Jestem załamana. Zrobiłam na razie zawieszenie z przodu i na dniach miałam się umawiać na tył...
No i mam problem...
Od jakiegoś czasu słychać było takie stuki i dzwonienie z tylu samochodu. Dziś jak wracałam od rodziców, jakieś 2 km od domu zrobiło się coś dziwnego. Dzwonienie i stuki zniknęły, za to pojawił się hmm... nie wiem jak to nazwać, taki turkot, takie trrrrrr... I w rytm tego trzęsienie samochodem.
Takie coś dzieje się przy ruszaniu i w ogóle jak wchodzi na obroty.
Gdzieś wyczytałam, że to może dyfer, może łożyska, a może huk wie co jeszcze...
Jutro będę dzwonić do mechanika, ale boję się, czy w ogóle będę mogła do niego dojechać, zeby całkiem coś się nie rozsypało. A mam ok 15 km