wlyszkow

Pierścienie tłokowe zakleja zmieszany syf po spalonym oleju i paliwie, który się łączy. Ceramika sama w sobie to proszek, który się ze sobą nie łączy pływając w oleju - w wersji nano 10-20x drobniejszy od cząstek ZDDP, które macie w praktycznie w każdym stosowanym oleju silnikowym.

Tu masz coś więcej o tym TSB - ten problem dotyczy tylko niewielu silników z początku produkcji 3.6: COUNTERMEASURE IN PRODUCTION The new style cylinder block and pistons were used in production starting in mid-November, 2007 starting with engine # 251543. The new ECM logic was used in production towards the end of August, 2007 Ja miałem VIN <1000 z MY08 i produkcja oczywiście 2007 i problemu z popijaniem oleju nie stwierdziłem. Fotka poglądowa o tej zmianie

nie Powłoka ceramiczna powstaje tylko tam gdzie występują jednocześnie podwyższone tarcie i podwyższona temp (co jest dla podwyższonego tarcia normalne). Ceramika powstaje na metalu a nie sama na sobie - stąd brak efektu nagromadzenia a tylko wypełnienie zużytych miejsc. Kiedy powłoka zużyta zostaje uzupełniona to w tym miejscu nadmierne tarcie znika jak i nadmierna temp z jego powodu i wtedy przestaje w tym miejscu odkładać się ceramika. Proste... Jest jednak pewien warunek o którym należy pamiętać - silnik musi być czysty (szczególnie diesel) aby ceramika nie "utonęłą" w syfie bo wtedy zmarnujemy cenny preparat i będziemy niesłusznie marudzić że nie działa.

Chyba lekko przesadzone z tym pijakiem oleju... Znam 3.6 zatarte z powodu braku oleju (okresy wymiany oleju nieznane, dolewki na litry czasami się zapomniało... +gaz w podłodze) ale moja poza jednym M1 ESP innych jakoś innych nie popijała i wiem, że nadal jeździ super a już 3 właściciel w PL.. Dbać trzeba i tyle - dobre oleje i bez przesady z długimi okresami wymiany i jest spokój i super git.

Poczytać wystarczy zamiast kombinować, wymyślać, powielać opinie o produktach, których nigdy się nie widziało ani nie stosowało... http://www.technologia-ceramizacji.pl/ Co nie oznacza oczywiście, że każdy taki produkt jest super i wszystkie z nich działają tak samo bo jak każda dziedzina - także trybologia i ceramizacja się rozwija i już przynajmniej 3 generacje tych preparatów są na rynku. LM najnowocześniejszy nie jest ale też firma spod ogona nie wypadła skoro ludzie zalewają ich oleje nawet do drogich nowych aut

prawda Z oferty Midlanda to ten olej przekładniowy do Subaru MT mnie najbardziej zastanawia 75W GL5 Lżejsze to od ATFu (lepkość 5,31 w 100*C !!!) ale sporo fosforu pewnie jeśli GL-5... Czyżby ktoś pomyślał w końcu co zrobić kiedy nie idzie biegu zmienić zimą.. ? Sorry za OT bo oczywiście nie do AT Tribeki - no chyba, że w dyfry bo czemu nie skoro GL-5 ;-)

Tylko czasami to jest zalewanie do Japońca oleju aprobowanego do Niemca itp.. a OEM dla Subaru JP/US opisywany jest tylko lepkością i normą API, no Motul dodał jeszcze C2 do API SN do tego 5W-30 rekomendowanego przez Subaru EU.

Nie jest z nią tak źle - znam 2.5 NA gdzie taka chłodniczka została dołożona i efekt jest - zdecydowanie szybciej się olej nagrzewa po starcie (jest pomiar temp oleju dołożony) i temp oleju jest stabilna na poziomie ~10*C wyżej niż bez chłodniczki ale wyżej już praktycznie nie rośnie. To jest raczej wymiennik ciepła pomiędzy olejem a coolantem niż typowa chłodnica z radiatorem i wentylatorem... bogaty producent w końcu Znam pewne 5W-40, które chyba było lepsze kiedy jeszcze nie miało kosztownej aprobaty pewnego renomowanego producenta aut

Co takiego porywającego w tym Luku oprócz ceny jak rozumiem? Mi po głowie chodzi pewne 0W-40 C3 z 25-35% PAO za ~110zł/4L ale nie chcę reklamy tu robić zanim go nie sprawdzę - niestety teraz sprawdziłem, że w testach 'palenia' na forum BMW w RU średnio wypadł więc możliwe, że cena jednak adekwatna. ;-(

Tzn usunąłeś? ;-) Chłodnica oleju silnikowego w H6 jest pod filtrem oleju a chłodnica AT to część chłodnicy 'głównej' - przewody olejowe idą od AT do przedniego zderzaka.

To raczej nie instrukcja od Tribeki ale ciekawe - fakt, że w RU wszystko jest możliwe. Widać, że 5W-30 A5 można stosować do ~ +38*C i to przecież w naszym klimacie w zupełności wystarczy... a jak wielokrotnie już powtarzałem silniki o wiele więcej zużywają się kiedy olej jest zimny niż gorący - zwłaszcza NA. Niedawno widziałem analizę z EJ20 MY11 (70kkm na silniku) i user zmienił z ciekawości olej z 5W-30 A5/B5 na którym jeździł praktycznie od nowości na 5W-30 C3 - efekt to zauważalnie gorsza kultura pracy zimą podczas rozruchów a efekt tego na analizie oleju to wyższe zużycie silnika na tym C3 po 9kkm (więcej miedzi z panewek i pojawił się chrom z pierścieni, którego nigdy wcześniej nie było) niż na tym A5/B5 po 13kkm. W weekend poznałem historię pewnej Beki 3.0 której 5W-40 w niczym już nie pomogło kiedy w upale >35*C był gaz w podłodze i klima na full - przegrzała się i po UPG ;-(

.... żeby nie miała za lekko i za mało nie paliła. Zalewane Tribeki 10W-60 też bywały bo marka zobowiązuje Producent od początku H6 zaleca 5W-30 na cały rok (nawet kiedy nie wymagał syntetyków jeszcze) i stara się aby olej miał optymalną lepkość stosując chłodnicę oleju, która podgrzewa kiedy zimno i chłodzi aby nie był zbyt 'rzadki' czasami - wtedy wszystko działa jak fabryka pomyślała. SAE 40 i wyżej zakłóca ten plan, kiedyś zalałem 10W-40 syntetyka do 3.6 i silnik pracował jakby piach na tłoki poszedł a na krótkich odcinkach zauważalnie więcej palił. 0W może pomóc przy wielkich mrozach chociaż wiele olejów 0W (zwłaszcza tych już nie PAO) ma parametry zimowe na granicy 5W a 0W-40 nie musi się okazać lepszym rozwiązaniem od 5W-30 - zwłaszcza kiedy chłodnica oleju pomaga nagrzewać olej po starcie. Często też 0W-40 z wysokim indeksem lepkości (podkręconym znacznie) trzymają katalogowe parametry krócej od 5W-30. Mi 3.6 pracowała najlepiej na 0W na krótkich odcinkach ale 0W-30 pełnym syntetyku - na dobrych 5W-30 jednak nie było jakoś drastycznie gorzej nawet zimą - tyle, że moja zimowała głównie w garażach.

Sorry ale od wielu lat żadne Subaru nie ma zalewanego fabrycznego oleju klasy lepkości wyższej niż 5W-30 czyli zgodnie z książką - wiele analiz takich olejów widziałem, w tym WRX, STi itd..

Pełny skład jak i procedury produkcji to u większości producentów ściśłe tajemnice. To pozwala niszowym producentom wyprzedzać jakością produkty wielkich koncernów. Większość dodatków da się poznać na podstawie analizy oleju ale to są też raczej ilości i ogólne info o formule a nie jakość bo nawet źródeł zddp jest wiele, TBN może być różnie formułowany a co do baz to szybciej ocenisz parametry z karty PDS niż poznasz dokładne proporcje GIII, PAO, estrów itd.. Generalnie jeśli temp krzepnięcia, temp zapłonu, CCS i Noack są git to dla mnie jest już mniej ważne w jakich proporcjach jest baza GIII / IV / V bo i tak wynika z tego, że ktoś pomieszał to z głową i stosując odpowiednie składniki.

Różne są oleje bazowe a to że pewien klient chciałby PAO czy estry nie oznacza, że księgowy myśli tak samo bo on kalkuluje masowo a z drugiej strony z GIII produkują oleje spełniające dzisiejsze normy więc po co przepłacać ? ;-( SDSy / MSDSy to karty w których nie podaje się pełnego składu a jedynie substancje uznawane za niebezpieczne w różnych jurysdykcjach - zależy gdzie olej jest oferowany. Stąd też różne podejście różnych producentów olejowych operujących dodatkowo na czasami różnych rynkach - np. JP.

Reszta to pewnie te pożądane składniki czyli PAO, estry i dodatki a podając ten ww. pochodzenia mineralnego producent uczciwie przyznaje ale i 'chwali się', że wg CAS 72623-87-1 nie jest to zwykły mineralny bełt C20-50 tylko kilkufazowo traktowany wodorem i odwoskowany neutralny olej bazowy. Nie jest to jednak produkt hydrokrakingu (HC) a HT. Tak bo tak,też jest niezły. Czyli nie ma pełnych syntetyków na rynku?Takich na 100%? @@eddie_gt4 potwierdzasz powyższe? @@wlyszkow również potwierdzisz? Na szczęście są ale jest to taka nisza na rynku, że pewnie mieści się w granicach błędu statystycznego (dlatego pisałem, że wyjątki potwierdzają regułę). Sytuacja jednak dodatkowo dynamiczna i wszyscy producenci mają swoich księgowych a definicja 'syntetyka' od 40 lat już przecież mieści także wszelkie bełty, których cena litra dla klienta detalicznego jest sporo niższa od ceny litra PAO w hurcie..

To nie jest takie proste kiedy w kartach msds nie ma wprost wpisu o PAO albo GIII, dystrybutor lokalny deklaruje, że olej super 100% syntetyk bo chce ponad 70zł za litr a dystrybutor w innym końcu świata opisuje technologię wykonania tego samego oleju z tej samej fabryki pisząc, że oprócz PAO i estrów w składzie ten olej ma również GIII... Znam olej 5W-40 gdzie w karcie producent nie podał zawartości GIII a generalnie podaje skład i odpisał mi że jest to czysty PAO/ester bez GIII ale szczerze parametry nie powalają (poza super niskim Noackiem 4-5%) bo PAO też można zastosować 'grubsze' które płynie np. 'tylko' od -45*C.... Inna sprawa że wg przedstawiciela na PL olej wysofano ze sprzedaży bo nie było chętnych... bo kto zapłaci kilka razy więcej za olej skoro tyle tanich super syntetyków w każdym sklepie i każdy 100% ;-)))

Zakładając dopuszczalny błąd ww. tezy max. 1% to prawda niestety bo wątpię, że więcej silników w Polsce jest zalanych olejem PAO/ester... ale co tam - Wesołych Świąt ! ;-)

Trudno teraz powiedzieć bo kiedyś o nim w MSDS pisali "olefiny" a teraz: The product is made from refined mineral base oils and synthetic oils Taką bańkę to dla samego opakowania bym sobie kupił...

Jeśli piachu sporo na drogach to może jakieś WS2 w oleju się przydać + częściej rewizja filtra powietrza Ja używałem AMSOIL 0W-30 Signature Series i było super - najniższe spalanie a ubytki tak samo symboliczne jak 5W-30 z tej samej serii. Dużo więcej ubyło mi np. M1 5W-30 ESP jadąc na wakacje więc nie zimowa lepkość a jakość / technologia wykonania mają znaczenie.