sto procent racji szkoda, bo jedynka zjadliwa, trochę pojeździłem mimo równie dupnej fizyki. Ale już te samoloty, łódki to kiełbasa.
Ja "przeszedłem" Dirt5 i dobijam ostatni achievement na przejechanie 1000 mil
Hehe, dla mnie jest ideał. Forza Motorsport 4. Matkobosko ile ja w to grałem, dobrze koło tysiaka godzin wbite. Pamiętam jaki slap w ryj dostałem od FM5 na nowej generacji...
Kosmos, że jak zmieniałeś wydech, to każdy jeden poziom wyżej owocował zupelnie innym dźwiekiem fury. Widziałem to tylko w NFS 2015 a ja lubię takie smaczki oj lubię.
Szkoda, że gra była plastikowa,z drewnianym modelem jazdy i zerowym tuningiem. Emocje jak przy partii szachów... bardzo się zawiodłem Ale ładna była...
najpierw myślałem, że piszesz o Wreckfest, bo ja mam o tej grze właśnie takie zdanie. Kilka wyścigów i zasnąłem.
Kolorki na porządnym ekranie 4K z HDR10 wyglądają obłędnie, jak i cała gra z resztą. Do tego nieskrępowana frajda latania po błotku w takt świetnej muzyki
Gram na Series X w trybie Quality i nie mam żadnych spadków klatek. Dużo gorzej chodzi Outriders, którego demko też testuję (to dopiero nudy).