Mój znajomy ma takie auto już ze 3-4 lata i mogę powiedzieć tyle : RX-8 (vel batyskaw vel odkurzacz vel paździocha ) mogłaby być idealnym samochodem ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach....
Po pierwsze ten samochód jest niesamowicie wolny - silnik ma niby sporo mocy i kręci się wysoko ale niestety niutona mało jest i to się czuje... nawet z przelotowym wydechem nie jest w stanie dogonić żadnej seryjnej imprezy turbo (tak na prawdę to wystarczy na nią seicento 1.2 turbo co sprawdzone zostało w praktyce )
Po drugie eksploatacja - pali dużo paliwa i oleju, chociaż np tarcze bądź klocki są tańsze niż do imprezy :wink:
Po trzecie, mimo że zgrabny to samochód, trochę za bardzo kłuje w oczy - ale to już rzecz gustu.
To co przemawia za RX-8 to fantastyczny rozkład masy niemal 50/50 i nisko położony środek ciężkości. Dzięki temu samochód nie tylko świetnie trzyma się drogi, ale gdy ktoś chce poszaleć staje się fantastycznie nadsterowny jak na sportowe auto RWD przystało i daje się znakomicie kontrolować w poślizgu. Pomaga w tym wielowahaczowe zawieszenie i fabryczna szpera.
Jeśli chodzi o silnik to mój znajomy wymienił go jeszcze na gwarancji razem ze skrzynią, ale podobno jednostki wankla są wyjątkowo wytrzymałe i podatne na montaż zestawu turbo - ponoć w hameryce wyciskają z tych odkurzaczy po 500 koni - o czym mam nadzieje (tak jak moj kumpel) przekonać się w praktyce za jakiś czas
Ogólnie rzecz biorąc RX-8 można kupić albo do lansu, albo do driftu, z założeniem że włoży się w nią walizke pieniędzy