Skocz do zawartości

Amox

Nowy
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Amox

  1. 2 godziny temu, artaa napisał(a):

    Dokładnie, te pompki są fatalne, ja wymieniałem 3x i sobie odpuściłem, reflektorów i tak nie myje dobrze,

    a jak nie działa to przynajmniej płyn nie idzie na marne.

     

    2 godziny temu, skwaro napisał(a):

    Trzeba wstawić zamiennik z Accorda VI, działa, nie psuje się, kosztuje 50zł. Tylko trzeba kostkę przełożyć i zapominasz o problemie. 

     

    7 godzin temu, ewemarkam napisał(a):

    Jestem zdziwiony że ona jeszcze działa, z czasem blokuje się od rdzy wewnątrz. To mycie jest.... umówmy się śmiechu warte.

     

    Ale jak bardzo chcesz to naprawić to musisz kupić dwa te jakby kły z dyszą. Nie pamiętam jak one tam siedzą ale na pewno trzymają się w pasie przednim nie w zderzaku. 

    Nie zdziw się że jak uzupełnisz braki to sama pompka przestań działać.

    Póki co, czyli ostatnie dwa lata ta pompka działa :) wiadomo, że jest mi to zupełnie zbędne aczkolwiek dążę do tego aby w forku wszystko działało :D może kiedy sie uda 

  2. Hej, w moim forku (SF 1999) poprzedni właściciel miał lekkiego dzwona i wymieniał zderzak. Niestety nie zadbał o spryskiwacze reflektorów. Pompka wyrzuca płyn wężykiem który nagle się kończy:) jakich elementów potrzebuje, żeby spryskiwacze działały jak należy?. Zewnętrzne osłonki dyszy są zamontowane na zderzaku , ale póki co pełnią funkcję atrapy. 

     

  3. 4 godziny temu, Dohtuhka napisał:

    Tylko wiesz, zrobienie tego (co widać) po ludzku zajęło by spawaczowi 15 minut więcej.

    Hehe ja myślę że jeszcze szybciej. A 4 dni blokowałem im hale i zastępcze auto bo mieli niecny plan sztucznie podbic cenę:D

  4. @.Misza. gdybyś przeczytał ze zrozumieniem mój post, to byś wiedział ze również ta część jakby wewnętrzna od strony karoserii która u ciebie jest mocno skorodowana, była robiona. 

    Zdjęcia były wykonywane w trakcie prowadzonych prac.

    @Dohtuhka  @Krzyhu555 moim zdaniem to nie musi wyglądać ale ma spełnić swója rolę. (Jeśli rzeczywiście jest tak źle jak twierdzą forumowi specjaliści :D )Pozyjemy zobaczymy na ile starczy takie zabezpieczenie

     

    Pozdro

  5. 6 minut temu, .Misza. napisał:

    @Amoxmyślę, że źle myślisz. Kielichy w Foresterze są źle zaprojektowane. Zaglądania do nich nawet codziennie rano i wieczorem nie zmienią faktu, że one muszą zgnić. Jak to jest, że żaden inny element tego auta nie generuje tyłu kłopotów?

    Ale jakie to znowu kłopoty raz na dwa trzy lata wstawić auto do blacharza na kilka dni? W końcu mowa o ponad 20 letnim japońcu. Zakładam, że jeżeli ktoś chciałby zachować w dobrej kondycji Mercedesa, czy auta innych marek w podobnym wieku też musiałby się liczyć z takimi naprawami od czasu do czasu.

     

    Ps. Aczkolwiek zgodzę sie że akurat kielichy są źle zaprojektowane

  6. Słuchajcie mam pewne przemyślenia odnośnie korozji w foresterze. Kilka postów powyżej zamiejscilem zdjęcia dokumentujące część wykonanych prac blacharskich. Część, ponieważ zostały również załatane ściany kielichów od strony karoserii. 

    Samochód stał u blacharza 4 dni. Prosiłem również o sprawdzenie progów. Jak się okazało progi całe i zdrowe nie wymagają napraw. Przemalowano i oczyszczono jedynie belkę pod chłodnicą. Za całość naprawy zapłaciłem 1200 zł. 

    I tak sobie myślę, ze jak na 22 letniego Japończyka to auto blacharsko było w całkiem dobrym stanie. 

    Zaczynam się zastanawiać czy te płacze części użytkowników dotyczące niesamowitej wręcz korozji która ma postępować jak gangrena nie wynikają z wcześniej, bezrefleksyjnej wieloetniej jazdy beż jakiejkolwiek kontroli stanu blacharki. A pobudka następuje dopiero, kiedy amortyzator wpada do środka.

    Wydaje mi się, że prewencyjna kontrola i delikatna renowacja ognisk korozji moze przy użyciu niewielkich relatywnie kosztów zapewnić całkiem przyzwoity stan blach w tym aucie.

  7. W dniu 2.10.2021 o 20:33, pininfarin01 napisał:

    Mało prawdopodobne by różnica poziomu oleju była spowodowana opadnięciem tyłu, też zależy ile tył siadł. Ja wymieniałem SLSy na zwykłe i też założyłem sprężyny z SLSów i tył siadał około 5-7cm , więc przy takiej różnicy będzie znać na bagnecie. Następna sprawa to czy  pomiar zawsze robimy jest w tych samych warunkach(Zimny/ciepły) bo to też ma znaczenie. 

     

    Dzisiaj po wymianie sprężyn tył forka poszedł do góry o jakieś 6 cm i teraz jest około 74,5 - 75 cm. Z przodu wysokość do nadkola to okolo 72,5 - 73. Po wszystkim zrobiłem pomiar oleju i okazało się, że jest ponad "F" ale jeszcze nie przelane. Wychodzi na to że jest więcej o jakieś 250 ml czyli tyle co dolałem w lekkiej panice. 

         Jak widać żaden wyciek itp tylko zmiana wysokości tyłu forka może spowodować wachniecie na bagnecie z full do minimum. 

  8. 12 minut temu, Max 84 napisał:

    Konstrukcja kielichów SF i SG jest bliźniacza, dlatego występuje taki sam problem.
    Woda dostaje się między te blaszki o grubości sreberka po czekoladzie.
    Między nimi miejscami jest czarny lepik, najgorzej że widać jak już jest za późno.
    Ja bym zrobił raz a porządnie a nie pudrował syfa.

    Ale czy da się to zrobić porządnie?  Czy za chwilę znowu będzie ruda brać... Jaki to koszt tak szacunkowo. Mówię o samych kielichach 

  9. 2 godziny temu, Perzon napisał:

     Przy uszczlkach pokrywy zrob swiece i cewki, bo i tak beda wyjmowane do odkrecenia pokrywy

     

    1 godzinę temu, Max 84 napisał:

    Świece można wymienić jak najbardziej, ale cewki ?
    Jeśli auto chodzi poprawnie, nie ma potrzeby wymieniać cewek.
    Totalna fanaberia wg mnie.
    Kontrolę luzów zaworowych lepiej zrobić, za te pieniądze.

    Dzięki za rady. Już wszystko wiem :)

  10. 29 minut temu, .Misza. napisał:

    @Amox poszukaj w wątku, wrzucałem zdjęcia z naprawy u siebie. Wyglądało, że nie jest źle. Był dramat.

     

    Być może kto to wie. Przy wymianie amortyzatorów i mocowań nic nie wskazywało na dramaty. Podwozie też  było jakoś tam konserwowane w zeszłym roku ale dopóki się nie rozbierze to wszystko jest możliwe ;)

  11. 4 minuty temu, Max 84 napisał:

    Jeśli chcesz zrobić kielichy w Forku porządnie na parę lat, to kilka dni u blacharza nie wystarczy.
    Ja robiąc porządnie sam. Z demontażem zawieszenia z tyłu, osłon progów i baku. Wszystko wyczyszczone i wyspawane do gołej czystej blachy z pełną konserwacją zeszło mi ponad dwa tygodnie.

    Raczej nie chce robić jakoś mega kompleksowo. Wolę patrzeć co się dzieje i na bieżąco reagować. Szczególnie, że blacharz miesiąc temu oglądał progi i stwierdził że są w dobrym stanie póki co. Podwozie w zeszłym roku było konserwowane więc też jakiś mega dramatów nie ma. Więc zrobię po prostu to co wymaga pilnej roboty i czekam co się dalej będzie działo :D Forek zawsze potrafi zaskoczyć :biglol:

  12. Ostatnio robiłem przegląd mojego forka sf pod katem rrudej i niestety znalazłem dwa miejsca w tylnych nadkolach. Same  kielichy wydają się być zdrowe ale jak zacząłem upukiwac niewidoczne z zewnatrz miejsca jakby zewnętrzne ściany kielicha ( od strony karoserii) to coś tam się kruszy i rusza. Przypadłość występuje po obu stronach.

    Czy ktoś mial podobnie?

  13. Pomiar oleju dobrze wykonywałem ale może to być kwestia delikatnego wycieku spod pokrywy zaworów, który dzisiaj zauważyłem. Prawdopodobnie do wymiany uszczelki. 

    Uszczelki pewnie będę chciał wymieniać u mechanika. Może głupie pytanie ale jakie ewentualnie naprawy/wymiany można profilaktycznie  zrobić przy okazji wymiany uszczelek, żeby 2 razy nie grzebać. 

    Auto użytkuje od około miesiąca. Wcześniej jeździł nim mój starszy krewny który dbał ale średnio ogarniał

  14. Godzinę temu, pininfarin01 napisał:

    Mało prawdopodobne by różnica poziomu oleju była spowodowana opadnięciem tyłu, też zależy ile tył siadł. Ja wymieniałem SLSy na zwykłe i też założyłem sprężyny z SLSów i tył siadał około 5-7cm , więc przy takiej różnicy będzie znać na bagnecie. Następna sprawa to czy  pomiar zawsze robimy jest w tych samych warunkach(Zimny/ciepły) bo to też ma znaczenie. 

    Też uważam że takie różnice w pomiarach nie powinny wystąpić pomimo iż tył ma aktualnie 68 - 69 cm więc 5, 6 cm za mało. Ale teraz kolejne zaskoczenie. Lekko zaniepokojony mając na uwadze że pomiędzy min. a max. na bagnecie wchodzi około 1 litr oleju postanowiłem dolać 250 ml. Kolejny pomiar wskazuje że nagle stan jest bliski full. Dziwne rzeczy ...

  15. Witam Panowie.

    Mam nietypowy problem. W moim forku sf jakieś 1000 km temu był zmieniany olej. Po wymianie zrobiłem około 800 km i olej był cały czas na poziomie Full. Następnie oddałem auto do wymiany tylnich amortyzatorów i jak się później okazało należało wymienić jeszcze sprezyny bo fotek trochę "siadł" ( w poniedziałek wymieniam sprężyny). W dniu dzisiejszym czyli około 200 km po wymianie amortyzatorów patrzę poziom oleju a na bagnecie jest minimum ... 

    Jak myślicie czy różnica w poziomach oleju  może wynikać z tego że forek przysiadł kilka cm z tyłu co wypaczyło pomiar? 

  16. W dniu 26.12.2010 o 18:25, tzd napisał:

    Popsikać silikonem w spray uszczelkę, oraz gumowe "bolce" na których opiera się klapa na karoserii, oraz pod tymi "bolcami".

     

    WD40 wysusza, więc powoduje jeszcze większe skrzypienie... miałem to samo. Ale po zasilikonownaniu jest ok. I na mrozie nie przywiera.

    Potwierdzam. Dzisiaj przesmarowalem uszczelkę oraz gumowe "bolce" w tylnej klapie smarem silikonowym w spray i upierdliwe trzeszczenie nagle ustały. Dzięki i pozdrawiam

  17. W dniu 20.09.2021 o 08:59, scoobie24 napisał:

    To klekotanie ustaje po tym jak silnik bardziej się nagrzeje?

     Dzisiaj wróciłem z delegacji i posluchalem silnika. Po dobrym rozgrzanie jest zdecydowanie lepsza praca silnika:

     

     

    Autko juz kupione więc mam nadzieję że będzie cieszyć i sprawiać radość :D

     

  18. W dniu 20.09.2021 o 08:59, scoobie24 napisał:

    To klekotanie ustaje po tym jak silnik bardziej się nagrzeje?

    Szczerze mówiąc nie wiem bo od 2 tygodni jestem na wyjeździe i nie mam jak sprawdzić. Żony nie proszę o pomoc :biglol:

  19. 10 godzin temu, Vercy napisał:

    Jedyne co zobaczysz to na zimnym czy ci zgaśnie jak staniesz na światłach, reszty nie zauważysz, bo zasadniczo nic się takiego nie dzieje.

     

    Ja u siebie nic nie zauważyłem bo miałem z 15km do najbliżych świateł, nigdy nic się nie działo. Wziął Kris i zaczął gasnąć, sprawdził i bum.

     

    Szczerze to mój silnik lepiej chodził niż ten.

    Ok dzięki za info. Generalnie na żadnych światłach mi nie zgasł nigdy jak również nigdy obroty nie falowały. Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...