Witam
Dzisiaj po przejechaniu 8 km dojechałem do domu i obroty spadły prawie że do zera, po chwili było słuchać metaliczne stuki i dym spod maski
z górnej części silnika ( od strony turbiny) wystrzelił olej.
Olej w silniku był i jest, płyn chłodniczy jest.
Przy próbie odpalenia samochód odpala chodzi strasznie nie równo przez 2-3 sek i gaśnie.
Więcej razy nie próbuje odpalać.
Błędów na kompie nie ma.
Dodam że silnik 2 lata temu był zakuty.
Zacząć szukać nowego silnika ?