Kontynuując wątek pod kryptonimem "Bluźniercze imiona Bestii, której liczba wynosi 666" przesyłam pozdrowienia mojej sprzątaczce co popsuła jak zawsze kilka rzeczy nie przyznając się do tego. Lista rośnie: Żelazko, termometr, kontakt, rozlany ocet ..... drugi raz śniadania w donaldzie nie zjem
Ale żeby nie było OT to pozdrawiam kierownika GT (PCT) oświeconego ze dwa dni temu pod Galmokiem.