Skocz do zawartości

gentile

Użytkownik
  • Postów

    128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gentile

  1. Też nie rozumiem tej polityki pakowania tak szerokich opon-zwłaszcza na zimie. Poza wątpliwym efektem lanserskim tylko same problemy a i zużycie paliwa rośnie. Mam te same objawy i to na tak opiewanych :?: oponach Nokian WR w tym samym rozmiarze. I nikt mi nie wmówi że jest to dobra opona zimowa. Może zaraz po zejsciu z taśmy produkcyjnej ale moje dostałem razem z samochodem po-jak twierdzi były właściciel-jednym sezonie użytkowania. Zachowują sie bardzo słabo, auto rzuca bokiem na niewielkich łukach na lekkim botku pośniegowym. Ostatnio samochód wpadł w pijany pląs na prostym płaskim odcinku ODŚNIEŻONEJ drogi z topniejącą warstwa ubitego rozjeżdżonego śniegu. W żaden sposób nie dało się utrzymać kierunku jazdy. Autem miotało jak mokrym mydłem po wannie. O jezdzie w śniegu głębokim nie ma co marzyć, zakopują sie momentalnie. Dlatego po raz pierwszy w karierza zacząłem wozić ze sobą łopatę śniegową :!: Szukałem węższych opon w miarę kompatybilnych ale jeśli już coś przypasuję w "tyre size calculator" to nie ma takich w ofercie firm oponiarskich.
  2. gentile

    Napęd na śliskim...

    Opisany przypadek to było epogeum-kulminacja objawów które pojawiały się w znacznie mniejszym nateżeniu wcześniej. Oczywiscie na asfalcie wszystko jest ok ale już na delikatnym błotku pośniegowym w lekkich łukach czuje ze trace przyczepnosc i wynosi mi zad. Rzecz jasna nasilenie ruchów bocznych następuje przy zakrecaniu i w łukach, na śniegu. Natomiast w opisanym przypadku taniec występował na płaskim odcinku przy jeżdzie na wprost na 2ce, prędkosć ok 10 km/h, potem jeszcze wolniej. Nigdy wcześniej takiej bezsilnej pląsawicy nie doświadczyłem. Zależy to tez od stanu w jakim jest śnieg, na w miare świeżym, w który opona moze sie wbic bieżnikiem jest raczej bezproblemowo. Gorzej z takim rozjeżdżonym i topniejącym, lekko zlodowaciałym pod spodem. Tu już auto zachowuje się jak mokre mydło na posadzce [ Dodano: Sro Lut 24, 2010 5:07 pm ] I jeszcze jedno, Rajd Szwecji, mogą sobie pomykać 190 na takich gumach: http://dziennik.pl/auto/article119427/O ... akcji.html 7cm weższych niż seryjnie ładowane do Forestera "zimówki" w rozmiarze 215. na tych z predkoscią nawet 50 km/h by się pozabijali
  3. gentile

    Napęd na śliskim...

    To ja tez podepne sie pod temat wklejając wątek który zamieściłem w innej zakładce.: Korzystając z lekkiej odwilży postanowiłem wybrać się na ogledziny działki za miastem. Wjechałem w odśnieżoną drogę gminną biegnącą w dół wąwozu. Droga w wąwozie jest lekko nachylona bocznie, w pewnym momencie auto zaczęło żyć własnym życiem, pływać swobodnie na boki, zarzucać zadem, skręcać w dowolną stronę. trochę spanikowałem bo obok rzeczonej drogi głęboki rów do którego nieuchronnie auto-siła grawitacji zmierzało. W końcu zsunęło się i oparło o zaspę, wycofałem i na dwa razy wjechałem z powrotem na drogę. Pijanym tańcem zjechałem na dół. Mysle sobie -wyjadę juz inną drogą-biegnie po płaskim i potem niewielkie wzniesienie, więc teoretycznie problemu być nie powinno. I wjeżdzam na ten płaski odcinek a tu sytuacja sie powtarza, żadnych szans na utrzymanie kierunku jazdy-ciagłe kontry kierownicą zeby nie wypaść z drogi w zaspe. To na płaskim-teraz stok - przy drodze głęboki rów, modliłem się zeby mnie nie zniosło. Nieskoordynowanym torem ślizgowym -rzucany we wszystkie strony jakimś CUDEM wdrapałem sie na wzniesienie, wyjechałem na płaskie i znowu slalomem "niespecjalnym" bo niezależnym od mojej woli wypląsałem się na szosę ufff... spociłem sie przy tym jak szczur. Kobita przy mnie mało nie skonała ze zgrozy. Sniegu-topniejacego było może z 5cm. Opony Nokian WR 215/60/R16-horror! O co tu do ***** biega Czy mam si e rozglądać za innymi(weższymi) oponami czy...za autem o "normalnym " napędzie . Trochę kilometrów już zrobiłem w życiu ale takiej jazdy figurowej jeszcze w żadnym aucie nie zaznałem, warunki bywały podobne. W założeniu napęd AWD miał pomagać w zachowaniu na śliskim, tymczasem zafundował "niezapomniane" chwile rodem z survivalu. Moze kogos krecą czy bawią kontrolowane lub mniej slizgawki i tańce z zarzucaniem bocznym ale ja chcę w sposób kontrolowalny i przewidywalny przemieszczać się pojazdem w przód i w tyl( nie w bok!) narzuconym przeze mnie kierownicą torem. Bez wprawek na ośnieżonych placach do "pojeżdzafek". Tej zimy (o paradoksie) wolałem wsiaść do civika zeby czuć sie w miarę bezpiecznie i móc kontrolować zachowanie pojazdu niż do forestera który (z definicji) miał sobie radzic w zimowych warunkach o niebo lepiej.
  4. gentile

    Forester-chwile grozy

    to normalka na grubej warstwie topniejącego śniegu :wink: wiem bo mam przed domem jakies 80 metrów takiej drogi, bedzie pewnie 30-40cm, nie chcialo mi sie sniegu odgarnąc, to przez ostatnie kilka dni - dopoki nie wyrobiły sie koleiny - autem miotało jak statkiem podczas sztormu... po prostu w takim śniegu zachowuje się jak w błocie, koła sie zapadają bez oporu w każda strone Sęk w tym że nie była to gruba warstwa topniejącego śniegu a bardzo cienka-droga jest regularnie odśnieżana pługiem. Na oko wygladała na bezproblemową i stąd zaskok faktem ze samochód zaczął pływać we wszystkie strony nie trzymając kierunku. Na pewno jest to częściowo zasługa przereklamowanych Nokianów WR w snowboardowym rozmiarze 215. I tu ciekawostka dająca pewne pojecie o sensowności kierowania się opiniami na forum opony.pl. Zamieściłem opinie referującą moje doświadczenia z tym modelem-wystawiłem adekwatne noty i... po kilkunastu minutach opinia wyparowała wycięta przez cenzora(czyżby pracownik dealera firmy?). Podobnie stało sie z paroma innymi nie dośc entuzjastycznymi. Ponowiłem wpis 3!!! krotnie z tym samym skutkiem. Oczywiście nie muszę dodawać że nie było w mojej opini, jak i krytycznych opiniach innych użytkowników żadnych naruszen netykiety czy słów niecenzuralnych. Tym to sposobem oponka króluje jako najbardziej ceniona przez szczesliwych kierowców. Nic dziwnego, przy cenzurze jak za czasów stalinowskich. Groteska. [ Dodano: Wto Lut 23, 2010 4:57 pm ] Poprawka, chodziło o serwis opony.com. Ale z ciekawosci zamieściłem też opinię w opony.pl ...i w ogóle sie nie pojawiła!. Natomiast hagiografia kwitnie aż miło. I tak to spiskowa teoria dziejów staje się ...praktyką.
  5. gentile

    Forester-chwile grozy

    Podejrzewam że pod warstwa topniejącego( -ok +1 stopnia )śniegu była powierzchnia szklankowata którą skuło w nocy i nie zdążyła odmarznać. Zaczęła odtajać i powstał efekt smarowanej narty. Mimo wszystko efekt obcowania z pojazdem nad którym nie panujemy mocno podnosi poziom adrenaliny. Coś jak jazda na koniu którego poniosło po ukąszeniu gza. Wczesniej tą samą trasę po świeżym śniegu w temperaturze minusowej przebyłem bezproblemowo.
  6. gentile

    Forester-chwile grozy

    Korzystając z lekkiej odwilży postanowiłem wybrać się na ogledziny działki za miastem. Wjechałem w odśnieżoną drogę gminną biegnącą w dół wąwozu. Droga w wąwozie jest lekko nachylona bocznie, w pewnym momencie auto zaczęło żyć własnym życiem, pływać swobodnie na boki, zarzucać zadem, skręcać w dowolną stronę. trochę spanikowałem bo obok rzeczonej drogi głęboki rów do którego nieuchronnie auto-siła grawitacji zmierzało. W końcu zsunęło się i oparło o zaspę, wycofałem i na dwa razy wjechałem z powrotem na drogę. Pijanym tańcem zjechałem na dół. Mysle sobie -wyjadę juz inną drogą-biegnie po płaskim i potem niewielkie wzniesienie, więc teoretycznie problemu być nie powinno. I wjeżdzam na ten płaski odcinek a tu sytuacja sie powtarza, żadnych szans na utrzymanie kierunku jazdy-ciagłe kontry kierownicą zeby nie wypaść z drogi w zaspe. To na płaskim-teraz stok - przy drodze głęboki rów, modliłem się zeby mnie nie zniosło. Nieskoordynowanym torem ślizgowym -rzucany we wszystkie strony jakimś CUDEM wdrapałem sie na wzniesienie, wyjechałem na płaskie i znowu slalomem "niespecjalnym" bo niezależnym od mojej woli wypląsałem się na szosę ufff... spociłem sie przy tym jak szczur. Kobita przy mnie mało nie skonała ze zgrozy. Sniegu-topniejacego było może z 5cm. Opony Nokian WR 215/60/R16-horror! O co tu do ***** biega
  7. gentile

    4x4 zima

    Bardzo pożyteczny ten kalkulator, dzięki. Wyszło co następuje: 205/65/16 a)różnica na prędkościomierzu ( w stosunku do rozmiaru fabrycznego)- 1,29% za wolno b)różnica w wysokości opony ok 4mm(opon o tym rozmiarze brak w serwisie opony.com) 195/65/16 a)-0,66% za szybko -2mm, jedyna dostępna Bridgstone LM 25 195/75/15 a)-1,57% -za wolno -17mm (brak) 185/70/16 a)-0.16- za wolno - +-1mm (brak) Wniosek jeden- im bardziej pasuje tym mniejsza szansa na jej znalezienie (pomijając fabryczne rozmiary- które do jazdy po śniegu się nie nadają. Przynajmniej takie sa moje doświadczenia z oponami Nokian WR w ślizgawkowym rozmiarze 215/60/16. jak ktoś lubi bawić sie w zamiatanie zadem po zakrętach i wynoszenie w łukach na małym błotku pośniegowym to owszem świetnie się do tego nadają. Lepiej radzi sobie w tych samych łukach i zakrętach w tych samych warunkach ...Civic na Fulda Kristall Montero 185/60/14 (!). Sprawdziłem jadąc tego samego dnia oboma autami tą samą trasą z tą samą predkością. :???: O zachowaniu w śniegu kopnym i głębokiej breji pośniegowej przez litość nie wspominam.
  8. gentile

    4x4 zima

    Dzieki za koło ratunkowe. Z tabelki wynika ze 195 mieści się w widełkach. Pytanie czy przy zmianie ogumienia na weższe pozostawić profil 60 czy go zwiększyć np do 65 lub 70. I jeszcze sprawa koła dojazdowego, czy jeśli (odpukać) złapie gumę moge zaryzykować dojazd na jednym 215 a pozostałych 195 ? :???: Czy coś sie nie sypnie?
  9. gentile

    4x4 zima

    Ja na zimę znalazłem , kupiłem i założyłem 16-tki o rozmiarze 185/60 - rzadkość taki rozmiar :!: ale spisuje się rewelacja. Mieszkam na takim odludziu blisko gór, więc dużo śniegu i często robią się zaspy ! przejeżdżam często przez zamarzniętą rzekę po lodzie i póki nie nawisnę na podwoziu to jadę na tych oponach jak po szynach - wiadomo taki rozmiar na asfalcie to się trzeba pilnować :!: ale na zimę polecam.Fotka Legasia na tych oponach jest w podpisie, Dzieki za info, ponawiam pytanko. Czy na felgi o następujących rozmiarach: 6,5 JJx16 ET-48 CH-56 wejdą i bedą się poprawnie sprawowały opony np: 195/65/16 ? lub ewentualnie na analogiczne 15tki 195/65/15 producent rekomenduje rozmiar opon od 205/60/16 do 215/60/16...
  10. gentile

    4x4 zima

    A jaki to dokładnie model opony? 205/65/16 przypasują do felg na których obecnie mam 215/60/16? Niestety ten rozmiar powoduje że nawet lekkie błotko pośniegowe powoduje wynoszenie na łukach a w rozjeżdżonym śniegu auto tańczy jak pijany fornal nie trzymajac kierunku(Nokian WR)
  11. gentile

    4x4 zima

    Ale co nam daje fakt owego nie zapadania się skoro szeroki front opony stawia w śniegu taki opór że zatrzymuje auto-które jak wiadomo spychaczem nie jest. Przy tym nie zapadanie się w śniegu to fikcja bo nawet jeśli pod kołami pozostanie warstwa miękkiego lekko ubitego śniegu to i tak nie stanowi on platformy po której pojedzie auto. To tak z doświadczeń śniegowych z moim forkiem wyposażonym bezmyślnie w zimówki 215/60/16.
  12. gentile

    4x4 zima

    ania i tomek Mój też ma problemy...tzn właściwie w ogóle nie jedzie. Zastanawiam się nad zmianą opon na węższe o wyższym profilu, pytanie jak max wąską oponę można założyć czy np 195 profil 65-70 dałoby radę?. Na pewno radziłby sobie lepiej. 215 do śniegu to kompletny nonsens.
  13. gentile

    4x4 zima

    Nawet ja moim wolnossakiem... Hmmm 30-40 cm ...cosik niziutkie to zboże u was na polu gospodarzu.
  14. Czesi mnie rozśmieszyli tymi snehukupami-śmiechukupami. przyjechaliby do mnie na wioche to by zobaczyli prawdziwe kupy śniegu, takie jak pokazują to pokonywałem hondą syfik z napędem na jedną oś -opony Fulda Montero WĄSKIE by the way-obejrzełem film z tego linka do końca http://www.vidoemo.com/yvideo.php?i=elJ ... -deep-snow jak widać nie dość że pchacze w liczbie kilku nie pomogli to dodatkowo sześciu robiących za konie pociągowe też nie dało rady- a na kołach...łańcuchy! wyciągneli nieboraka na płaskie i dalej kupa
  15. pin555 to wygląda na max 20cm plus suche łodygi chwastów o funkcji łańcuchów, śnieg na oko sypki. Ja jak spojrzałem na auto to miałem całe nadkola pełne zwartej bitki śniegowej a z przodu zakrytą tablicę rej. Ale i tak wszystko rekompensuje dźwięk boksera brzmiący jak Walkiria Wagnera :grin:
  16. Kolejna konfrontacja mitu z realiami: http://www.vidoemo.com/yvideo.php?i=elJ ... -deep-snow Lekka górka, lekki śnieżek, na oko 3 razy mniej niz u mnie i... gromada sapiących pchaczy. Chyba ze ciągneli go do tyłu żeby za szybko nie pojechał. Może ktoś z przedpiśców sławiących czołgowe przymioty Forka nakręci filmik dokumentujące heroiczne wyczyny swojego kołowego pupila bo w słowne opisy wierzę tyle co w opowieści Barona Munhausena.
  17. Mam nadzieje że pisząc głęboki śnieg nie myślicie o czymś takim: http://www.vidoemo.com/yvideo.php?i=Rzh ... -deep-snow Jest go tu 2 razy mniej niż w moim przypadku a i tak biedaczysko nieźle się napocił zeby wyjechać. Gdyby nie te koleiny w śniegu którymi dojechał to byłoby kiepsko.
  18. Ale szersza opona w głębokim śniegu stawia większy opór, jako ze ma większą powierzchnię, siłą rzeczy przebija sie z większym trudem niż węzsza. Jeśli chodzi o śnieg to jak pisałem -kilka warstw, na wierzchu świeży sypki, trochę głębiej zbity, odkładał się w formie takich dużych zwartych kawałów. W zupełnie sypkim zwiewnym puchu pewnie nie byłoby problemu bo opór nikły.
  19. Widać przeszarżowałem i ze zbytnim optymizmem podszedłem do "cudownych" mozliwości tego auta. To droga leśna która nie dość że nie jest odśnieżana to jeszcze zjazd na nią z drogi gminnej -odśnieżanej- jest zasypany przez pługi piękną burtą śniegową. Co prawda usunąłem ją czesciowo łopatą żeby wjechać ale dalej leżały zsumowane opady z okresu paru miesiecy. W sumie po kolana a mam 1.90. Nieborak zaboksował i stanął bezradnie, ani w przód, ani w tył. Dopiero po interwencji łopatologicznej wybrnąłem z opresji- a i to z dużym trudem. Nokian sprawdza sie delikatnie mówiac średnio, rzuca dupą przy wchodzeniu w zakrety nawet przy delikatnej warstwie błotka pośniegowego. Zakręcanie na rozjeżdzonym śniegu wprowadza auto w niekontrolowany pijany taniec. Ta szerokosć opon to na śnieg-moim zdaniem-nieporozumienie, zamiast wgryzać sie działają jak narty, ale chyba nie o to tu chodzi. :???:
  20. Witam, jako że pora i warunki adekwatne chciałbym się dowiedzieć jak sprawuja się wasze bestie w śniegu. Jakiej głębokości biały puch są w stanie sforsować a przy jakiej wymiękają. U mnie bezproblemowo jest przy ok 15-20cm. Wartości pośrednich nie sprawdzałem ale ostatnio próbowałem wbić sie w ok półmetrową warstwę śniegu(zaparkować przy drodze), oczywiscie bez powodzenia. Musiałem się odkopywać bo pojazd zawisł na podwoziu. Przy wyjeżdżaniu poczułem swąd sprzegła... Opony Nokian WR. Jak to u was wygląda? Pozdrawiam
  21. Takie rzeźnicze uszkodzenia powstają tylko przy jednym rodzaju uderzeń-z bańki, ściślej mówiąc Lennox zaprawił go czółkiem bo rekawicami - z racji ich miękkości i amortyzujacych wkładów nie da sie w ten sposób rozciąć skóry. Ewentualnie łuk brwiowy ale nie skóre pod okiem
  22. Gołota nie ma nokautującego ciosu, wystarczy przypomnieć walkę z Corie Sandersem. Gołota młócił go niczym snopek owsa od pierwszej rundy, krew tryskała aż na stoliki sędziowskie jak w jatce. Koleś zainkasował niewyobrażalną liczbe ciosów a nawet nie był na deskach mino, że po walce wyglądał jak bitka wołowa. Golota nie wyprowadza ciosów z klasycznym balansem przenoszącym ciężar ciała na siłę ciosu a raczej bije z ręki, stad pewnie mizeria jego uderzeń. Większość nokautów w jego rekordzie to przypadki podstawionych dla statystyki kelnerów.
  23. STAROPRAMEN (Leżak) zdecydowanie najlepsze jakie piłem, a było ich niemało. Jak ktoś ma blisko czeska granicę polecam zakup kilku skrzynek.
  24. Gołota wyglądał tak jakby jego sposób na reżim treningowy przez parę miesiecy przed "walką" polegał na siedzeniu w kapciach przed TV, chlaniu piwa i wcinaniu chipsów w ilościach hurtowych. Wolny jak przyrost stalaktytu, ocięzały, zero balansu, łatwy do trafienia jak drzwi od stodoły. W tej formie i w takim stanie na deski posłałaby go nawet Janina Paradowska po porannej kawie. A poza wszystkim wyglądało na to jakby usilnie nie chciał rywala trafić, wszystkie te pseudo ciosy które wyprowadzał miały moc pieszczot kochanka w grze wstepnej.
  25. gentile

    Zawieszenie

    Pytanie brzmi, czy ten typ tak ma czy też jest to anomalia w stosunku do zachowania standardowego. A charakterystyka zawieszenia w moim foresterze 2.0 2005r. jest twarda jak łoże fakira. O ile na idealnej nawierzchni nie ma problemu o tyle poprzeczne nierówności, nierówne łączenia powierzchni asfaltu skutkują twardymi puknięciami rezonującymi dość upierdliwie na desce rozdzielczej, tłuczenie -brzęczenie. Objawy eskalują sie na bruku którego pokonywanie to istna golgota, efekt twardego tłuczenia rezonującego w całej kabinie jest delikatnie mówiąc ...zaskakujący jak na tę klasę auta. Mam porównanie do civica 4d który co prawda dramatycznie buja ale nierówności wybiera w sposób znacznie mniej dotkliwy dal uszu i..pozostałych elementów percepcji . Wiem ze temat się pojawiał i diagnoza to gumki stabilizatora w zawieszeniu. Auto ma 66 tys przebiegu, czy faktycznie ten element-zużycie może być odpowiedzialny za powyższe objawy? Początkowo podejrzewałem zbyt wysokie ciśnienie w oponach, jednak po sprawdzeniu okazało sie nominalne, 1.9 tył, 2.0 przód. Opony są zjechane na brzegach, środek jeszcze ma dużo "mięcha". Byłbym wdzieczny za sugestię co do genezy zjawiska. Pozdrawiam Oczywiście auto dopiero co nabyte, jeżdzę od 2 tygodni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...