Na wstępie chciałem się serdeczne przywitać z całym forum Subaru, gdyż to mój pierwszy post. Myślałem, że będzie w trochę innych okolicznościach, ale niestety to ja od razu potrzebuję pomocy
Panowie, mam problem z drganiami, a wręcz telepaniem całego auta (efekt podobny do niedokrecoonych kół). Po uruchomieniu auta i spokojniej jeździe po mieście nic nie występuje, ale wystarczy, że wyskoczę na ekspresówkę i po około 3-4 km zaczyna tak tłuc w aucie, jakby koła były kwadratowe tudzież niedokręcone. Efekt tego telepania jest nawet podczas wyhamowywania z tych 140 do 0, ale wystarczy chwilę postać i można dalej jechać spokojnie w okolicach 90km/h.
Podczas odpuszcznia gazu, czy wciśnięciu sprzęgła telepanie byłoby jakby mniejsze. Na mój słuch dochodzi to z prawej tylnej części auta.
Ale żeby nie było za różowo, auto było po kolizji i niedawno wróciło od mechanika. Dostało przednim i tylnym (oba prawe) kołem podczas wpadnięcia w poślizg przez moją dziewczynę. Efekt to przesunięte przednie koło, do tyłu i wręcz wyrwane tylne. Rzeczy, które zostały wymienione to : komplet wahaczy przód, prawa przednia półoś, prawy przedni łącznik stabilizatora, prawa przednia kolumna.
Tył to wymieniony cały tylny wózek z wahaczami, dyfrem i półosiami (używany).
Myślałem, że to może wina opon, ale pozmieniałem stronami i występuje to nadal, w przypadku założenia dokazdowki na prawy tył drgania jakby były mniejsze.
Mechnaik obstawił przez telefon wał albo skrzynię.
Czy ktoś miał kiedykolwiek coś podobnego albo może wskazać jakąś drogę podążania za usterką?