Skocz do zawartości

chudy_b

Użytkownik
  • Postów

    223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez chudy_b

  1. Ależ mi żal tej marki. Już u schyłku swej działalności wyprodukowała wieżę SSL700, która zajmowała wówczas czołowe miejsca w rankingach zachodnich czasopism o tematyce audio.Kolega, miał inny polski sprzęt, jak dobrze pamiętam nazwę, chyba Radmor. Też zacnie to halasowalo!A dziś na miejscu zakładów Diora w Dzierżoniowie jest... Kaufland i to jest niestety ciemna strona naszych czasów. W tej dziedzinie to stare sprzęty powoli wracają. U mnie od dawna już zacnie prezentuje się gramofon Daniel, a za chwilę dołączy do niego Radmor 5102 którego aktualnie usiłuję doprowadzić do stanu fabrycznego.
  2. Do puszek nie miałem "dojścia". Historyjki zbierałem, miałem chyba z kilkaset. Gumy można było kupić w jedynym prywatnym sklepie w mieście. Właściciel - starszy Pan miał ksywę Goryl.
  3. Pamiętam. Rozgłośnia Harcerska się to nazywało? Programy emitowano wieczorem. Każdy trzask w radio dyskwalifikował nagranie. Więc profilaktycznie wyłączałem wszystkie lodówki, zamrażarki żeby przypadkiem się nie włączyły w trakcie nagrania. Raz niestety zapomniałem włączyć, a matka była chyba na wczasach. Po jej powrocie cała zamrażarka mięsa poszła do ziemi:-)
  4. Przypomniały mi się jeszcze dwie historie pokazujące jak wtedy funkcjonowała gospodarka. Czasy największego kryzysu. Mięso na kartki w ilościach minimalnych. Szef jednego z dość sporych zakładów mechanicznych produkujących głównie osprzęt hydrauliczny, nie mogąc poradzić sobie z zaopatrzeniem zakładowej stołówki, na tyłach zakładu założył hodowlę świń:-) W firmie pracowało masę rolników z okolicznych wiosek i kilku oddelegował do obsługi tuczarni, bo to i tak lepiej im wychodziło niż praca na tokarce. Jakie było zdziwienie jakiejś delegacji z zaprzyjaźnionego zakładu, gdy zaprowadzeni na stołówkę dostali schabowe na pół talerza, a nikt nie chciał od nich kartek. Firma budowlana - ma zbudować jakąś drogę w Bieszczadach. Do budowy potrzebny jest tłuczeń, czy jak to się nazywa. Tłuczeń dostępny od ręki w kamieniołomie gdzieś w świętokrzyskim. Problem - jak ten kamień przywieźć. Zero szans na wybłaganie paru wagonów na kolei. W końcu po kilku wizytach w PKP i mocnym nadpsuciu wątroby, udało się wyrwać kilka wagonów skierowanych do remontu. Z dziurami w podłogach, w ścianach. Załadowane po korek wagony na miejsce dowiozły jedną trzecią pierwotnej ilości. Jak się udało zrobić drogę? Ano podbudowa jest o 2/3 cieńsza.
  5. Trochę przerysowane są, ale w większości prawdziwe. Te filmy po prostu trochę wyolbrzymiały rzeczywistość. Ciecia w garniturze to ja nie pamiętam, ale sprzedawczyni w mięsnym to był KTOŚ. W jednym z pierwszych odcinków Zmienników ekipa pojechała na grzyby służbowym Żukiem. Takie "wycieczki" zakładowe to była norma.
  6. Jakoś nikt jeszcze nie przypomniał o powszechnym, przynajmniej w moim regionie, zajęciu dzieciaków jakim było wysyłanie kartek pocztowych do zachodnich firm z prośbą o materiały reklamowe. Każdy szanujący się 10-cio latek miał zeszyt z "adresami" i "prośbami". Wysyłaliśmy tego setki. I sporo firm odsyłało różne naklejki, czy prospekty. Ja się dziwię, że im się chciało, bo skutek reklamowy żaden, a tam musiały siedzieć sztaby ludzi, żeby choć co tysięczna pocztówkę obsłużyć, a resztę wyrzucić. Z przygód motoryzacyjnych - mój ojciec miał Zaporożca. Jak się trochę zestarzał, zaczęła żreć go rdza i trzeba było zrobić generalny remont. Nie pamiętam który to był rok, ale jakoś albo 79-80, albo trochę po stanie wojennym. Zaporożec był w kolorze wściekle żółtym i w oryginale miał zostać odmalowany. Zanim ZaZ doczekał się swojej kolejności, któryś dowcipny lakiernik mając resztkę czerwonej farby - pierdyknął przez całe auto wielki napis "Solidarność" Strasznie zabawne to było. Mniej zabawnie się zrobiło, gdy po pomalowaniu na żółto, ta Solidarność wylazła na wierzch. Po drugiej, trzecie warstwie to samo. Chłopaki mieli łzy w oczach, a ojciec właśnie szukał broni w celu rozstrzelania warsztatu:-) Nie wiem ile warstw lakieru poczciwy Zaporożec przyjął, ale przytył o dobre paręnaście kilo zanim napis zniknął.
  7. Czym się różni Pani doktor od Pani doktorowej?
  8. chudy_b

    Kącik audiofila

    Niestety Emanuel to tylko platikowy drapak do płyt. Sorry, ale najlepsze miejsce dla niego to śmietnik. Szkoda płyt.
  9. Pewnie Ci to wiele nie pomoże, ale napiszę, że radio w Foresterze mk3 czyta mp3 wrzucone do głównego katalogu bez problemu.
  10. chudy_b

    Cos nie teges

    Mój ex-szef wszystkie te pachnidła nazywał arabskim prysznicem. Używał non stop
  11. Ja mam brytyjczyka. Gabarytowo jest większy od buldoga francuskiego. Wagowo zblizony. W zapasach przegrywa
  12. Mój kot pasożyt ostatnio lekko się pochorował. Żona kazała mi go gdzieś zaprowadzić. Tylko nie do końca wiem co usłyszałem. do weterynarza, czy do grabarza? Jak myślicie? Gdzie jest taniej? P.S. Dzięki leon
  13. chudy_b

    Audio w subaru

    Teraz jest moda na retro. Winylowy gramofon w ramach najblizszego liftu Forestera to byłoby coś
  14. Coś mi sie zdaje że te Hz-ety to chwyt marketingowy. Coś jak Megapiksle w aparatch, czy Waty w tanich chińskich wzmacniaczach. 1600 wyświetlanych klatek na sekundę przy nominalnych 50? Nie wydaje mi się.A nawet jeśli tak jest, to po co?
  15. Przypomniałeś mi dowcip: Facet budzi się po imprezie, patrzy w lustro, widzi, że z kącika ust wystaje mu sznureczek i zaczyna się modlić: "Bożę, żeby to było od herbaty" Ja słyszałem taką wersję:Facet budzi się po imprezie, patrzy na ręce - całe we krwi. O Boże zabiłem człowieka. Potem patrzy w lustro - a potem zjadłem
  16. chudy_b

    Kącik audiofila

    Chętnie dołączyłbym do swojej kolekcji Rainbow i U2 o ile są w niezłym stanie.
  17. chudy_b

    Kącik audiofila

    A ja mogę poprosić listę? Z tym złomem to oczywista przesada i nieprawda. Ramię SME to klasa sama w sobie, ale jego cena powala. Za to ciekaw jestem porównania ramienia Daniela i TP. W tym pierwszym zdecydowanie brakuje regulacji wysokości i pochylenia. Niektóre egzemplarze są kiepsko wykonane (jak to w PRLu) i koszyk z wkładką jest mocno przekrzywiony. Z to łożyskowanie jest bardzo poprawne. Łozysko kulkowe w pione i ceramiczne (ponoć japońskie) panewki w poziomie.
  18. chudy_b

    Kącik audiofila

    Mój Daniel dostał nową wkładkę. Kilka uwag z montażu: 1. Nigdy, nigdyyyyy!!! nie montuj wkładki po pijaku. 2. Jak montujesz po pijaku to się nie dziw że jakimś supercudem za pomocą wagi uzyskałeś 4.5g na igle. Miało być 1.4g 3. Instrukcja serwisowa kłamie. 4. Podłączenie złącz wkładki odwrotnie tzn. masa na sygnał, sygnał na masę skutkuje tym, że mimo wszystko gra, ale słuchać się nie da. 5. Nigdy nigdyyyy!!! nie montuj wkładki po pijaku. To należy zapamiętać. Next day Ustawiłem geometrię. Ustawiłem nacisk, w ciężkim szoku byłem jak mi się udalo uznać za prawidowe 4.5g Wnioski - Na nową wkładke zdecydowałem się po Waszych uwagach, że Wamat sprzedaje podróby. Miałem od nich AT95E. Dawała radę. Ale... Daniel dostał AT120 . Pomijając przygody, po ustawieniu i lekkim wygrzaniu, dzwięk wgniata w fotel. Napewno może być lepiej, ale to już koszty pójdą wykładniczo. Zdjęcia .... kiedyś będą. P.S. Tak prowokacyjnie Thorensy to złom przy wyrobach UNITRA FONICA Porównamy? pozdr
  19. chudy_b

    Kącik audiofila

    Panowie, a jak odróżnić oryginalne wkładki Audio-Technica od Audio-Technica Wamat Style? A jeśli się nie da, to jakie źródło tych wkładek polecacie? pozdr
  20. chudy_b

    Kącik audiofila

    I bardzo drogie. Odnoszę wrażenie, że producenci doszli do wniosku, że gramofony dziś kupują tylko audiofile, więc można a nawet trzeba ich konkretnie łupić. W cenie poniżej dwóch tysięcy jest spory wybór sprzętu, ale wszystko to raczej plastikowe drapaki. Ceny porządnych sprzętów kręcą się wokół dychy:-( W takiej sytuacji odrestaurowanie porządnej 30-letniej konstrukcji to najtańsze i najlepsze rozwiązanie. Fotki Daniela zrobię, ale dopiero jak wyląduje w docelowej lokalizacji. Ta niestety dopiero produkuje się u stolarza. W ogóle mam pewien problem, bo gramofon stanie na jednej szafce z kolumnami. Kombinuję jak go odizolować.
  21. chudy_b

    Kącik audiofila

    Witam Nie wiem czy natknęliście się na bardzo ciekawy materiał dotyczący budowy gramofonu. Myślę, że warto sie zapoznać: http://vsa.internetdsl.pl/technique/Gramofony-ref1.pdf Kiedyś pytałem Was o Daniela. Tak więc Daniel już gra. Odrestaurowany i wyregulowany przez pewnego pasjonata z Bydgoszczy. Jest całkiem dobrze, ale z ciekawością podpatruję relacje z odbudowy Thorensa. Nie powiem - kusi. Jak się trafi jakiś w sensownej cenie, to pewnie kupię.Choć Daniel o niebo ładniejszy pozdr
  22. Dzięki za odpowiedź. W tej chwili juz wstępnie rozmawiam z jednym z forumowiczów, ale podeslij mi na priv jakiś adres mailowy Twojego brata. Podeślę projekt, zrobi wycenę, zobaczymy.
  23. chudy_b

    Kącik audiofila

    Sprzedawca z salonu odsłuchowego gdy usłyszał, ze zastanawiam sie nad Yamahą, delikatnie stwierdził, żeby to przemyśleć. To sprzęt "masowy" z mnóstwem zbędnych gadżetów z których nigdy nie skorzystasz, a za które zapłacisz. Ja myslę, że z czasem zechcesz jednak mieć sprzęt grający naprawdę dobrze, a wtedy to co teraz kupisz za tysiace, będziesz musiał sprzedac za setki albo wstawić do garażu. Pisze to na podstawie własnego doświadczenia. Rozważ takie firmy jak NAD, Arcam, Cambridge Audio. Nie są może efektowne designersko, ale grają. To inwestycja na lata. Najtańszy CA to model 351 R. To co ma, chodzi mi o wejścia/wyjścia ja wykorzystałbym w 100%, ale więcej nie potrzebuję. Płace za to, co mi potrzebne. Osobiscie wybralem model 551R, który ze wzgledu na większa moc bardziej odpowiada moim głośnikom.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...