jak sie chwalic, to sie chwalic. Od srody jezdze pierwsza moja Subarynka.Ręcze, że nie ostatnią. Legacy turbo, staruszek 1992, kombi ale całkiem fajne No juz pierwszy 1000km padł. Jeszcze trzeba sie sporo nauczyc ale zakrety pokonuje całkiem, całkiem nie najwolniej. Tylko gdzie ten snieg do cholery, w styczniu czarno !!!