Od razu mi się przypomniał Valentino Rossi, który wiele lat temu zirytowany gadaniem Biaggiego, że Rossi wygrywa 2-3 lata pod rząd, bo ma Hondę, poszedł w ciemno do Yamahy i w pierwszym wyścigu nowego sezonu go zlał mimo, że Biaggi dosiadł Hondy...
Wszystko zależy od ambicji, podejścia i pewnie też $... ale historia zna takie przypadki.
Polecam obejrzeć Hitting The Apex. Film z 2015 o motoGP i wieloletniej dominacji Rossiego, który przez takie zagrywki jak przejście do Yamahy jest uwielbiany przez miliony ludzi na świecie. Potrafił postawić wszystko na jedną kartę, mimo, że wszyscy mu odradzali. Do Ducati też na chwilę poszedł, ale się na tym akurat przejechał...
Mnie osobiście bardzo ciekawi czy Ogier czy Loeb by tak dominował gdyby nie topowe auto...