-
Postów
343 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Treść opublikowana przez rrosiak
-
No to u mnie z dolną było nieciekawie, szczypce nie dały rady, dłutowanie też nie więc skończyło się na cięciu żuchwy Ponoć moje zęby są mocne i mają bardzo długie korzenie, ale w przypadku ich usuwania nie jest to powód do radości :neutral: [EDIT] A żeby było weselej to na koniec męczarni dostałem rachunek na 420PLN
-
Doskonale Cię rozumiem, ja od 2 lat zabieram się za wywalenie dwóch ósemek. Przed dwoma laty usunąłem najpierw jedną górną (bezboleśnie) i później jak kozak poszedłem z dolną. Chirurg męczył się ponad godzinę, a ja przez tydzień chodziłem chory. Od tamtej pory wmawiam sobie, że pozostałe dwie może się do czegoś jednak przydadzą
-
aflitna przy FAQ się napracował, a Wy tu jakieś domysły uskuteczniacie. Tutaj jest wyjaśnienie, nawet fotka bardzo podobna... http://www.auto-diagnostic-codes.com/Pe ... gines.html [EDIT] Kiedyś zanim sam zapoznałem się z powyższym, spiąłęm te kabelki bo tak jakoś dziwnie same się prosiły. Chciałem nawet do serwisu zaraz potem jechać bo "check engine" się rozmigało , ale po paru kilometrach skojarzyłem fakty, rozpiąłem i wszystko wróciło do normy. Nie zauważyłem żadnych efektów ubocznych.
-
Z reguły wszystkie te ustrojstwa piszczą, więc jeśli wcześniej Twój tego nie robił to powinieneś się cieszyć, że się naprawił A tak na serio, to jeżeli nie masz żadnego przełącznika przy wyświetlaczu lub centralce to pozostaje Ci brutalna dezaktywacja (rozbierz wyświetlacz i oderwij brzęczyk).
-
Pan chyba sobie trochę zęby uszkodził od zaciskania
-
Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego
rrosiak odpowiedział(a) na Przemeq temat w Forum Subaru
Skoro wątek się ożywił, to poniżej kilka fotek (niestey nie pośladków :razz: ) Po zmianie softu w telefonie, aparat wrócił do fabrycznych ustawień 320x200 (czego nie zauważyłem) i zdjęcia są kiepskie, część musiałem skasować bo nic nie było widać -
Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego
rrosiak odpowiedział(a) na Przemeq temat w Forum Subaru
Nie czekaj, tylko uprzedź go i odbierz satysfakcję :grin: -
Wzruszyłem się..... :wink: AK Ja też, ale dopiero po wymianie sprężyny (nówka sztuka cała w otulinie ) - błoga cisza, tak jak lubię :cool: A wracając do tematu wątku, to przed chwilą robiliśmy z kolegą porównanie. On w OBK MY06 zastosował pakiet naprawczy u konkurencji, no i niestety łomocze nadal. Tak więc 1:0 dla serwisu na Robotniczej :grin: ...a właściwie 2:0, bo Gal też usatysfakcjonowany..
-
"Wyjątkowe" pozdrowienia dla kierownika srebrnej imprezy kombi (WW16xxx) z boxem na dachu, który wczoraj ok. 15:30 rozmawiając przez komórę, przeciął na czerwonym skrzyżowanie Grójeckiej z Korotyńskiego Nic dziwnego, że co kilka godzin jest tam jakaś stłuczka.
-
Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego
rrosiak odpowiedział(a) na Przemeq temat w Forum Subaru
A jak to się napędza? Tzn. wiem że niby 4x4 ale to stały napęd czy coś dołączane przy poślizgu? Dwa dyfry i wisko... dołączany przy poślizgu znaczy się -
W Kutnie to raczej gościnnie bywam :smile: , ale może kiedyś.
-
A mnie się właśnie skończyło miejsce na wpisy w książce gwarancyjnej :neutral: Minus, że aż tyle tych wpisów jest , plus, że po dzisiejszej naprawie nie mogę się do niczego przyczepić :grin: Tylko ciekawe jak długo :???:
-
Ptokura wpadnij na poligon, albo na żwirownię. Widać ze masz zacięcie :smile:
-
Ja odpadam, dziatwy mi sie pochorowały
-
Pozdrowienia dla srebrnego Forka NOSxxxx mijanego w niedzielę ok. 16 w Łowiczu.
-
FHI i Hyundai, czyli co ma piernik do wiatraka
rrosiak odpowiedział(a) na rrosiak temat w Forum Subaru
No to powinni w dziale Mitsubishi umieścić, a tu proszę -
FHI i Hyundai, czyli co ma piernik do wiatraka
rrosiak odpowiedział(a) na rrosiak temat w Forum Subaru
To chyba fakt, bo przy większości modeli zamiast ceny, jest informacja "na zamówienie" Trzeba przyznać jednak, że model XT wygląda całkiem interesująco jak na tamte lata. -
W trakcie przedremontowych porządków w domu rodziców natknąłem sie na niemiecki katalog samochodowy z 1986 roku. Z ciekawości otworzyłem na stronie Subaru i co widzę :?: Wśród wyrobów FHI figuruje Hyundai Pony Hatchback 1.3 :shock: Pomyłka, czy też faktycznie FHI produkowała Hyunadaia :?: A tak przy okazji, to miło popatrzeć jakie cudeńka były nowościami w 1986, myślę że wiele z nich nadaje się do wątku Fotozagadka.
-
A nie bedziesz przejeżdzał przez Kraków :?: potem możesz wpaść do Carfita ja chetnie zrezygnuje z pozostawionego mi pola...... :wink: AK Jak powiedział jeden z premierów "prawdziwego mężczyznę poznaje sie po tym jak kończy, a nie jak zaczyna", więc dam Ci szansę rehabilitacji :wink: ...a właściwie to serwisowi... :cool: :arrow: PW
-
Dziękuję i odpozdrawiam. Nie masz jakiegoś spożywczaka w bliżej Kielc :?:
-
Aktualnie skrzypi non-stop, Pan Grzegorz z serwisu może potwierdzić. Wszystkie gumki były już wymienione. Zresztą nie wymienialiby chyba amortyzatorów za parę złotych gdyby nie sprawdzili gumek za parę groszy, a problem nie tylko u mnie, bo kiedy ostatnim razem miałem wymieniany amortyzator, w serwisie był inny klient z dokładnie takim samym problemem. Poczekamy co SIP powie (chociaż jak do tej pory nic konstruktywnego nie wymyślili), ja jednak obstawiam sprężynę. {EDIT} Postanowiłem zaryzykować i dzisiaj rano zalałem spreżynę preparatem WD40. Cisza, aż miło :grin: Niestety WD40 nie działa zbyt długo, więc w dalszym ciągu pozostaje pole do popisu dla ASO.
-
Myślałem o tym, chciałem nawet zalać to jakimś bardziej zaawansowanym smarem, ale ostatecznie postanowiłem dać szansę ASO :smile: Jeśli zapaskudzę to smarowidłem, to przestanie skrzypieć i kolejnego wpisu do książki gwarancyjnej nie będzie :wink:
-
Chyba nie....W piatek bedzie Gal ( 30 tys ) nic nie wymieniane....to zobaczę jak jest u niego z tą otuliną....Styk sprężyny z tym talerzem zawsze jest lekko zardzewiały i wytarty....ale to wazna wskazówka. Pozdr.AK Dzisiaj w serwisie oglądali i nawet zdjęcia robili. Wygląda to tak jakby zerwać izolację z grubego kabla i ta izolacja sobie wisi. Hipotezę z tarciem potwierdza fakt, że w deszczowe dni (lub po przejechaniu przez kałużę) skrzypienie jest mniej uciążliwe. Kiedy kolumna wyschnie, zgrzytanie się nasila, po dłuższej jeździe przy każdym hamowaniu lub przyśpieszaniu ryczy jak krowa
-
Mój błąd, ale on sam nazywa go po staremu Legacy Outback i stąd złe skojarzenie Hmm...może i tak :wink: Ale faktem jest, że każdy kolejny wymieniany amortyzator wytrzymywał coraz krócej, bo tak naprawdę to nie amortyzator. Na samym początku znajomy diagnosta stwierdził, że skrzypi sprężyna w gnieździe, ale serwis to wykluczył (w końcu ASO powinno sie znać). Tymczasem teraz gołym okiem widać, że zdarła sie otulina ze sprężyny i trze metal o metal. Problem w tym, że podobno sprężyny nie mają żadnej otuliny :shock: (moje mają ) Każda wymiana amortyzatora powodowała krótkotrwałą ulgę, ponieważ sprężyna układała się w nieco inny sposób i nie było tarcia. Teraz z otuliny pozostały już tylko strzępy i hałasuje non-stop.
-
No to widzę, żę przecieram szlaki. Ciekawe jak się potoczy sprawa skrzypienia mojego zawieszenia. W ubiegłym tygodniu namierzyłem źródło dziwnych dźwięków i powiedziałem o tym w serwisie. Wczoraj Pan Romański zadzwonił, że takiego elementu nie ma w katalogu, no to mu dzisiaj pokazałem Zrobili chłopcy zdjęcia i mają wysłać do SIPu. A może ja mam jakąś limited edition, w której zastosowano nietypowe elementy :?: Pazura ma Legacy, więc jeśli go naprawiliście, to znaczy, ze Legacy też można.