ja kupilem auto super doinwestowanego GT'ka i w 2 miesiace wpakowałem 10 000zł - jedno strojenie + sonda, jakies przewody, jakas uszczeleczka, potem padlo turbo - znowu strojenie, a to kupilem nową, maske, a to trzeba bylo szyby poprawić i sie uzbierało...
Miałem wolnego ssaka GD i tu z kolei wydałem przez rok łącznie może z 2-3 tys zł.
Teraz kupiłem 3ciego subaraka i znowu GT'k - super stan itp, ale na dzien dobry rozrząd, oleje, swiece, kosmetyka lakieru itp i już w miesiac zrobilo sie 4 tys;)
Niestety utrzymanie kosztuje - tez na poczatku sie [moderator czuwa].... - bo stroiłem auto u mapteka, po czym zaraz padło turbo i oczywiśćie miałem delikatny niesmak, ale to był po prostu zbieg okoliczności, tak jak i u ciebie z pompą.
A im bardziej "doinwestowany" subarak to wydatki rosną do kwadratu:D Dlatego trzymam serię i nie będe nic poza wydechem dłubać.