróbujemy. Mam nadzieję, że lakier jedna zostanie na felgach.

No wielkie dzięki Panowie, od dzisiaj próbuję każdego ze sposobów. Dziennie inny, mam nadzieję że pomoże...

nie wiem czy to akurat było spalone ale felgi z wżerami takimi dosyć poważnymi dało się doczyścić (fakt, że nie w 5 minut) No ja wczoraj pół dnia z jakimiś 10-cioma środkami spędziłem przy aucie i nic.

A próbowałeś czy spalone schodzi?

Szukałem tematu ale nie znalazłem wiec zakładam wątek który chyba wielu zainteresuje. Mam nowe felgi, tzn prawie nowe bo z zeszłego sezonu. Niestety klocki DS 3000 mają plusy ( hamowanie) i minusy czyli spalenizna na felgach. Powiedzcie czy macie jakiś konkretny sposób na usuwanie spalenizny z felg, jakiś konkretny środek? płyn? Podzielcie się swoimi opiniami.

Wiadmo że wszyscy zadowoleni byśmy byli gdyby Robert był na pudle lub w pierwszej piątce. Ale szczerze mówiąc to i tak jestem w ciężkim szoku że taki zamknięty krąg jak F1 w ciągu w zasadzie roku pozwolił Robertowi na tak wiele. Ja mu szczerze kibicuję nawet jak jest ostatni bo to że siedzi w tym aucie jest mega sukcesem.

Wesołych Świąt dla wszystkich forumowiczek i formuowiczów...