Jestem strażakiem ochotnikiem. Byłem w tym roku na kursie technicznym uprawniającym mnie do udziału w akcjach z wypadkami samochodowymi itp. kurs odbywał sie w Państwowej Straży Pożarnej i nasi wykładowcy (zawodowi strażacy ) narzekali właśnie ,że w Polsce akcja z tymi kartami nie jest nagłaśniania w mediach. Często nowe technologie wprowadzane do samochodów utrudniają prace ratowników. W niejednym aucie znajdują się już po dwa akumulatory a dodatkowo coraz bardziej popularne stają sie hybrydy i auta elektryczne. I to stanowi największy problem bo producenci nie chetnie udostępniają dane konstrukcyjne aut no i nie ma wytycznych jak postępować w przypadku takich aut.
Moim zdaniem takie karty powinny być obowiązkowe i dodawane jako wyposażenie fabryczne do nowych samochodów.