Wczoraj minęło równe 3 tygodnie jak przestałem palić.
Rzuciłem przy okazji nieplanowanego, kilkudniowego pobytu w szpitalu, gdzie nie miałem możliwości ruszenia się z łóżka na dymka.
Pan doktor zalecił mi tez dietę, żeby pozbyć się nadprogramowych kilogramów.
Ograniczyłem jedzenie i mimo tego, że po urazie kręgosłupa ciągle siedzę (a przeważnie leżę) w domu to kilogramów nie przybywa
Jak się już zagoję to czeka mnie najcięższa próba - wyjście z kolegami na piwko albo na wódkę z towarzystwem, gdzie większość pali. Ale myślę, że dam rade :wink: