-
Postów
435 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Treść opublikowana przez Q
-
Cześć wszystkim, jak pisał parę stron wcześnie "pmlody" - stara gwardia albo już nie ma Subaru, albo nie ma czasu- dużo w tym stwierdzeniu racji...; niektórzy forumowicze mnie z pewnością kojarzą, a z kilkoma mamy kontakt poza forum i nie z tematami związanymi z Subaru. Ale ja nie o tym - mam jeszcze Forka II generacji, z 2006, wolnyssak, przebieg 158 000 km (prawdziwy), zadbany sporo przy nim jest zrobione, użytkowany cały czas przez jedną osobę - będę chciał przekazać w dobre ręce - może ktoś z okolic Lublina będzie zainteresowany. Szczegóły i fotki wrzucę do wątku sprzedam -a tutaj tylko taka "zajawka". Parę informacji można też "odkopać" w forach tematycznych, choć jak trochę przejrzałem zawartość, to życzę cierpliwości w szukaniu.... A gdyby ktoś, coś - zapraszam na priv. Pozdrawiam Forumowiczów
-
cześć, dawno nie było mnie na tym forum, sporo nowych (już "starych") forumowiczów, pozdrawiam może kogoś to zainteresuje: https://forum.subaru.pl/topic/95437-forester-ii-2006-2008-sprzedam-bagażniki-dachowe/#comment-2602985
-
ojojoj, ale dawno mnie tu nie było...., już nie pamiętam kiedy ostatnio....; ale widzę że forum żyje, na lubelskich ulicach subaraków co nie miara; pewnie i tak część Kierowników nie ma pojęcia co to "świniak', "pomachane/odmachane"....; zerknąłem na jakieś 5 stron do tyłu i widzę, że fason jest - tak trzymać! Nie wiem, kiedy tu zajrzę ponownie, ale trzymajcie się dzielnie i bądźcie grzeczni...... pozdrawiam, ..."emeryt"..... oczywiście tylko forumowy; no, ...............żeby nie było
-
jestem od 10 a po "napój" mogę już przyjechać? strasznie się znęcasz, suszy bardzo
-
oj tam , oj tam, tak mało zdecydowanych pasażerów dawno nie miałem; a to Felin I, a to Felin II, a to ulica Felin czyli podobno Felin właściwy ; tak samo jak najpierw "proszę do salonu", potem chyba "do sypialni" , a naLeśnik to w końcu mówił że chyba do jakiegoś hotelu .... tak to jest być trzeźwym w taaaakim towarzystwie
-
no to cała familia na The Forum prawie cała.... jest jeszcze "brzytwa w futerale" i "tygrys w miniaturze" , też czasami jeżdżą subarynką
-
uffffff... chłopak nam ozdrowiał znowu nadaje jak za dawnych czasów; nawet widzi więcej niz widać.....
-
racja zimno nawet w samochodzie, widzi samych "dziadków", przestał "strzelać" - to chyba typowe objawy "dojrzałości"
-
Mieszaj jeszcze bardziej . skoro nie wiesz, nie jesteś pewien, wydaje Ci się, no i podpierasz pamięć piwkiem..... to zostań w stanie niepewności..... co było faktem, a co wytworem Twojej wyobraźni pozostanie dalej niewyjaśnione..... kiedyś "strzelałeś" do Wszystkich, wszędzie było Cię pełno, zawsze były pozdrowienia z najmniej spodziewanych miejsc (a nawet pojazdów), a teraz co? uuuuuu, źle się dzieje .....
-
Weźcie Wy się spotkajcie w połowie drogi między piętrem a parterem i ustalcie jedną wersję, bo i dotyczy to Was obu Wczoraj o 20stej to ja na kanapie w mieszkaniu siedziałem i alkohol lał się wąską strużką. W okolicach Motycza to ja byłem ale od 11 do 18, ale nie O 18stej wracałem do domu. Do wsi zwanej Lublinem. Chyba, że było to około 17stej, wtedy wracałem z Nałęczowa przez pipidówki typu Palikije, ale NA PEWNO żadnego z Was nie mijałem... A co do to...zbaraniałem jeszcze bardziej. Owszem, w Uniszowicach zkillowałem jednego Pana w hybrydowym, białym Priusie, bo jechał z prędkością dwa razy mniejszą niż Junior tamtędy się porusza, a mijając owego dżentelmena spojrzałem mu głęboko w oczy i na pewno to nie był Q Senior . Chyba, że te hybrydy to rowery, ale też, wybaczcie, żadnego z Waszej dwójki nie zanotowałem. Zresztą, po pierwsze primo - poznałbym, po drugie primo - polecę wierszem - Junior na rowerze? Nie wierzę Reasumując/konkludując - cos Wam się chyba przewidziało co do godziny - w moim wieku pomylić 11.00 i 20.00 to żadne przewinienie ; faktem jest ze widziałem Cię za dnia, a przed 20.00 to już i pod latarnią najjaśniej nie jest a hybrydy to fakt, mijałeś nas koło źródełka ( a myślałem, że tu zwalniasz albo nawet stajesz...), jakby dobrze policzyć, to obie mają napęd na ....trzy koła ; ale w lusterka Kolego drogi trzeba zerkać - wtedy wiedziałbyś/widziałbyś co i jak; machałem aż zniknąłeś za horyzontem aha, nie jechałem z Juniorem, no a mój "mały piesio" na rowerze jeszcze nie uczony....., więc ktoś kto Cię zna może potwierdzić moją wersję ( czy to zrobi, to już inna sprawa...)
-
czyniąc wczoraj obowiązki drivera mijałem ( Q-Junior świadkiem ) Waraxe , przed 20.00 na Nałęczowskiej - ....ani świnki, ani machania nie zauważył dzisiaj ok. 13.00 wyprzedzał w najlepszej podlubelskiej miejscowości na "M" dwa pojazdy, hybrydy , na obydwu znane twarze (choć nie z TV), co prawda bez świnek (jeszcze) ...też nie zauważył chory, zakochany, czy jak???? machane było!, patrz w lusterka!!!! ale i tak pozdrawiamy
-
Waraxe -> pw;
-
za dużo sobie nie obiecuj fabryka daje radę i jak może komuś zrobic dobrze, to robi skoro tak piszesz o dolinie węży, to dlaczego nie przyjechałeś ich obejrzeć? teraz juz są pochowabe, ale znam jedno miejsce, gdzie jeszcze zdążysz cokolwiek zobaczyć; pamietaj tylko żeby za dużo nie wziąć przed przyjazdem (co tam bierzesz....) bo wtedy z węża może zrobić się smok i to jeszcze latajacy...
-
Waraxe, mea culpa, mea maxima culpa sorry najlepszy przyjacielu, pomyliłem autorów postu - a już się cieszyłem, że Twoje hormony i .... wiesz, no , tego ; skoro jeszcze nie, to i tak Ci tego (Tatusia) życzę ; Wersal był, aż myślałem, że żaba Ci wypowiedziała posłuszeństwo nie przejmuj się naLeśnikiem, jak ktoś ma taką ksywkę to i pizzę i pierożka po 22.00 pougniata; wszak nazwa zobowiązuje.... (pamiętajcie tylko chłopaki, że od nadmiaru krochmalu to tylko .....kołnierzyk stoi.... :mrgreen: ) oczywiscie także gratulacje dla GUPETTO;
-
jakiś czas mnie tu nie było, ale ........mam pewną uwagę; forumowicze znający Waraxe - czy nie widzicie zmian w zachowaniu tego Typka ? stał się jakiś inny - jak sam pisze, już jest prawie Tatusiem (choć "prawie" robi wielką różnicę ); wiem, wiem, nieuwolnione hormony (i nie tylko) mogą sporo namieszać po kopuła ( i nie tylko) ; .. a może coś zażywa? to już bardziej na czasie....; ale Waraxe nie za dużo, z umiarem, bo będziemy musieli Cię przywrócić do normalności ; a i jeszcze drobiazg - trudno normalnie być użytkownikiem dróg publicznych, jak w/na żabie jedzie czterołap i przynajmniej jeden Tatuś z Mamusią;
-
Przekażę, chyba za głośny tłumik jej założyłem w czerwonym......................... trolejbusie ???? ...................już bardziej cichych nie ma
-
Pozdrowienia dla znanej (na forum prawie nieznanej, choć przez jedną forumowiczkę określona została jako: Mamuska moja :-)) Pani Kierownik wspominanego ciemnego OTB z Motycza, dzisiaj ok.11.00; jechaliśmy raz z przodu, raz z tyłu przez całe nasze piękne wsie i miasto i miałem nadzieję na więcej..... , tak gdzieś do Felicity, albo i dalej do Piask...... bo dalej to juz chyba nasze drogi definitywnie się rozchodzą , ale przy Zamku się skończyło może już czas wstąpić do grona zakręconych posiadaczy Subaru....? może jeszcze zdąży zobaczyć węże....? jest szansa, bo jak przestanie padać to już znikną na amen....
-
nikt nic nie wie??? Waraxe, węże są i musisz się spieszyć by je zobaczyć - tak szybko znikają; to nie żadne Vipery ( przypis: " na Lubelszczyżnie wystepują żmije zygzakowate"; z ang: viper) długości do 30 cm; te są jak pytony, jak boa, jak ...Tomy Lee Jones , mają po kilka metrów, zazwyczaj są gładkie i czarne. Może do czwartku zdażysz zobaczyć, chociaż wątpię..... Co do bimrbu, to znam tylko taki z filmu "Sami Swoi"; jak już w temacie, to polecam "Ogniem i Mieczem" kiedy to Pan Zagłoba tłumaczył Rzędzianowi zalety picia pewnego likworu co to miesza się z oleum - ale nie każdy to czytał i nie każdy jest w stanie pojąć o co chodzi bo nie każdy to ma......(oczywiscie wg słów Zagłoby). A garniturowa koszula to jak się w pole wychodzi .....; do pracy i na codzień jestem na luzie........ Chyba trzeba zamykać te wiejsko-wężowe wątki, forum ucichło........
-
Waraxe, w naszej wszem i wobec znanej miejscowości do wody ze zródełka dodaje się różne produkty, np. pigwy, maliny, dereń, śliwki, winogron ....Dopiero wtedy (w zależności od rodzaju wsadu i stężenia jeszcze innej "wody") wychodzi odpowieni produkt po którym możesz wiele zobaczyć , nie tylko węże.... Ale jeżeli faktycznie zejdziesz z prędkosci przelotowej na dozwolone 50km/h (uważaj bo fotki i efekt dopplera mozesz spotkać nie tylko na Nałęczowskiej ) to zobaczysz, że już od Jedliny węży ci u nas dostatek; w niektórych miejscach to możesz nawet gołą stopą na nie nadepnąć (lub wdepnąć) przy okazji, zna ktoś z forumowiczów dobre miejsce w Lbn gdzie można szybko i profesjonalnie skleić plastikowy zderzak/błotnik? Znajomy poszukuje pomocy, a nie chce jechać "w ciemno";
-
chyba ten OBK też przed 19.00 powoli toczył sie (odpowiednie określenie) przez naszą metropolię - akurat w garniturowej koszuli paradowałem przy drodze i oglądałem długie węże które pojawiły się kilka dni temu w naszej okolicy, niestety kierownika/kierowniczki nie widziałem, ale pozdrawiam
-
od piątku do niedzieli miałem po 799; oczywiście szły jak woda;
-
""jak Opel czy inna swołocz""" - no, teraz to pojechałeś po bandzie.... Może kiedyś na jakimś kawałku ubitej ziemi....... "" trafia do stoczni obok spółdzielni mleczarskiej"'' - a to mi się bardzo podoba.......
-
egging z browaringiem podczas garażingu - to się chłopcy bawią...... co za czasy nastały
-
Ostatnio przy dużym przeglądzie (105 000) Forek bawił w znanej lubelskiej Piaskownicy w lekarskim języku to mogłoby zabrzmieć w taki sposób: jedna zastawka w serduchu lekko niedomykalna, ale po terapii lepiej niż po urodzeniu ; jak serducho zrobione to i cała nowa harmonia ze wszystkimi kółeczkami, paseczkami, napinaczami zostala odnowiona; jakieś niedomagania w stawach (stukało, pukało), po leczeniu jak "ręką odjął'; wymieniony główny mięsień przenoszący siłę z serducha na nogi/koła zrobił się elastyczny i bierze dużo niżej niż wcześniej, co przenosi się na bardziej elastyczną jazdę; wszystkie płyny ustrojowe wymienione na jeden, włściwej marki (Motul); zapędy do zbyt szybkiej jazdy poskromione poprzez wyczyszczenie i wyregulowanie elementów stałych, wymiennych i cięgnych i parę innych drobiazgów liftingowych - wszak w tym wieku już trzeba... Jak ktoś niedomagający i potrzebujący (myślę o aucie) to oczywiście tę Piaskownicę polecam;
-
trafiony, zatopiony; odpozdrawiam oczywiście