To była szóstka 2.0 benzyna 165 KM. Pierwsze wrażenia były jak najbardziej pozytywne: wygodnie, cicho, przyjemnie.. W końcu chciałem sprawdzić, jak to auto przyśpiesza. Hałas, jakieś zgrzyty, wycie, do tego praktycznie żadnych wrażeń kinetycznych. Natychmiast zwolniłem, bo się wystraszyłem, że zepsułem samochód, ale pracownik salonu siedział niewzruszony, znaczy tak ma być. Tego dnia jeździłem zastępczym bmw (fajną jedynką), levorgiem i mazdą 6, powszechnie uważaną za och i ach. I porównując wrażenia z jazdy mazda 6 2.0 NIE JEST alternatywą dla Levorga. W tej trójce była (dla mnie) zdecydowanie najgorsza. Nie testowałem innych silników, być może byłoby inaczej.
P. S. W mazdie nie czułem, że siedzę w czymś solidnym, pancernym, w przeciwieństwie do pozostałych samochodów.