bebeto

235tys za 1.5tsi ? Coś Ci się pomyliło. Cennik jest dostępny na stronie Cupry, zajrzyj. Forester wychodzi cenowo identycznie jak Formentor. Może coś byś napisał o zawieszeniu, przyjemności z jazdy ? Miałem okazje jeździć tylko nowym Leonem i było to bardzo nijakie auto jeśli chodzi o prowadzenie.

Podepnę się do tematu. A jak wygląda sytuacja z Imprezą i XV z mild-hybrydami ?

We Wrocławiu też będzie dostępny 1.6 do jazd ?

E tam, Mazda ma 2,5L benzynkę 190km. Da się? da się.

Czy ktoś już jeździł XV z silnikiem 1.6 ? W średniej wersji wyposażenia wydaje się atrakcyjną opcją cenowo i ją rozważam ale najpierw chciałbym się przejechać :-(

Myślę, że widownia jest coraz szersza na Youtube i np. Zachar co jakiś czas chwali się użytkownikiem który pochwalił się, że to właśnie test Zachara go ostatecznie przekonał do zakupu. Oczywiście, że przy zakupie nie tylko jakiś tam test wpływa na decyzję, liczy się tam naprawdę wszystko, cena, osiągi, wyposażenie, wygląd, jazda próbna ( ale aby do niej doszło, tutaj taka video-recenzja robi za zachętkę to zainteresowania się ), obsługa w salonie, opinie na forach itd. Mylisz się, że kupujący Subaru nie interesują sę recenzjami, być może kupując Skode Citigo dla żony większość klientów nie ogląda recenzji ale Subaru właśnie ze względu na parametry i cenę to zakup poprzedzony większą analizą.

Jak lubię i cenię Pertyna to tą Imprezę potraktował mega na skróty, zero o jakości materiałów która jest mimo wszystko bliżej premium niż średniej w tej klasie. Zero o multimediach a przecież o tych rzeczach często w innych autach się rozwodzi. Widać jego niechęć, nie tyle do marki co do sposobu współpracy z importerem a to przełożyło się także na od niechcenia zrobiony test. Moim zdaniem jak tak ma to wyglądać to lepiej faktycznie testów nie robić. Importer powinien się bardziej postarać bo prezentuje trochę niedzisiejsze podejście. Szybkie podskoczenie na myjnię przed podstawieniem auta to także nic ani drogiego ani trudnego tuaj Pertyn ma rację taki niby detal ale pokazuje olewackie podejście na zasadzie " mamy wyjeb..ne" na Ciebie i Twoje testy. Może Importer zabrał by w tej sprawie głos i jakoś umotywował z czym związane jest takie podejście ? Oszczędzać muszą każdą złotówkę ? Czy może po prostu nie wierzą że sprzedaż może wzrosnąć i też nie specjalnie in ma tym zależy. Mają stałą małą grupkę klientów i ich obsługa importera zadowala. Wiem także z doświadczenia, że część winy może ponosić sama centrala Subaru w Japonii która także nie wspiera działań marketingowych, daje słabe ceny a sam Importer nie chce wkładać wyłącznie swoich pieniędzy. Duże koncerny niejako inicjują same pewne działania marketingowe i wspierają lokalnych importerów finansowo i organizacyjnie. Podejrzewam, że Subaru tego nie robi....co w pewnym stopniu usprawiedliwia lokalnego Importera...ale naprawdę ? 20zł na myjnię ?

Nie mylisz się, ale nikt nie zmusza do oglądania ani uczestnictwa w F1. F1 jest taka a nie inna, Robert chce tam startować to musi się liczyć z warunkami które tam trzeba spełnić.

Problem jest wtedy gdy obu kierowców notuje podobne wyniki ale jeden ma więcej kasy a drugi mniej. Gdyby Sirotkin nie potrafił jeździć to być może wybór byłby już dokonany, ale gdy masz obu kierowców co do których masz podejrzenia, że będą notować podobne wyniki ale jeden wniesie więcej kasy t wybór staje się oczywisty. Każdy z Was by tak wybrał. F1 to jest sport ale także biznes, zespoły walczą o przetrwanie, sponsorów także po to aby mieć więcej kasy na ulepszanie pojazdu. Nie ma nic w tym złego, mechanicy za darmo nie pracują. Nie da się oddzielić kasy od sportu zupełnie. No chyba, że na poziomie amatorskim. Kubica musi postarać sę o lepsze zaplecze finansowe bo umiejętności ma ale to nie wszystko.

Wybrałem się dziś wreszcie do salonu. Odbyłem także od razu całkiem nie krótką jazdę. Plusy: - Naprawdę fajne wnętrze, dosyć obszerne, dobre materiały. Zwróciłem szczególnie uwagę na to, ze jako wysoka osoba miałem bardzo dużo miejsca na kolano tam gdzie kokpit jest pionowy - w Golfie dotykam tam cały czas kolanem co jest irytujące, w Imprezie nie ma szans, jest tam naprawdę swobodnie. - ogromny zakres regulacji kierownicy - silnik 2.0 jest wystarczający, nie jest to rajdówka ale jest dynamiczny. Skrzynia ma chyba nieco lepsze oprogramowanie niż ta w Levorgu ponieważ po kick-down reaguje nieco szybciej od tej w Levorgu - bardzo dobry układ kierowniczy, bardzo precyzyjny i z odpowiednim oporem - to naprawdę bardzo istotny element auta dający fun z jazdy - zawieszenie o dziwo komfortowe! tego się nie spodziewałem, ale nawet na felgach 17cala komfort jazdy jest spory. Owszem czuć wszelkie nierówności ale nic nie dobija, auto jest stabilne. Zakręty to przyjemność. - system multimedialny jeden chyba z najszybszych jakie są obecnie dostępne w autach, reakcja na przyciski jest szybsza niż nawet w najnowszych systemach grupy VW. Testowałem wersję wyposażenia środkową , audio było standardowe 6 głośników ale nawet na radio grało to bardzo przyzwoicie, potwierdzam opinie kolegów powyżej, że najlepiej system będzie grał przez bluetooth z iphone - identyczne obserwacje mam z audio w moim Golfie - tutaj także jak zapuszczę muzykę przez BT to jakby inny system. Myślę, ze to zasługa bardzo dobrych przetworników w urządzeniach Apple, także nie jest to jakiś odosobniony przypadek. Z informacji Pani sprzedawczyni - w wersji Sport jest system H/K, więc pewnie jeszcze lepiej. No to teraz minusy: - fotel ogólnie nie jest zły, kiedyś to się produkowało dopiero niewygodne fotele, ten jest przyzwoity ale jak ktoś jest wysoki ( ponad 185cm) to faktycznie przydałoby się wysuwane podparcie ud. - podłokietnik nie przesuwny, nie można go przesunąć do przodu jak np. w Golfie, c istotnie pomaga oprzeć łapkę na tunelu środkowym, szkoda tym bardziej że to automat więc ręka powinna mieć gdzie wygodnie odpoczywać. - brak funkcji auto-hold, jest elektryczny hamulec postojowy ale niestety sam się nie zaciąga ani nie spuszcza tak jak w autach grupy VAG ( tych które go mają ), szkoda bo t jedna z tych nowinek do których bardzo łatwo się człowiek przyzwyczaja. - system Eye-Sight niestety trochę ogranicza widoczność przez szybę, szczególnie gdy akurat w tym miejscu są światła drogowe. Być może w XV z racji podwyższenia jest z tym lepiej. - tradycyjnie cena ( 10tys mniej i byłoby ok ) PS. Żałuję, że nie miałem okazji przetestować zawieszenia na kostce - tej w moim mieście nie brakuje i daje siwe znaki kierowcom ale akurat na trasie jazdy testowej jej nie było. Auto jest ciężkie i to czuć. Moje pierwsze odczucie po przesiadce z Golfa to..."kurdę jest masa". Czułe się trochę jak w czołgu, jednocześnie bezpiecznie. Czuć także ogromną sztywność całej karoserii, auto jest jak żeliwny kloc nie ma szans aby coś tam z czasem zaczęło skwierczeć w kabinie bo po prostu przy takiej sztywności elementy wnętrza praktycznie nie pracują. Niech ktoś przejedzie się jakimkolwiek Suzuki - tam kompletnie inne wrażenia i inna szkoła Japońskiego budowania aut, blacha jak skórka na parówkach. W Subaru miałem wrażenie, że jakbym przywalił w drzewo to bym przeżył.

Nie rosną, przy aucie katalogowo za 130tys , 15tys dostajesz niemal z marszu a 20tys jak bardzo pomęczysz. Ja na swojeg VW który cennikowo nie przekraczał 85tys, dostalem 12tys rabatu. a wiadomo że im droższe auto tym większy rabat. Także ciągłe zestawianie cen cennikowyc obu marek nie ma sensu bo u Subaru to cena ostateczna a w VW zawyżona bo nikt za katalogową autem z salonu nie wyjedzie. Jeszcze ciekawiej przedstawia się sytuacja w Oplu, tam to już w ogóle katalogowe są od czapy, byłem na kupnie Astry mocno wyposażonej i rabat był 22tys. Wczoraj dowiedziałem się jednak że T-ROC nie ejst taki fajny jak go malują bo ma twarde plastiki wszędzie i uwaga belkę strętną we wszystkich wersjach prócz te najdroższej z silnikiem 2.0 TSI. Więc golf na szczudłach ewidentnie to nie jest bo nie ta technika i nie te materiały, mimo że wymiarami pasuje. No ale crossovery tak dobrze się sprzedają, że klient i tak to kupi.

Nie ma się co oszukiwać VW zawsze wyjdzie taniej bo tu działa skala unifikacji. VW produkuje kilkanaście razy więcej aut od Subaru, opracowane raz rozwiązania techniczne mają zastosowanie do kilku lub nawet kilkunastu modeli a biorąc jeszcze pod uwagę Seata i Skodę to już w ogóle.... Im więcej produkujesz tym niższe możesz zaoferować ceny bo koszt opracowania rozwiązań rozkłada się na dużo większą ilość aut. Porównania Subaru z VW nie mają najmniejszego sensu. Rozsądek zawsze przemawiać będzie za WV bo dostaniemy więcej za mniej. Subaru to auta dla indywidualistów, po prostu aby je kupić musisz chcieć Subaru i koniec! Te auta pozwalają się wyróżniać. Kiedyś przemawiała za nimi także bezawaryjność i z tego wzgędu wart było przepłacić, ale po wpadkach jakościowych i technicznych Subaru niestety straciło ten argument i tak naprawdę nie można być pewnym dzisiaj żadnego auta. Stopień skomplikowania aut jest tak duży, dostawców tak wielu, ze producent nie jest w stanie wszystkich kontrolować. VW nie upilnował dostawców łańcuchów do 1.4 TSI, Subaru nie upilnowało inżynierów przy projektowaniu diesla itd....Dzisiaj bardzo łatwo popełnić gdzieś błędy. Normy spalania itd powodują, że wszystko jest wykonywane w skali nano-technologi niemal. Zalejesz zły olej to się potrafi silnik zatrzeć jak w 1.5 Renault. Kiedyś to było nie do pomyślenia, bo tolerancje były duże.

Zarówno Subaru jak i Jaguar to auta przewartościowane ( nie obchodzą mnie podatki importowe, tylko cena końcowa ), przy czym grają w innych przedziałach budżetowych. Jaguar robi zgrabne auta ale wewnątrz zabitą tą markę kompletnie. Zatraciła swój angielski styl, szczerze w środku nie ma tam obecnie żadnego stylu a powinien być bo to PREMIUM. Subaru prócz silników w każde innej dziedzinie dokonało skoków jakościowych i 2-3 klasy, Jaguar nie. Moim zdaniem Jaguar w takiej formie jak teraz żyje tylko dlatego, że sprzedaż aut znowu ruszyła z kopyta, ale jak nic nie zmienią to plajta murowana za kilka lat.

Dokładnie. Ceny są wysokie bo sprzedaż jest niska a sprzedaż jest niska bo ceny są wysokie. Widocznie SIP sobie przekalkulował, że lepiej sprzedawać mniej ale więcej zarabiać niż sprzedawac dużo i zarabiać tyle samo i pałować się z większa ilością napraw np. gwarancyjnych. To jest biznes. Inna sprawa, gdyby Subaru chciało sprzedawać w EU więcej to by otwarli tutaj montownie, tak jak Toyota. Mniejsze koszty pracy i brak ceł. Widocznie im nie zależy, rynek USA, Australia im wystarcza i tam budują swoją pozycję. Takie Daihatsu także w ogóle wycofało się z rynku EU jakieś 4 lata temu.

Mitsubishi postanowiło jednak nie zabijać całkiem Lancera i pokazało nową wersję. Niestety nie będzie dostępna w Europie. Silnik 1.6 wolny ssak. Myślę, że aut spokojnie znalazło by swoją niszę na rynku bo sporo ludzi poszukuje aut z silnikiem który zapewni bezproblemową eksploatację przez lata. Widać podobny kierunek rozwoju konkurenta tym modelem. Mamy także CVT, sporo systemów bezpieczeństwa na pokładzie, dosyć atrakcyjną stylistykę i nawet imitację skóry na desce zerżnęli :-) . Ogólnie Impreza ma więcej do zaoferowania ale jest też po prostu pewnie droższa.