Skocz do zawartości

BelegUS

Użytkownik
  • Postów

    2890
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez BelegUS

  1. Ponoć Imprezy wolnossaki nie narzekają na taki typ paliwa, Justy jeździ nam na gazie, i jest fajnie - to Impressa też może

    Moja, jak zdążyłeś zauważyć, też jakoś nie ma oporów 8)

     

    Pana to już w ogóle jest cukierek, miodzio, kocur i w ogóle wszystko, co najlepsze... ale też instalacja tam jest z najwyższej półki i dopieszczona. Fakt jednak faktem, gaz do N/A Subaru to nie jest zły, a wręcz dobry (jak na moją zwłaszcza kieszeń) pomysł.

  2. OC będzie rejestrowane z Mamą (pełne zniżki) więc może strasznej tragedii nie będzie :)

    Co do spalania... mamy "w rodzinie" Justy 1,3 (górska okolica wymusza wóz z czteronapędem - dojazdy do pracy mojej szacownej rodzicielki) i nawet to maleństwo lubi łyknąć.

    Z drugiej strony - po to Bozia dała gaz, żeby z niego korzystać :) Ponoć Imprezy wolnossaki nie narzekają na taki typ paliwa, Justy jeździ nam na gazie, i jest fajnie - to Impressa też może :)

  3. No, to chyba zamyka dyskusję... wychodzi na to, że wyniesie to więcej i trudniej, niż zadbany Wolnyssak?

     

     

    piter - mi właśnie na silniku z GT'ka nie zależy, bo mnie nie stać na utrzymanie ^^ Chodziło o tanią w utrzymaniu hybrydę dobrych cech Wolnegossaka i GT'ka... ale chyba w takim razie gra nie warta świeczki, skoro taniej wyjdzie "zwykłego", zadbanego Wolnegossaka dostać.

  4. Witajcie, Panowie (i Panie) :)

     

    Niektórzy może znają moją sytuację - marzy mi się własna Impreza, budżet zbyt "mocarny" nie jest (do końca wakacji z 8-9k będzie), więc... "się kombinuje".

    Przeglądając allegro trafiłem na takie coś:

    http://otomoto.pl/subaru-impreza-gt-tur ... 88477.html

    I, wpadł mi do głowy szalony pomysł - czy ktokolwiek kiedykolwiek podjął się kiedyś przełożenia silnika 2,0 (N/A) do budy GT'ka?

    Biorąc pod uwagę, że kompletnego GT'ka z padniętym silnikiem mogę mieć za te 5-6 tysięcy (bo pewnie tego można negocjować), silnik za 1-1,5 (czy też źle kalkuluję?), to czy jest sens takiego zabiegu?

    Teoretycznie, efektem końcowym był by "wykastrowany GT'ek" - wóz na zawieszeniu, hamulcach i innych bajerach GT'ka, wyglądający jak GT'ek, a spalający i ubezpieczający się jak Wolnyssak. Teoretycznie - cel osiągnięty w 200%.

    W praktyce - jakich błędów i problemów takiego zabiegu nie widzę? Czy koszty użytkowania takiego "kastrata" były by astronomiczne, w związku z częściami (zawias, hamulce, i co jeszcze?) GT'ka, czy też nie są te części wiele droższe od zwykłego Wolnegossaka?

    No i czy znalazł by się warsztat, który by to sensownie przełożył, i z jakimi kosztami należy się liczyć?

     

    Rozważanie jest "stricte teoretyczne" - jeszcze nic nie kupiłem, nawet nie podjąłem decyzji - chciałem po prostu zapytać, jak to Świeżynka i Laik, czy to sensowne/opłacalne/możliwe. I jakie problemy wynikną/mogą wyniknąć.

     

    Pozdrowienia

    BelegUS

     

    EDIT: Poprawiono ogłoszenie.

  5. BelgUS: http://allegro.pl/subaru-impreza-1-8-ga ... 78006.html

    (choć opinie o sprzedającym nieciekawe...)

     

    Oglądałem ją właśnie na Alledrogo... cena dość atrakcyjna, ale:

    1. Myty silnik - a to jest mocno podejrzane.

    2. Wymieniona kierownica - kamufluje przebieg? Poza tym, nie ma wtedy poduszki, a na tym mi w sumie z wyposażenia, oprócz 4WD, najbardziej zależy. :/

    3. Wymieniony drążek zmiany biegów - ewidentnie kamufluje przebieg?

    3. Z tego, co na Forum czytam, to opinie rzeczywiście nienajciekawsze o tych WD Evolutions...

     

    In plus:

    1. Gaz

    2. Pakiet ospojlerowania ^^

    3. Cena :P

     

    Pięknie dziękuję za pamięć :D Ale jak na razie, to chyba szukam (szukamy? :) ) dalej... "podejrzana" oferta.

     

    Co do spota - jeżeli 19-letni fan motoryzacji bez (jeszcze) własnego Subaru, wożący się będącą "w rodzinie" "słitaśną, liliową" Swift-Justynką będzie pasował do kompanii (i akurat będę na miejscu ), to ja również się piszę :)

  6. Witajcie!

     

    Z pokorną prośbą i niziutkimi ukłonami chciałem swą prośbę przedstawić, czyliż szlachetny jakowyś Mąż ze Stolicy Lechistanu podjąć by się mógł inspekcji tego oto Rumaka spod znaku Gwiazd Plejady:

    viewtopic.php?f=15&t=144495&view=unread#unread

    Prośbę swą korną tym motywuję, że pragnienie posiadania własnej Plejady we mnie wielkie, acz odległość od tego egzemplarza daleka - cena zaś, jaką owy szlachetny Forumowicz żąda niezwykle atrakcyjna dla żakowej kieszeni jest, więc sprawa zachodu i starań warta.

     

    Czyliż znajdzie się znawca jakowyś, który Plejadę tą ostukać, opukać i osłuchać by mógł, i opinię wydać, czyliż z dalekiego Podbeskidzia 400 kilometrów przewędrować, by w posiadanie jej wejść? :mrgreen:

     

    EDIT: Dla mniej chętnych do archaizacji - czy ktoś był by tak miły, i mógł wydać opinię po obejrzeniu tego auta:

    viewtopic.php?f=15&t=144495&view=unread#unread

    Czy wszystko w nim gra i jest warte zainteresowania? Z góry dziękuję.

  7. Taak... spokój jest tu wskazany ^^ Po maturach temat stanie się priorytetowym, na razie trzeba tą maturę zdać, i się na Polibudę Śląską dostać... :mrgreen:

     

    To Legacy też jest urokliwe, ale automat odpada - primo tata jest uprzedzony, secundo w warunkach górskich, jak u nas, nie zdaje to niestety egzaminu w zimie... poza tym, jak sami powiedzieliście, Subaru kupuje się (i ja kupuję też po to ^^), żeby czasem przycisnąć i się zabawić :P

     

    Jeżeli chodzi o paliwo - smutne, ale niestety tylko gaz. Gdy patrzę na ceny benzyny, to mój portfel zabiło by nawet tankowanie Justynki, którą obecnie jeżdżę :oops: Bogu dzięki, że ona gazem też nie gardzi...

     

    Imprezę z Wisły znam, i jest śliczna - cena dość spora (jak dla mnie), ale sądząc po stanie, wyposażeniu... warta jest tego. Cóż, może jeśli dziwnym trafem uda się te kilka tysięcy jeszcze dozbierać (co w sumie jest sensownym pomysłem...) :mrgreen:

     

    Pomysł sprowadzenia chyba w ogóle sobie już odpuszczę - w Polsce też widać można znaleźć to, czego się szuka, a opłaty i ilość "papierkowej roboty", plus konieczność wyjazdu tam (koszta) trochę przygniata... choć, kto wie, jeśli rzeczywiście była by okazja jechać tam z kimś, przy okazji...

     

    Tak czy inaczej, pięknie dziękuję za wsparcie, dyskusję i opinie, to Forum jest jeszcze jednym powodem, dla którego warto mieć Subaru :mrgreen:

  8. Kusicie mnie, Panowie... kusicie...

     

    Do Legacy ciągnie mnie sercem, i to na tyle, że wręcz... powstała w mej głowie wizja nowego opowiadania z tym wozem w roli głównej :mrgreen: To paranoja, ale naprawdę zacząłem pożądać tego samochodu. Zwłaszcza w tej cenie.

    Proces urabiania rodzicieli trwa, po maturze może...

    ... ale to szaleństwo, kupować Legacy (nawet z gazem) mając w perspektywie studia w Gliwicach.

    Co nie zmienia faktu, że chcę tego wozu jak wszyscy diabli.

     

     

    To Justy jest cudne w tym lakierze - szkoda, że nie 3dr., ale poza tym - ideał. Cena jest śmiesznie niska jak na ten rocznik i stan, za naszą (1999r, full wyposażenie, idealny stan, 3dr.) daliśmy 9000 plus opłaty rejestracyjne (była na niemieckich blachach) trzy lata temu.

    I znowu dylemat. Justy to wybór rozumu...

     

    EDIT: Subaru Justy I gen., jak już wspominałem, mieliśmy - to kochane, cudowne autko, ale rodzice za nic nie zgodzą się na to - brak poduszek, korozja stanowi większość samochodu etc. Z tego względu nie zostawili mi nawet naszego egzemplarza, tylko sprzedali go za 800zł... na szczęście poszedł do jakiegoś pasjonata Subaru, który przyjechał cudnym, dozbrojonym Legacy I gen... ciekawe, czy bywa na tym Forum, jeśli tak, to pozdrowienia dla niego za uratowanie tego maleństwa :)

     

    EDIT 2: Właśnie widzę, że Legacy "poszło w świat". :cry:

    Koniec marzeń...

  9. Czyli temat Legacy'a pozostaje "w grze"... teraz tylko kwestia urabiania rodzicieli :mrgreen: Mimo wszystko jednak, w pierwszej kolejności w sercu mym panuje Impreza... odkąd przejechałem się z jednym z tutejszych forumowiczów BugEye'm po "moich" Serpentynach... tego się nie zapomina. :oops:

    A GC, jako starsza i lżejsza jest do moich "potrzeb" bardziej dopasowana :P

     

     

    Co do Justy - w mojej rodzince jest już obecnie druga (mama pracuje jako nauczycielka w położonej "za siedmioma górami" szkole, gdzie zimą nic innego niż czterołap nie dotrze - dlatego to bardziej taki "wół roboczy", drugie autko w rodzinie... ale kochane) - pierwsza to jeszcze klasyczne Subaru, 1.2 (I gen po "liftingu"), niestety, była w tragicznym stanie - teraz, od dwóch (bodaj) lat mamy Swift-Justy właśnie. Klimat już nie ten sam (w sumie to Swift z napędami Subaru), lecz trafiła nam się w idealnym stanie (pewien koleś w Cieszynie zajmuje się sprowadzaniem takich "perełek") - pod maską pracuje 1,3, ale o mocy 68KM. Stąd moje zainteresowanie, bo widziałem (czy to na Allegro, czy to na mobile.de) wersje po bodaj 2000 roku z mocą 85KM.

  10. Legacy będzie ciągło wachę jak smok... nie ukrywam, że mi się jak cholera podoba (limuzynisko, acz wielbię poprzednią generację ^^), ale jeśli rodzice tylko usłyszą o 2,2 litrach pojemności, to mnie wygonią z domu. Już na 1,6 psioczą.

     

    Ot, Panowie, Wy (już) pewnie tego bólu nie znacie - będąc jeszcze częściowo na łasce rodzicieli, trzeba się ich (częściowo) słuchać... :oops:

     

    W ostateczności pozostaje Justy'nka - czy to prawda, że istniały 1,3 85KM? :roll:

  11. Co do pojemności, to głównie chodzi tu o ubezpieczenie - nawet rejestrując wóz na któregoś z rodziców, przy tych pojemnościach wychodzi kwota niemała... ale rzeczywiście, kwestia pod przemyślenie - może 1,8 rzeczywiście lepiej się sprawdzi?

     

    A co do budżetu - przegląd rynku na mobile.de (już po napisaniu tego tematu) właśnie mi ten problem uświadomił - większość tam to, podobnie jak u nas, skorodowane zgniłki...

     

    Co do samej "zajawki na Subaru" - problem w tym, że po ostatniej zimie pokochałem wręcz napęd na cztery koła (Istebna, czyli tereny górskie), jeżdżąc Justy mojej mamy. Kilkakrotnie uratował mnie to od zakopania się, to od zwyczajnego wylecenia z drogi, ergo - jestem po prostu zakochany w 4WD. Justy jednak jest dla mnie już obecnie odrobinę za słabe, CHOĆ - nie wykluczam i tej opcji.

     

    Budżet - dorabiam sobie jako domorosły webmaster, plus jestem "nadwornym informatykiem" w pewnej rozwijającej się firmie, więc 400zł miesięcznie da radę ubiedować - akurat na paliwo (koniecznie gaz, niestety) i drobne naprawy...

     

    Tak to jest, jak serce wojuje z rozsądkiem.

     

    Nic to, temat chyba do zamknięcia - bo rzeczywiście, sprowadzanie auta w tym budżecie mija się z celem, Hansy mają to samo, co my u nas...

     

    Dziękuję za odpowiedź i uświadomienie mi tych faktów :)

  12. Witajcie!

     

    Z racji faktu, że po maturze (czyli "po maju") planuję nabyć drogą kupna swój pierwszy wóz, a z "przymiarek forumowych" wynikło, że moja (niebawem) studencka kieszeń udźwignie Imprezę GC 1,6; prowadzę poszukiwania takiego właśnie wozu.

    Jednakże, Imprezy na Alledrogo dzielą się z grubsza na dwie grupy:

    1. Ślicznotki, na które mnie nie stać (>7k zł)

    2. Brzydale, na które mnie stać, ale są paskudne i zardzewiałe.

    Stąd powstała szalona myśl przywiezienia sobie auta "od Niemca".

     

    Zdaję sobie sprawę, że samotny wypad po taki (teoretycznie) tani wóz zupełnie się nie opłaca, poza tym - jako laik nie mam pojęcia, na co ewentualnie zwracać uwagę przy zakupie, jak dobrze sprawdzić stan techniczny, wreszcie - jak dogadać się i targować z Klausem (mój niemiecki jest raczej średni, a po angielsku raczej nie ma co liczyć, że się Klaus dogada ze mną :mrgreen: ) - dlatego też chciałem zapytać, czy ktoś z forumowej braci jeździ/planuje jechać po auto/auta do Niemiec - i zechciał by mnie przybrać, wspomóc i doradzić.

     

    Nie jest to temat "na już", raczej luźna dygresja i "badanie sytuacji" - równie dobrze do tego czasu może się znaleźć ładna Impreza w Polsce. Mimo tego jednak chciałbym wiedzieć, czy tacy miłosierni samarytanie na Forum są - i czy ewentualnie nie widzą jakich przeciwwskazań (sprowadzanie tak prostej i taniej Imprezy się nie opłaca?).

     

    Pozdrawiam, BelegU$

  13. BelegUS - nienawidze Cie :mrgreen:

    Jeszcze przed sesja o 19 zaczalem czytac te opowiadania a o 6 rano nie moglem skonczyc :lol:

    Nie ma to jak 1,5 sezonu w jeden wieczór :twisted:

     

    Pardon :oops:

     

    A tak z ciekawości - sesja to rzeczywiście taka masakra? W przyszłym roku mnie czekają studia najpewniej na Informatyce na Polibudzie w Gliwicach, zastanawiam się, czy systematycznie pracując i bywając na wykładach zostanie jeszcze czas na pisanie choćby takiego "ZZ" czy życie prywatne...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...