Witam. No to mam za soba pierwsza krew przelana przy forku Dzis o 3.00 w nocy (wybieralem sie do Berlina), poczulem benzynke. Po dluzszych ogledzinach z latarka stwierdzilem dosc intensywny wyciek na gumowym laczniku miedzy stalowymi przewodami paliwowymi, za sprezarka klimy.
Mimo niemal calkowitego braku narzedzi (wszystko 600km stad) udalo mi sie conieco zdemontowac, tylko po to by przekonac sie ze miedzy stalowymi przewodami jest jakies 2cm odleglosci, wezyk jest znacznie dluzszy, i raczej nie ma co marzyc o zdjeciu go i wymianie bez dobrania sie do przewodow sztywnych. Jako ze to moj pierwszy raz pod maska Subaru, wiem juz, ze tak popularny w innych autach klucz 13' moge sobie wsadzic, a zamiast tego należy sie zaopatrzyc we wszelkiego rodzaju 12' i 14' Mam takze patent na drobna przerobke ktora umozliwi w miare proste wyjecie sprezarki :/ Ogolnie lekki szok dla mnie jezeli chodzi zrobienie czegokolwiek pod maska, lapy poobijane i pociete Wobec powyższego musialem zrezygnowac z dalszych prob. Sytuacja jest taka, ze musze to poskladac do kupy tak jak jest, i albo przestanie lac (wezyk wyglada dobrze), tzn pomoze poobracanie nim i ponowne solidne dokrecenie, albo bede musial sie doczlapac do jakiegos speca w Krk. W zwiazku z tym potrzebuje info ktorym bezpiecznikiem, czy jakkolwiek inaczej, odciac pompe paliwa aby objechac na gazie?
Pytanie 2 - Zauwazylem ze przy przegazowaniu, waz z chlodnicy robi sie twardy, ale po puszczeniu gazu mieknie, przy wolnych obrotach takze jest miekki. Wymienilem w zyciu kilka UPG w prostszych autach, i troche sie obawiam najgorszego. Czy to normalne, czy moje obawy sa uzasadnione?
Przy okazji moze ktos podrzuci na priv namiary na speca w Krk?