Panowie raj w Lesznie i wpadka JET-owców zobaczcie sami
Na stację paliw JET w Lesznie podjechały dziś aż dwie cysterny konkurencyjnej firmy Pieprzyk, żeby zatankować olej napędowy. Pracownicy JETa odmówili sprzedaży. Cysterny jednak nie odjechały, blokowały dystrybutory przez kilka godzin.
Firma Pieprzyk paliwo na stacji JET próbowała kupić już w sobotę. Dziś pod dystrybutory podjechały dwie cysterny. Baki obu samochodów miały być napełnione po brzegi - chodziło o kilkanaście tysięcy litrów oleju napędowego. Pracownicy stacji JET odmówili obsłużenia kierowców. Ci - wraz z szefami - zablokowali dystrybutory. Impas trwał parę godzin - nie pomógł nawet przyjazd policji, ponieważ ci nie stwierdzili, że kierowcy cystern łamią prawo. -Mamy prawo kupić paliwo - mówił Eugeniusz Matyjas, dyrektor administracyjno - prawny firmy Pieprzyk. To stacja, jego zdaniem, nie ma prawa odmawiać sprzedaży. Matyjas oskarżył szefostwo koncernu Conoco - właścicieli sieci JET, o cenowy dumping, czyli sprzedaż paliwa poniżej ceny zakupu, tylko w celu zniszczenia konkurencji.
Ostatecznie kierowniczka stacji w Lesznie odmówiła sprzedaży, tłumacząc to względami bezpieczeństwa. Firma Pieprzyk złożyła więc na policji swoje doniesienie o popełnieniu wykroczenia - odmowie sprzedaży artykułu.
ceny paliw w Lesznie